Ważna wygrana Górnika!

Z 0:2 do przerwy na 3:2! Po dramatycznym i emocjonującym meczu zabrzanie pokonali Wisłę Płock 3:2. Dwa gole zdobył Lukas Podolski.


Przed pierwszym gwizdkiem sędziego kibice na Stadionie im. Ernsta Pohla uczcili minut ciszy pamięć Romana Lentnra, wielkiej legendy Górnika i polskiej piłki, który zmarł w środę w wieku 85 lat.

Zabrzanie już w 3 minucie mogli prowadzić, kiedy Krzysztof Kamiński wdał się w pojedynek jeden na jeden z Szymonem Włodarczykiem i stracił piłkę, ale gospodarze nie wykorzystali szansy. Zaraz potem Lukas Podolski uderzał nad poprzeczką. Potem „Poldi” próbował swojego tricku z meczu z Pogonią, kiedy trafił z kilkudziesięciu metrów. Tym razem piłka minęła cel. Zaraz potem celnie uderzał Daisuke Yokota, a Jakub Rzeźniczak sprzed linii bramkowej wybijał futbolówkę po strzale Borisa Sekulicia. W kilka minut „górnicy” stworzyli więcej okazji niż w ostatnich ligowych meczach razem wziętych! Efektu bramkowego jednak nie było. To znaczy inaczej – był, ale do siatki trafili… „nafciarze”. Powołany do reprezentacji Finlandii Richard Jensen sfaulował przed polem karnym szarżującego Rafała Wolskiego, a z wolnego celnie trafił Mateusz Szwoch.

„Odejdź z Górnika! Hej Bartosch odejdź z Górnika!” – skandowała potem zabrzańska Torcida pod adresem trenera Gaula. Nie pomagało to piłkarzom, którzy po dobrym początku grali, jakby mieli powiązane nogi. Jakby tego było mało, to w doliczonym czasie gola na 2:0 dla gości, po świetnym prostopadłym zagraniu Dominika Furmana zdobył Dawid Kocyła i było praktycznie po sprawie. Schodzących do szatni na przerwę zawodników z Zabrza żegnały gwizdy.
Po przerwie zabrzanom udało się zdobyć kontaktowego gola, a na listę strzelców wpisał się nie kto inny jak Damian Rasak, jeszcze do niedawna piłkarz zespołu z Płocka. Kamińskiego zaskoczył mocnym strzałem zza pola karnego. Po godzinie gry było już 2:2! Wszystko po kapitalnym strzale z wolnego w wykonaniu Podolskiego, który znowu na boiskach ekstraklasy zdobył niesamowitą bramkę. Grę z przodu Górnika ciągnął japoński duet Yokota – Okunuki, którzy starali się jak mogli.

W 70 minucie po akcji Okunukiego huknął Włodarczyk, ale bramkarz Wisły sparował piłkę. Górnik złapał wiatr w żagle i starał się o kolejnego gola. Zdobył go kilka minut przed końcem nie kto inny, jak „Poldi”, który wykorzystał świetne dośrodkowanie Erika Janży! Zabrzanie pokazali charakter, wygrali i zdaje się, że uratowali trenera Gaula przed stratą pracy. Na koncie Górnika po 25. kolejkach jest teraz 28 punktów. Kolejny mecz po reprezentacyjnej przerwie zagrają z Piastem w Gliwicach.


Górnik Zabrze – Wisła Płock 3:2 (0:2)

0:1 – Szwoch, 17 min (wolny), 0:2 – Kocyła, 45+2 min (asysta Furman), 1:2 – Rasak, 57 min (asysta Włodarczyk), 2:2 – Podolski, 61 min (wolny), 3:2 – Podolski, 87 min (głową, asysta Janża)

GÓRNIK: Bielica – Sekulić (79. Wojtuszek), Janicki, Jensen (46. Bergstroem), Janża – Yokota, Rasak (85. Kotzke), Mvondo (52. Okunuki), Pacheco – Podolski, Włodarczyk (85. Dadok). Trener Bartosch GAUL.

WISŁA: Kamiński – Sulek (87. Vallo), Rzeźniczak, Kapaudi, Tomasik – Kocyła (65. Chrzanowski), Lesniak, Furman (86. Gono), Wolski (65. Kolar), Szwoch – Śpiaczka (65. Lewandowski). Trener Pavol STANO.

Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów: 9012. Żółte kartki: Jensen (16. faul), Sekulić (25. faul), Podolski (63 niesportowe zachowanie), Okunuki (73. niesportowe zachowanie) – Rzeźniczak (35. faul), Tomasik (64. niesportowe zachowanie), Furman (64. niesportowe zachowanie), Chrzanowski (68. faul).


Fot. Tomasz Kudala/PressFocus