Warta Gorzów Wielkopolski. Ultimatum od prezesa

Istnieje poważne zagrożenie, że Warta Gorzów Wielkopolski zostanie wycofana z rozgrywek III ligi!

Warta Gorzów Wielkopolski to jeden z outsiderów grupy III trzeciej ligi. W tej chwili granatowo-bordowi zajmują w tabeli 16. miejsce (spadkowe), z dorobkiem 13 punktów w 18 meczach ( 3 zwycięstwa, 4 remisy, 11 porażek), bilans bramkowy 17:29.

Jeżeli Warta zostanie zdegradowana do IV ligi, zapewne nikt – poza Gorzowem Wielkopolskim i okolicami – nie będzie za nią płakał. Byłoby jednak uczciwie, gdyby stało się to w sportowej walce, tymczasem istnieje niebezpieczeństwo, że zespół zostanie wycofany z rozgrywek! Prezes klubu i zarazem główny sponsor Warty, Zbigniew Pakuła, jest już bowiem na granicy wytrzymałości psychicznej. I nie tylko.

Zbigniew Pakuła, prezes Warty Gorzów Wielkopolski. Fot. facebook.com/people/Zbigniew-Pakuła

– Wraz z partnerami wyczerpałem limit finansowania klubu – powiedział na łamach „Gazety Lubuskiej”. – Przez kilkanaście lat nie można, że tak powiem, finansować w 80 procentach tego wszystkiego. A mamy problem z dogadaniem się z miastem odnośnie środków finansowych na przyszły rok. Chcemy, by miasto też pokazało, że jest w stanie w większej kwocie partycypować w środkach przekazywanych na klub. Po to, by zachować III ligę w Gorzowie.

Jeżeli do 6 grudnia nie będziemy mieli jasnego przekazu, jakie środki finansowe przekaże miasto na gorzowską piłkę nożną w III lidze, to myślę o wycofaniu drużyny z rozgrywek.

Piłkarze Warty, którzy do 6 grudnia przebywają na urlopach, z niecierpliwością czekają na rozwój wypadków. Prezes Pakuła jasno i wyraźnie powiedział, że tego dnia może przekazać informację, że wycofuj zespół z rozgrywek 3. ligi. Dlatego, bo nie chce popaść w bankructwo. Rozmowy z władzami Gorzowa Wielkopolskiego trwają od kilku miesięcy. Propozycja Zbigniewa Pakuły jest jasna i czytelna – 50 procent kosztów utrzymania drużyny w 3. lidze pokrywa on i jego partnerzy biznesowi, a drugą połowę władze miasta.

– Nie można dawać pieniędzy tylko jednej dyscyplinie czy dwóm – argumentuje. – Przez prawie 14 lat prowadzenia klubu łącznie nie dostałem tyle, co niektóre kluby dostawały przez rok. Mam nadzieję, że miasto się obudzi i przejrzy na oczy.

Zgodnie z obowiązującą uchwałą i tak zwaną strategią sportu, pieniądze z miasta na sport wyczynowy, w tym przypadku seniorski, mogą dostać te ośrodki piłkarskie, które występują na co najmniej trzecioligowym poziomie. Warta spełnia to kryterium, stąd otrzymała z magistratu 100 tysięcy złotych na rok. Są też inne źródła finansowania. Ale łącznie to kwoty nie wystarczające, by uchronić drużynę przed degradacją na niższy szczebel. Najwięcej z tej puli zgarnęła żużlowa Stal Gorzów, konkretnie 2 mln 230 tys. zł. Miesięczne utrzymanie drużyny piłkarskiej kosztuje około sto tysięcy miesięcznie.

Budżet Warty Gorzów Wielkopolski to 900 tysięcy złotych, mniej więcej jedna trzecia pochodzi z budżetu miasta. – Jest taka opcja, by dograć sezon młodzieżą oraz tymi, którzy są u nas wypożyczeni – wyjaśnia prezes Pakuła.

– Do tego dołożylibyśmy utalentowanych chłopców z regionu. Tylko, czy chcemy kompromitować się na arenie całej Polski i przywozić z wyjazdów bagaż dziesięciu bramek? A jeździmy po ponad 500 kilometrów w jedną stroną. To są ogromne koszty. Czy jest więc sens? Mniejszym złem będzie zapłacenie kary i wycofanie się z rozgrywek. Jeżeli do 6 grudnia nie otrzymamy wiążącej odpowiedzi ze strony władz miasta, to tak zrobimy. Nie dostaliśmy obiecanych pieniędzy i muszę je wyciągnąć z prywatnego portfela. Ale robię to już ostatni raz…


Fot. facebook.com/wartagorzow