Wie jak trafić z Wisłą

Jedenastka z Krakowa to jeden z tych rywali w polskiej lidze, której wyborny strzelec z Półwyspu Iberyjskiego nastrzelał na naszych boiskach najwięcej bramek. W poprzednim sezonie ta sztuka udał mu się aż 5 razy! Zaczął od hat-tricka w jednym z pierwszych meczów sezonu 2017/18. Potem dołożył trafienie z karnego przy Reymonta 22 w grudniu, żeby zamknąć serial trafiania do siatki „Białej Gwiazdy” w ostatnim meczu poprzedniego sezonu. Te gole i te zwycięstwa wydatnie pomogły zabrzanom, po 24 latach, w ponownej grze w europejskich pucharach.

Nie liczą się indywidualne popisy

– Z Wisłą Kraków mógłby pan grać co tydzień? – zaczynamy rozmowę z wybornym napastnikiem Górnika.

– (śmiech) To było w poprzednim sezonie. Mam wrażenie, że w tym o zdobywanie bramek będzie znacznie ciężej – mówi „Sportowi” Angulo.

Tydzień temu krakowianie w wielkim stylu ograli na wyjeździe Lecha 5:2. – Czy to było zaskoczenie? Nie do końca. W ekstraklasie wszystkie spotkania są ciężkie i tak naprawdę wszystko jest tutaj możliwe. Co do Wisły to jest to bardzo dobra drużyna z dobrymi zawodnikami, która jeszcze teraz prezentuje ciekawą piłkę – ocenia hiszpański snajper.

Wielu mecz w Krakowie postrzega przez pryzmat rywalizacji Angulo, z najlepszym obecnie snajperem ekstraklasy Zdenkiem Ondraszkiem. Czech, który w poprzednim sezonie mało co grał, na swoim koncie ma już cztery trafienia. Napastnik Górnika dwa. To tego dochodzi jeszcze trafienie w eliminacjach Ligi Europy z Zarią Balti.

– Nie można do tego pochodzić w ten sposób. Piłka to gra jedenastu na jedenastu. Ja mogę powiedzieć, że ze swojej strony zrobię wszystko, żeby pomóc drużynie w osiągnięciu korzystnego wyniku. To jest najważniejsze – podkreśla Angulo.

Mogą wygrać z każdym

Wszystko wskazuje na to, że w Krakowie zabrzanie zagrają bez jednego ze swoich liderów Szymona Żurkowskiego. Kontuzja prawej kostki, jakiej nabawił się w zeszłym tygodniu po brutalnym faulu Michała Maka nie jest wprawdzie tak poważna, jak wyglądało to na początku, ale 20-letni pomocnik nie będzie raczej zdolny do gry. Wystąpić ma za to w kolejnym meczu z Pogonią.

– Nie wiem jeszcze czy „Żurek” zagra czy nie w sobotę, ale jeśli faktycznie nie wybiegnie na murawę, to uważam, że mamy w kadrze wystarczająco wielu dobrych zawodników, którzy będą go w stanie zastąpić. Najważniejsze to dobrze zaprezentować się jako drużyna, jako całość. Musimy być skoncentrowani w każdym momencie, a jeśli tak będzie, to wiemy, że mamy potencjał do tego, żeby wygrywać na każdym stadionie w Polsce – uważa 34-letni napastnik Górnika.