Walka o środek pola

Przed nowym sezonem beniaminek I ligi potrzebował wzmocnień na każdej pozycji, a jednym z newralgicznych miejsc na boisku jest przecież środek pola. Na razie drużynę jastrzębskiego GKS-u 1962 zasilił Patryk Skórecki, były piłkarz Błękitnych Stargard. Wkrótce zawodnikiem pierwszoligowca zostanie z kolei 20-letni Maciej Spychała, który z zespołem przepracował cały obóz przygotowawczy w Kamieniu, a także zbiera niezłe recenzje za występy w meczach kontrolnych. Obaj piłkarze, to środkowi pomocnicy. Pierwszy o inklinacjach bardziej ofensywnych, a drugi – defensywnych.

Rywalizacja jest bardzo duża

To oznacza, że rywalizacja o miejsce w składzie będzie na tych pozycjach nieco większa, aniżeli w poprzednim sezonie. Przypomnijmy, że w drużynie pozostali dwaj środkowi pomocnicy, czyli Damian Tront i Bartosz Jaroszek, a z zespołem pożegnał się Marcin Ruda, który powrócił z wypożyczenia do Piasta Gliwice. Atutem wspomnianego Skóreckiego jest umiejętność zdobywania bramek. A Spychały fakt, że posiada status młodzieżowca. – Rywalizacja na pewno jest bardzo duża. Zresztą tak jest na każdej pozycji i grać będzie lepszy. Sobotni sparing z Garbarnią Kraków, to ostatni dzwonek, aby sprawdzić pewne rozwiązania na poszczególnych pozycjach. O wszystkim decyduje trener, ale myślę, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Patrząc jednak po treningach czy sparingach, to na pewno tworzymy solidny zespół. Zobaczymy, jak będzie, ale myślę, że stać nas na pierwszą dziesiątkę rozgrywek I ligi – odważnie zapowiada [Patryk Skórecki], który jednocześnie rozwija wątek swojej roli na boisku. – Jestem po rozmowach z trenerem i wiem, że będę grał wyżej. W sparingach byłem próbowany nieco niżej. Myślę, że nieźle to wygląda, ale na pewno muszę od siebie więcej wymagać z przodu. Przede wszystkim chcę strzelać bramki – podkreśla piłkarz, który w poprzednim sezonie II ligi zdobył 10 goli.

Sporo pozytywnych komentarzy

Skórecki dobrze zaaklimatyzował się w zespole i pozytywnie odbiera miasto. Wcześniej, w trakcie swojej kariery, występował wyłącznie na północy Polski. M.in. w Kotwicy Kołobrzeg, Olimpii Grudziądz, czy wspomnianych Błękitnych. O nowym miejscu do pracy i życia mówi jednak z dużym entuzjazmem. – Wszystko jest w najlepszym porządku. W szatni panuje świetna atmosfera. Zespół bardzo dobrze mnie przyjął. Żadnych obiekcji wobec mojej osoby nie ma. Pozostaje nam tylko cieszyć się z gry i wygrywać. Myślę, że mamy bardzo dobry zespół i musimy pokazać to w lidze. Na razie mieszkam z Krzysiem Gancarczykiem i Maćkiem Spychałą. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony miastem. Przyjechałem do Jastrzębia-Zdroju po to, aby pracować i jak najlepiej przygotować się do rozgrywek. Nie było zatem zbyt wiele czasu, aby poznać okolice. Ale bardzo mi się tutaj podoba – zdradza nowy nabytek jastrzębskiego klubu. Podczas środowego sparingu z MKS-em Kluczbork, w którym beniaminek I ligi nie zaprezentował się rewelacyjnie, na skromnych trybunach obiektu przy ul. Kasztanowej można było usłyszeć sporo pozytywnych komentarzy pod adresem gry Patryka Skóreckiego i Macieja Spychały. To tylko każe domniemać, że Bartosz Jaroszek i Damian Tront muszą mieć się na baczności.