Warta Poznań – Raków Częstochowa. Błędy na wagę kompletu punktów

Robert Ivanow i Adrian Lis pomogli Rakowowi w zdobyciu kompletu punktu.


Pierwsza połowa rywalizacji w Grodzisku Wielkopolskim nie należała do najciekawszych. Częstochowianie przeciwstawili się pressingowi Warty i kreowali swoje ataki. Mimo lekko eksperymentalnego składu, między innymi z Ilją Szkurynem ataku czy Walerianem Gwilią w środku pola, to Raków często meldował się pod bramką Adriana Lisa.

Mimo to w całej pierwszej odsłonie oddali jeden celny strzał. Było to zarazem jedyne celne uderzenie przed przerwą. Raków wychodził jednak na drugą połowę z prowadzeniem. Dośrodkowanie Ivana Lopeza „zamknął” Robert Ivanov, który pokonał własnego bramkarza. Co ciekawe był to trzeci samobójczy gol Warty w ostatnich pięciu spotkaniach z Rakowem.

Po przerwie gospodarze grali zdecydowanie lepiej. W pierwszych minutach po rozpoczęciu gry w drugiej odsłonie podopieczni Dawida Szulczka wyprowadzili kilka ataków na bramkę Kacpra Trelowskiego (który otrzymał szansę w pierwszym składzie kosztem Vladana Kovaczevicia). Impet Warty został jednak wyhamowany.

Trener Szulczek próbował zmienić losy spotkania zmianami. Chwilę po nich Lopez uderzeniem z rzutu wolnego podwyższył prowadzenie. Choć piłka skozłowała tuż przed Lisem, tak bramkarz Warty powinien zachować się zdecydowanie lepiej. Po tej bramce zespół z Poznania już się nie podniósł. Raków wygrał i w dobrych nastrojach wróci do Częstochowy, gdzie będzie przygotowywać się do środowego spotkania z Legią.

Warta Poznań – Raków Częstochowa 0:2 (0:1)

0:1 – Ivanov, 28 min (samobójcza), 0:2 – Lopez, 76 min (rzut wolny)

WARTA: Lis – Grzesik, Trałka, Szymonowicz, Ivanov, Kiełb (75. Corryn) – Luis (78. Maenpaa), Kupczak, Kopczyński (75. Szczepański) , Matuszewski (75. Szelągowski) – Castaneda. Trener Dawid SZULCZEK.

RAKÓW: Trelowski – Petraszek, Arsenić, Tudor – Sorescu, Papanikolaou, Gwilia, Kun – Wdowiak (76. Arak), Szkuryn (54. Gutkovskis), Lopez (85. Musiolik). Trener Marek PAPSZUN.

Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz). Żółte kartki: Luis (78. faul), Szelągowski (87. faul)


Fot. Marta Badowska/Pressfocus