Więcej odwagi. (Nie)da się lubić. Bez znieczulenia!

Jak zwykle na naszych Czytelników czeka bogaty serwis informacyjny z wielu dyscyplin sportowych. Materiały informacyjne, komentarze, opinie, aktualne wydarzenia.


Więcej odwagi
Fot. Tomasz Kudala/PressFocus

– Wierzę w zwycięstwo na ich terenie – mówi przed meczem z liderem skrzydłowy zabrzan Robert Dadok. „Górnicy” nie jadą do Częstochowy na starcie z liderem jak na skazanie, choć w ostatnim czasie im nie idzie. Po raz ostatni w ekstraklasie wygrali z Pogonią w Szczecinie 4:1 po porywającym spotkaniu. Było to jednak dawno temu, bo 5 listopada. Od tego czasu nie wygrali, gromadząc w pięciu ostatnich meczach ledwie dwa punkty. – Walki na pewno z naszej strony nie brakuje. Brakuje jednak trochę ryzyka w ofensywie, żeby większą ilością zawodników atakować bramkę. W tym jest chyba największy problem, bo często jest tam tylko sam „Włodar”. Jest jeden, czy dwóch zawodników, a widzimy jak inni to robią, kiedy jest trzech czy czterech graczy w takim ataku. Coś się wtedy dzieje. Tu nawet nie chodzi o to, żeby idealnie zagrać na głowę kolegi, ale żeby w polu karnym naszego rywala coś się faktycznie działo. To nie jest nasza taktyka, żeby tam był tylko jeden zawodnik – analizuje wszystko Robert Dadok, skrzydłowy „górników”. Więcej w „Sporcie”


(Nie)da się lubić
Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus

Raków Częstochowa do rywalizacji z zabrzanami podejdzie z duszą na ramieniu. Nie chodzi o problemy kadrowe, czy sportowe. Przede wszystkim częstochowianie nie radzą sobie z Górnikiem. Raków już nie raz tracił punkty w starciach z zabrzanami. Statystyki nie są może druzgocące dla wicemistrza Polski, ale jeżeli na 9 spotkań wygrywa się ledwie trzy, to jednak coś jest na rzeczy. Od momentu, gdy aktualny lider ekstraklasy wrócił na najwyższy szczebel rozgrywkowy po latach przerwy, Górnik prowadziło trzech trenerów. Najczęściej z podopiecznymi Marka Papszuna mierzył się Marcin Brosz. Choć jako jedyny przegrywał z Rakowem, tak dwa razy udało mu się wygrać, ponadto zanotował najwyższy triumf nad zespołem z Limanowskiego (4:1 w lipcu 2020 roku). Dwa razy z częstochowianami Górnika prowadził Jan Urban (bilans 1-1-0), a ostatnia potyczka to zwycięstwo drużyny pod wodzą Bartoscha Gaula. Więcej w „Sporcie”

Spowiedź” bez znieczulenia
Fot. slezawroclaw.pl/Wojciech Fryt

Trener Jan Furlepa wnikliwie analizuje swój okres 10-miesięcznej pracy w Pniówku Pawłowice, wskazując na popełnione błędy. I nie tylko. – Minęło dziesięć miesięcy od momentu, gdy rozpocząłem pracę w Pniówku Pawłowice – tymi słowami rozpoczął swoją „spowiedź” trener Jan Furlepa, który został zwolniony przez trzecioligowca przed niespełna dwoma tygodniami. – Pierwszy trening poprowadziłem 1 kwietnia ubiegłego roku, a ostatnim dniem mojej pracy był czwarty lutego bieżącego roku, a nie siódmy dzień bieżącego miesiąca. W sobotę, 4 lutego, graliśmy sparing z Lechią Tomaszów Mazowiecki i to był ostatni mój dzień pracy w Pawłowicach. We wtorek, 7 lutego, przed treningiem zostałem zaproszony na górę do biura zarządu i tam zwolniony. Więcej w „Sporcie”


Jeszcze w sobotnim numerze „Sportu”:
  • Przed czterema laty Miedź Legnica będąc beniaminkiem spadła z ekstraklasy. Teraz też rozpaczliwie walczy o pozostanie w elicie
  • W takim meczu jak ten, wszystko jest możliwe. Nie można przed spotkaniem powiedzieć, że faworyt na pewno odniesie zwycięstwo, to tak nie działa – mówi Janusz Bodzioch, były piłkarz Górnika Zabrze i Rakowa Częstochowa
  • Wracają po 319 dniach. Na niedzielnym meczu z Podbeskidziem fanatycy GieKSy, którzy od kwietnia nie chodzili na Bukową, chcą wypełnić „Blaszok”
  • W porównaniu z meczem z Odra Opole, który zakończył się w minioną niedzielę bezbramkowym remisem w Bielsku-Białej, przed wyjazdowym starciem z GKS-em Katowice szkoleniowiec Podbeskidzia, Dariusz Żuraw, może liczyć na trzech „dodatkowych” zawodników
  • Przy naszym udziale zakończy się żywot Stadionu Ludowego i mam nadzieję, że dla Zagłębia nie będą to miłe wspomnienia – mówi Rafał Niziołek, pomocnik drużyny z Opola.
  • Marian Piechaczek nie żałuje ani jednego dnia ze swojej piłkarskiej przygody i ani jednej kropli potu wylanej na treningu oraz meczu
  • Krakowska trampolina? Rozmowa z Xavierem Dziekońskim, bramkarzem Rakowa Częstochowa wypożyczonym na rundę wiosenną do Garbarni Kraków
  • Memoriał Marcina Biskupa. Przyjaciele z boiska i podopieczni bielskiego pasjonata piłki nożnej uczcili pamięć bramkarza i trenera
  • Chorwacja pożegnała Miroslava Blażevicia, nie tylko legendarnego trenera, ale też ważną postać w historii narodu
  • Nie tak dawno obchodził 44. urodziny, jednak nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Jarosław Macionczyk, rozgrywający MKS-u Będzin, jest żywą legendą ligowej siatkówki
  • Doceniam to, co mam. Kajetan Kajetanowicz zwykle ma dużo młodszych rywali, ale się nie obawia – pokonuje ich doświadczeniem
  • LeBron James z Los Angeles Lakers poprawił osiągnięcie Kareema Abdula-Jabbara i został najlepszym strzelcem NBA
  • Zmiany są konieczne? PGE Ekstraligę w najbliższych latach mogą czekać szeroko zakrojone zmiany w rozgrywkach
  • Filip Komorski, wnuk Włodzimierza, aktualny kapitan GKS-u Tychy i reprezentant kraju nie miał żadnego wyboru, choć mając geny po dziadku pewnie byłby równie dobry w innych dyscyplinach

Foto główne: Marcin Bulanda/PressFocus