We Wrocławiu „Słoniki” zdeptały wicelidera

Beniaminek ekstraklasy z Niecieczy wyrzucił za burtę faworyzowaną drużynę trenera Jacka Magiery.


Śląsk Wrocław w tym roku w 21. meczach nie zaznał goryczy porażki, ale nie tylko z tego powodu był faworytem czwartkowej potyczki ze „Słonikami” z Niecieczy. W tabeli obie jedenastki dzieli przepaść – podopieczni trenera Jacka Magiery usadowili się na fotelu wicelidera tabeli, natomiast Bruk-Bet jest jej „czerwoną latarnią”.

Tymczasem kibice jeszcze wygodnie nie usadowili się na krzesełkach, gdy gospodarze wznawiali grę ze środka boiska. W 3 minucie Michal Hubinek idealnie obsłużył Murisa Mesanovicia, a bośniacki napastnik posłał piłkę do siatki w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Wrocławianie szybko wzięli się za odrabianie strat, ale Łukasz Budziłek (9 min) poradził sobie ze strzałem Erika Exposito. Golkiper beniaminka z Niecieszy stanął także na wysokości zadania po uderzeniu Szymona Lewkota (16 min).

Potem dwukrotnie szansę na korektę wyniku miał Caye Quintana. W 24 minucie Hiszpan trafił piłką w spojenie słupka z poprzeczką, a cztery minuty później nie trafił do praktycznie pustej bramki. Ostatnią szansę na zdobycie wyrównującego gola w I połowie miał Robert Pich. Pomocnik Śląsk ograł w polu karnym gości Michala Bezpalca, ale nie dał rady oszukać Budziłka.

W 50 minucie po brutalnym faulu na Erneście Terpiłowskim Caye Quintana został upomniany przez sędziego Piotra Urbana żółtą kartką. Arbiter z Legionowa po obejrzeniu powtórek zmienił jednak decyzję i zaostrzył karę dla zawodnika Śląska, wyrzucając go z boiska. W tym momencie szanse gospodarzy na awans do następnej rundy Pucharu Polski drastycznie zmalały. Wrocławianie oczywiście nie rezygnowali ze zdobycia wyrównującej bramki, ale albo ich zapędy niweczyli obrońcy „Słoników”, a jeżeli oni nie dawali rady, na posterunku zawsze był Budziłek. I sensacja stała się faktem – faworyzowany Śląsk został wyrzucony za burtę PP przez outsidera ekstraklasy.


Śląsk Wrocław – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:1 (0:1)

0:1 – Mesanović, 3 min

ŚLĄSK: Putnocky – Lewkot, Golla, Verdasca (67. Sztiglec) – Iskra (70. Boruń), Praszelik, Mączyński (82. Schwarz), Garcia (67. Sobota) – Pich (82. Łyszczarz), Quintana – Exposito. Trener Jacek MAGIERA.

BRUK-BET: Budziłek – Wasielewski, Tekijaski, Bezpalec, Modelski (87. Kukułowicz) – Wlazło, Pek (87. Jovanović), Hubinek, Terpiłowski (82. Sztefanik), Gergel (82. Czarnowski) – Mesanović (82. Orzechowski). Trener Mariusz LEWANDOWSKI.

Sędziował Piotr Urban (Legionowo). Widzów: 3000. Żółte kartki: Verdasca (34. faul) – Modelski (56. faul), Wlazło (68. faul), Hubinek (90+5. faul); czerwona kartka: Quintana (52. faul).


Na zdjęciu: Muris Mesanović (z lewej) właśnie „objechał” bramkarza Śląska Matusza Putnockiego i za chwilę zdobędzie gola dla Bruk-Betu.

Fot. Paweł Andrachiewicz/PressFocus