Wciąż bez zwycięstwa
Piłkarze GKS-u Katowice zremisowali z Podbeskidziem Bielsko-Biała 2:2. Oznacza to, że po trzech ligowych kolejkach obie drużyny wciąż nie mają na swoim koncie zwycięstwa.
Przyjezdni bardzo dobrze weszli w mecz. Najpierw Roman wpadł w pole karne. Następnie odegrał do lepiej ustawionego Kacpra Gacha, a ten wyprowadził Podbeskidzie na prowadzenie.
Dziesięć minut później było już 2:0. Frelek posłał dobrą piłkę w pole karne, a Kamil Biliński uderzył po długim słupku i podwyższył wynik.
Gospodarze nie poddawali się i dążyli do zdobycia bramki kontaktowej. Udało się to jeszcze w pierwszej połowie. Adrian Błąd dostał piłkę w polu karnym i na raty pokonał Peskovicia.
W drugiej połowie GieKSa znacznie dłużej utrzymywała się przy piłce, ale nie potrafiła stworzyć sobie dogodnych okazji bramkowych. Jednak cierpliwość popłaciła i gospodarze w doliczonym czasie gry zdołali zdobyć gola wyrównującego. Dośrodkowanie w pole karne doszło do Arkadiusza Woźniaka, który silnym strzałem skierował piłkę do siatki, ratując punkt swojej drużyny.
GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:2 (1:2)
0:1 Gach, 12 min
0:2 Biliński, 21 min
1:2 Błąd, 33 min
2:2 Woźniak, 90 min
GKS Katowice: Kudła – Wojciechowski (81. Woźniak), Jędrych, Kołodziejski, Rogala (64. Sanocki) – Kościelniak (77. Kozłowski), Błąd, Jaroszek (64. Repka), Figiel, Pavlas – Szymczak (71. Samiec-Talar).
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Pesković – Kowalski-Haberek, Frelek (56. Bieroński), Biliński, Gach (66. Milasius), Roman (66. Merebaszwili), Scalet, Rodriguez, Gutowski, Mikołajewski, Roginić (88. Polkowski).
Fot. Tomasz Kudala / PressFocus