„Czerwona armia” rusza do ataku

Muzeum to dawna fabryka Geyera, dla miasta miejsce bardzo prestiżowe. Dzień wcześniej ogłoszono, że ustanowiono rekord sprzedaży karnetów – 16 351 już zapłaconych i odebranych. Poprzedni wynik to 16 339. Ten nowy będzie na pewno poprawiony. Księgowość nadal podlicza wpłaty za karty zamówione, zarówno na sektory kibicowskie, jak i na miejsca VIP. Miejsc przybyło, bo zmniejszono sektor buforowy oraz przebudowano loże VIP. Jedna z nich się zwolniła, bo ze swojej zrezygnował Michał Sapota, główny inicjator wejścia „Murapolu” do piłkarskiej spółki, który od roku jest już poza bielską firmą, zajmuje się innym biznesem i nie kocha już tak mocno Widzewa, jak wcześniej zapewniał. Aż 15 tysięcy kibiców przedłużyło swoje karnety, a sprzedaż wolnych trwała nie dłużej niż 30 minut. To jest niewątpliwy sukces, bo pamiętać trzeba, iż Widzew to klub nadal tylko II-ligowy.

Jednak przejdźmy do piłki. „Karneteiros”, jak ze sporą dozą ironii, ale i z trudno skrywaną zazdrością nazywają kibiców Widzewa sympatycy drugiego klubu z Łodzi, powinni udać się w sobotę do Wejherowa w pieszej pielgrzymce z intencją zwycięstwa, bo właśnie tam Widzew wygrał jedyny w tym roku mecz na wyjeździe. 11-meczowa seria remisów, okraszona dwiema porażkami z Olimpią Grudziądz i w Bełchatowie, była kompromitacją na miarę braku awansu do I ligi, co teraz trzeba będzie mozolnie odrabiać. Jest nowy prezes – Martyna Pajączek, nowy trener – Marcin Kaczmarek, nowy kapitan drużyny – Marcin Robak. Wszyscy to postacie znane w piłkarskim świecie, z dorobkiem i osiągnięciami, które teraz postawili wszystko na jedną kartę, czyli awans.

Osiągnięć Robaka nie trzeba przypominać, a o jego autorytecie w Łodzi świadczy fakt mianowania go kapitanem zespołu. Do drużyny dołączyli też inni piłkarze ze stażem w ekstraklasie: Sebastian Rudol grał w Pogoni, Łukasz Zejdler w Cracovii. W Widzewie liczą też na bramkarza Wojciecha Pawłowskiego z Górnika Zabrze, który ma być wsparciem dla bardziej doświadczonego Patryka Wolańskiego, a także znanego z gry w GKS Katowice, Bartłomieja Poczobuta. Kolejnym nowym w zespole jest pochodzący z Pabianic 25-letni Przemysław Kita, który debiutował w ekstraklasie 7 lat temu (ŁKS), by teraz przez Cracovię, Znicza Pruszków, Wartę Poznań i Olimpię Grudziądz wrócić w rodzinne strony.

Widzew Łódź. Pawłowski się odnalazł

Kita wprowadził się do drużyny czterema golami w ostatnim sparingu z IV-ligową Wartą Sieradz, wygranym 9:2. Robak zdobył dwie bramki w meczu z czeskim Frydkiem-Mistkiem (4:0), ale w generalnej próbie jego strzelba nie wypaliła. Rewolucja kadrowa była zresztą – jak każda rewolucja – radykalna, bo votum nieufności z klubowej kadry z poprzedniego sezonu dostało aż 14 zawodników, w tym tak znaczący dla zespołu, jak Dario Kristo, Simonas Paulius, Daniel Świderski, Maek Zuziak, Radosław Sylwestrzak, Kohei Kato, Przemysław Banaszak, Maciej Kazimierowicz czy Mateusz Michalski, który w ciągu trzech sezonów w Widzewie zdobył 32 bramki.

Obecny podstawowy skład to, jak wynika ze sparingów: Wolański – Turzyniecki, Zieleniecki, Tanżyna, Stefaniak – Mąka, Poczobut, Radwański, Ameyaw – Rafał Wolsztyński i Robak. Równorzędni zmiennicy to Pawłowski w bramce, Rudol i Pięczek w obronie, Gutowski i Zejdler w środku pola oraz Kita w ataku. Ta armia w czerwonych strojach zamierza podbić „blitzkriegiem” II ligę. Fani 4-korotnego mistrza Polski mają nadzieję, że z klęski w ubiegłym sezonie wyciągnięto należyte wnioski.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem