Warta Zawiercie awansuje na stulecie?

Mamy mocny zespół i na pewno nikomu nie odpuścimy. Jeśli w przyszłym roku znajdziemy się piętro wyżej, to nikt z nas się nie obrazi – uśmiecha się prezes IV-ligowej Warty Zawiercie, Dawid Zawrin.


O ile zwycięstwo w wyjazdowym meczu z mocną kadrowo Szczakowianką Jaworzno nie było niespodzianką, o tyle jego rozmiary już tak. Lider I grupy IV ligi śląskiej wygrał 5:0, a mógł jeszcze wyżej. W zawierciańskim klubie twardo jednak stąpają po ziemi. Wygrana cieszy, ale nie popadamy w hurraoptymizm – podkreśla szkoleniowiec Warty, Robert Majchrzak. Po 15 kolejkach zeszłego sezonu, który został przerwany ze względu na pandemię, zielono-biało-zieloni plasowali się tuż za podium. Nie dziwi więc, że w nowych rozgrywkach naleźli się w gronie faworytów.

Inauguracyjny remis (1:1) ze Śląskiem Świętochłowice nie rzucił na kolana, a mecz z RKS-em Grodziec nie odbył się ze względu na zagrożenie epidemiczne (pozytywny wynik testu miał jeden z piłkarzy Śląska – dop. red.). Warta postępowała jednak zgodnie z zaleceniami sanepidu, a RKS w ostatniej chwili odmówił przyjazdu do Zawiercia i spotkanie zostało zweryfikowane jako walkower (3:0) na korzyść gospodarzy.

Zawiercianie rozkręcają się z meczu na mecz. Jeśli kogoś nie przekonały wygrane z Gwarkiem Ornontowice (3:2) i Dramą Zbrosławice (2:1), to ostatni rezultat odbił się szerokim echem. We wspomnianym meczu w Jaworznie dwa gole strzelił Mateusz Wawoczny, a po jednym dołożył Norbert Bębenek, Damian Adamiecki i Dawid Wrona.

– To wbrew pozorom nie był łatwy mecz. Zagraliśmy jednak dobrze i konsekwentnie, choć jeszcze wiele elementów możemy poprawić – tonuje nastroje trener Majchrzak. – Jesteśmy dopiero po pięciu kolejkach i coś więcej będziemy mogli powiedzieć po zakończeniu pierwszej rundy. Cieszy ostatnia wygrana, ale nie możemy popadać w hurraoptymizm i przekonywać, że Warta będzie grała tylko i wyłącznie o 1. miejsce.

Liga jest bardzo wyrównana, co pokazują wyniki. Każdego rywala trzeba szanować, a sezon jest długi i trudny sezon. Czy myślimy o wywalczeniu awansu na stulecie klubu (przypada na 2021 rok – przyp. red.)? Po pierwsze – życie uczy pokory, a po drugie – wszyscy widzimy, co się dzieje w Polsce i na świecie, wirus nie odpuszcza…


Czytaj jeszcze: Lider zdobył twierdzę

Nie ma więc co zbyt daleko wybiegać w przyszłość, choć dla naszego klubu promocja do III ligi lub nawet aspirowanie do niej byłoby czymś wyjątkowym – nie ukrywa Robert Majchrzak, któremu w prowadzeniu zespołu pomaga Dawid Gajecki.

W podobnym tonie wypowiada się prezes Dawid Zawrin. – Zawodnicy są dobrze przygotowani fizycznie, w szatni panuje dobra atmosfera. Mamy mocny zespół i na pewno nikomu nie odpuścimy. Nie jest jednak tak, że musimy awansować. Do tej kwestii podchodzimy spokojnie, bez presji. Jeśli w przyszłym roku znajdziemy się piętro wyżej, to nikt z nas się nie obrazi – uśmiecha się szef Warty, widząc przy tym drugą stronę medalu. – Występowanie w III lidze wiąże się z zupełnie innymi kosztami. Na razie mocno stawiamy na młodzieżową akademię, w której mamy 140 zawodników. Rywalizujemy w 8 rozgrywkach, od juniorów starszych do orlików młodszych – podkreśla prezes Zawrin.

W najbliższą sobotę o 11.00 Warta podejmie zawodzący jak na razie AKS Mikołów. – Powalczymy o kolejne zwycięstwo i mam nadzieję, że potwierdzimy dobrą dyspozycję – podsumowuje trener Majchrzak.

(Maks)


Na zdjęciu: Piłkarze Warty w pięciu pierwszych meczach sezonu wywalczyli 15 punktów i przewodzą tabeli I grupy IV ligi śląskiej.

Fot. Paula Sobota/Miasto Zawiercie