Wicelider zastopowany!

Bramkarz Mikołaj Reclaf obronił rzut karny i walnie przyczynił się do zdobycia punktu przez GKS 1962 Jastrzębie w Legnicy.


W przeddzień meczu z GKS-em 1962 Jastrzębie Miedź zakontraktowała nowego piłkarza. Najnowszym nabytkiem legniczan został Hiszpan Victor Moya Martinez, znany bardziej jako „Chuca”. 24-letni pomocnik pomyślnie przeszedł badania medyczne i podpisał w Legnicy dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia o rok. Trener Wojciech Łobodziński nie uwzględnił go w kadrze na sobotni mecz (Carlos Julio Martinez, który wszedł na boisko w II połowie to reprezentant Dominikany). Do podstawowego składu „Miedzianki” wrócił Patryk Makuch, który ostatnio borykał się z kontuzją, a Kamil Zapolnik zdążył wykurować się po drobnym urazie, jakiego nabawił się w ostatnim meczu z Puszczą Niepołomice.

Trener jastrzębian Jacek Trzeciak w porównaniu do ostatniego meczu z Resovią Rzeszów nie dokonał żadnej zmiany w wyjściowej jedenastce. Bramkarz Mariusz Pawełek nie zmieścił się do meczowej „20” (rezerwowym bramkarzem był Grzegorz Drazik), zaś na ławce rezerwowych usiadł inny rekonwalescent, Dominik Kulawiak.

Pierwsi groźniejsze akcje pod bramką przeciwnika stworzyli gospodarze. W 16 minucie z prawej strony strzelał Zapolnik, ale Mikołaj Reclaf był na posterunku. Minutę później sam przed golkiperem gości mógł znaleźć się Makuch, ale otrzymał zbyt mocne podanie i nie doszedł do piłki. W 22 minucie niewiele pomylił się Maxime Dominguez strzelając z kilkunastu metrów.

Napór legniczan trwał do końca I połowy. W 41 minucie Jurich Carolina dośrodkował z lewej strony, a Zapolnik główkował tuż obok słupka… Dwie minuty później ten ostatni wywalczył rzut karny dla swojej drużyny. „Jedenastkę” egzekwował Jon Aurtenetxe, ale Reclaf obronił jego strzał!

W 53 minucie podopieczni trenera Wojciecha Łobodzińskiego dopięli jednak celu. Ich szybką akcję wykończył skutecznym strzałem głową Makuch. Nie zrażeni takim obrotem sprawy goście szybko – po zaledwie 5 minutach – doprowadzili do wyrównania. Kapitan GKS-u Mateusz Słodowy strzałem z lewej strony sprzed pola karnego zaskoczył Pawła Lenarcika. Korzystny wynik jastrzębianie utrzymali do końcowego gwizdka arbitra, sprawiając niespodziankę dużego kalibru! Strata punktów na własnym boisku zepchnęła „Miedziankę” na trzecie miejsce w tabeli.

Miedź Legnica – GKS 1962 Jastrzębie 1:1 (0:0)

1:0 – Makuch, 53 min (głową), 1:1 – Słodowy, 58 min.

MIEDŹ: Lenarcik – Mijuszković, Matuszek, Aurtenetxe – Garuch (79. Carlos Martinez), M. Dominguez, Tront, Carolina – Stróżyński (68. Śliwa), Makuch, Zapolnik (84. Bruno Garcia). Trener Wojciech ŁOBODZIŃSKI.

JASTRZĘBIE: Reclaf – Borkała, Słodowy, Bojdys, D. Witkowski (46. Kulawiak) – D. Kamiński (81. Zalewski), Kuczałek, Feruga (62. Balboa), Handzlik (90. Gulczyński), Zejdler (62. Gajda) – Rumin. Trener Jacek TRZECIAK.

Sędziował Paweł Pskit (Zgierz). Widzów 2416. Żółte kartki: M. Dominguez, Stróżyński, Makuch, Garuch – Borkała, D. Kamiński, Bojdys, Kłus (II trener), Kulawiak.

Piłkarz meczu – Mikołaj RECLAF.


Na zdjęciu: Szymonowi Stróżyńskiemu (z lewej) i jego kolegom z drużyny tylko raz udało się zaskoczyć obrońców GKS-u Jastrzębie, ale jeden gol nie wystarczył Miedzi do zwycięstwa.

Fot. twitter Miedzi