Ważny skalp z Gdańska

To był niezwykle istotny dla Jastrzębskiego Węgla mecz w kontekście walki o drugie miejsce po fazie zasadniczej. Jednym słowem „Pomarańczowi”, wobec czwartkowego zwycięstwa ONICO Warszawa nad MKS-em Będzin, nie mogli sobie pozwolić na porażkę. I nie pozwolili, chociaż nie da się ukryć, że momentami nie grali na najwyższym poziomie. Liczy się jednak efekt końcowy, który okazał się bardzo zadowalający. Niezbyt liczna grupka kibiców miała się z czego cieszyć, a bardzo dobre zawody rozegrał w barwach Jastrzębskiego Węgla Dawid Konarski, autor aż 26 punktów.

Świetny początek

Zaczęło się dla przyjezdnych doskonale, bo od prowadzenia w pierwszym secie 5:0. Gospodarze mieli olbrzymie problemy z przyjęciem lekkiej, acz kąśliwej zagrywki Grzegorza Kosoka. Dzięki temu jastrzębianie mogli swobodnie kontrolować przebieg rywalizacji w premierowej odsłonie, choć w pewnym momencie popełnili kilka błędów i rywal zbliżył się na dystans trzech punktów. Na więcej jastrzębski zespół jednak nie pozwolił, a seta skończył Christian Fromm. Dla odmiany jastrzębianie dużo gorzej weszli w drugą partię. A na domiar złego dla nich po drugiej stronie siatki rozkręcił się Maciej Muzaj. Były atakujący Jastrzębskiego Węgla skończył kilka piłek z rzędu i miejscowi zyskali przewagę. Pogubił się w dodatku, zarówno w przyjęciu, jak i w ataku, Fromm, którego zastąpił Wojciech Ferens.

Zmiana ta jednak nic jastrzębianom nie dała. Rezerwowy przyjmujący popsuł dwa ataki i zrobiło się 16:12 dla Trefla, który do końca seta kontrolował to, co działo się na boisku. Dobrą zmianę dał Szymon Jakubiszak, świetny moment na środku przytrafił się Patrykowi Niemcowi i gdańszczanie spokojnie doprowadzili do wyrównania.

Konarski się ożywił

Przegrany set zadziałał na jastrzębian wyjątkowo mobilizująco. Od początki trzeciej odsłony ciężar gry na swoje barki wziął Konarski. Atakujący reprezentacji Polski wyraźnie się uaktywnił i bardzo często był zatrudniany przez Lukasa Kampę. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Skuteczne ataki „Konara” spowodowały, że zrobiło się 20:16 dla Jastrzębskiego Węgla. Cztery kolejne punkty zdobyli jednak gospodarze i zabawa zaczęła się od nowa. W odpowiednim momencie przyjezdni pograli jednak w obronie, a Konarski nadal robił swoje. To on skończył seta, tym razem prezentując doskonałą kiwkę.

Gdy w czwartej odsłonie Jastrzębski Węgiel zyskał pięć punktów przewagi wydawało się, że jest już po meczu. Tymczasem gospodarze nie poddali się. Z prowadzenia JW 21:18 zrobiło się po chwili po 22. Pierwsze dwie piłki meczowe zdobyli jednak jastrzębianie, ale nie zdołali ich wykorzystać, a po chwili Trefl miał setbola przy stanie 26:25. Trzy ostatnie punkty w meczu zdobyli jednak „Pomarańczowi”, a spotkanie – asem serwisowym – zakończył Kampa.

 

Trefl Gdańsk – Jastrzębski Węgiel 1:3 (20:25, 25:19, 22:25, 26:28)

Sędziowali Macirej Maciejewski i Jarosław Makowski (obaj Szczecin). Widzów 2500.

TREFL: Janusz (2), Schott (5), Nowakowski (8), Muzaj (22), Hebda (10), Niemiec (9), Olenderek (libero) oraz Jakubiszak (15), Kozłowski (1). Trener Andrea ANASTASI.

JW: Kampa (5), Lyneel (13), Kosok (11), Konarski (26), Fromm (17), Hain (6), Popiwczak (libero) oraz Rusek, Ferens. Trener Roberto SANTILLI.

Przebieg meczu
I set: 4:10, 8:15, 16:20, 20:25.
II set: 10:8, 15:12, 20:15, 25:19.
III set: 6:10, 11:15, 16:20, 22:25.
IV set: 6:10, 10:15, 18:20, 24:25, 26:28.
Bohater – Dawid KONARSKI.