Wiadomo, że nic nie wiadomo

Większość kwestii już w ekstraklasie rozstrzygnięto, ale do ostatniej kolejki będziemy czekać, aby dowiedzieć się, kto pożegna się z polską elitą piłkarską.


Gdyby sezon był rozgrywany w takiej formule, jak rok temu, Podbeskidzie Bielsko-Biała już mogłoby myśleć o planowaniu posunięć w I lidze. O uniknięcie pozostałych dwóch miejsc spadkowych walczyłyby z kolei Stal Mielec, Wisła Płock i obie drużyny z Krakowa – przy czym Cracovii spaść byłoby naprawdę trudno. Gdyby zaś z ekstraklasą żegnały się dwa zespoły, jak to bywało w poprzednich latach, „Pasy” utrzymanie miałyby już zapewnione, a obie Wisły starałyby się zrobić wszystko, aby nie dać się prześcignąć Stali. Trzeba jednak pamiętać, że w bieżących rozgrywkach kluby rozegrają o 7 spotkań mniej.

Jako że obecny sezon jest jednak sezonem przejściowym, ligę opuści tylko jedna drużyna – i ciągle nie wiadomo, kto to będzie. Oczywiście ciągle istnieje szansa, że spadek zostanie rozstrzygnięty za kulisami, w gabinetach, bo przecież Stal jako jedyny klub nie otrzymała licencji na grę w ekstraklasie i nie wiadomo, czy jej odwołanie przyniesie jakiś skutek. Rozstrzygnięcie tej sprawy trochę jednak zajmie, więc mieleccy piłkarze muszą skupić się tylko na sobie i na tym, aby w ostatniej kolejce co najmniej zremisować ze Śląskiem. W takim przypadku Stal ucieknie Podbeskidziu, które nie będzie już w stanie jej dogonić.

Bielszczanie mogą w najlepszym przypadku zrównać się z drugim beniaminkiem i dzięki lepszemu bilansowi starć bezpośrednich wyprzedzić go. Zawodnicy z Mielca komfort tego, że we Wrocławiu nie muszą wygrać, zapewnili sobie w niedzielnym meczu z Legią, gdzie dzięki odpowiedniej koncentracji na grze defensywnej – i dobrej postawie bramkarza Rafała Strączka – udało się im wywalczyć cenny punkt. Niewiele brakowało, aby Stal w tym meczu prowadziła, bo kilka niezłych sytuacji miała, ale jak to mówią – lepszy rydz niż nic.

Co jednak ciekawe, tylko Stal i Jagiellonia są drużynami, z którymi w tym sezonie ani razu nie wygrała Legia. Obie ekipy z warszawiakami wygrały i zremisowały, a podobny (albo nawet lepszy) bilans może uzyskać Podbeskidzie, jeśli w ostatniej kolejce nie przegra z „Wojskowymi” – w pierwszym starciu „Górale” okazali się lepsi. Warto też dodać, że mielczanie ogólnie mogą pochwalić się niezłym bilansem spotkań z legionistami. W całej historii obie drużyny mierzyły się 54 razy – 21 razy wygrywała Legia, 17 Stal, a 16 razy padał remis. Szczególnie udane dla ekipy z Podkarpacia w tej rywalizacji były lata 70., kiedy to pokonali stołecznych aż 12 razy.


Na zdjęciu: Kilka udanych interwencji Rafała Strączka (z lewej) mocno pomogło Stali w osiągnięciu korzystnego rezultatu w meczu z Legią.
Fot. Łukasz Sobala/Press Focus