Więcej szumu niż strachu

Wczoraj wczesnym popołudniem aż 14 klubów PKO Ekstraklasy miało już zgodę od Komisji Medycznej PZPN na prowadzenie treningów grupowych. Wyniki testów na koronawirusa nie pozwalały na to tylko Koronie Kielce i Lechii Gdańsk.


W poniedziałek w klubach odbywały się testy, a we wtorek trwał ogólnokrajowy szum informacyjny. Jedna osoba z pozytywnym wynikiem tu! Dwie – tam. Kilkanaście – jeszcze gdzieś indziej, no a w Wiśle Kraków czy Cracovii to już w ogóle marnie. Ten zalążek histerii, który część kibiców mogła obrać za bardzo złą monetę w kontekście planu wznowienia ekstraklasy, szybko został jednak zduszony w zarodku. Wczoraj nie wybiła jeszcze godzina 14.00, a zdecydowana większość klubów miała już zgodę od Komisji Medycznej PZPN na odbywanie treningów grupowych. Tryb zabarwionego niepewnością oczekiwania pozostawał włączony już tylko w Kielcach i Gdańsku. Choć może nie tylko, a aż…


Przebitka czterokrotna


Skąd całe zamieszanie? W poniedziałek testom poddawani byli członkowie 50-osobowych list klubowych, zawierających wszystkich tych, bez których niemożliwe jest zorganizowanie i rozegranie meczu (piłkarze, trenerzy, członkowie sztabów, osoby funkcyjne, pracownicy klubów), przy czym były to testy przesiewowe, na obecność przeciwciał, wykonane na podstawie pobranej krwi żylnej. Wskazywały w przybliżeniu, kto mógł już przejść zakażenie. W większości klubów pojawiały się wyniki pozytywne, czyli takie, które świadczyły o obecnośći przeciwciał. Osoby z tymi pozytywnymi wynikami we wtorek kierowane były na kolejne badania, już dokładniejsze, bazujące na wymazach z nosogardzieli. Gdy zaczęły spływać ich wyniki, można było nabrać większego spokoju i stąd zielone światło dla prawie wszystkich drużyn na powrót do treningów. Nie brakuje opinii, że należało od razu zakupić i wykonać dokładniejsze testy zamiast tych pierwszych, przesiewowych. To jednak większe koszty: ponad czterokrotnie, bo cena przesiewowego to około 95 zł, a genetycznego, wymazowego – około 400 zł. W ekstraklasie – ale też w pierwszej i drugiej lidze – płaci PZPN. Są jednak i tacy, którzy teraz uznali, że warto zapłacić i przeprowadzić droższe testy wymazowe na własną rękę. Tak, by mieć komfort psychiczny i jasność sytuacji. „Ze względu na stwierdzoną wysoką niepewność wyników podstawowych testów, postanowiliśmy przebadać także pozostałych przedstawicieli klubu, którzy nie wymagali dodatkowych badań” – oświadczyła Wisła Kraków. Ona poinformowała o tym wprost, ale skądinąd wiadomo, że nie była jedyna, która zdecydowała się na takie dodatkowe badania na własny koszt.


Podziękowania za odpowiedzialność


Już w środę bladym świtem PZPN poinformował, że zgodę na treningi grupowe mają Śląsk Wrocław, Piast Gliwice, Raków Częstochowa, Górnik Zabrze, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin. Tam wyniki wypadły najlepiej. „Wracamy do treningów grupowych! Podziękowania dla chłopaków, że potrafiliście zachować się odpowiedzialnie. Liczę na to, że w pozostałych klubach finalnie również wszystko będzie ok” – pisał na Twitterze Michał Świerczewski, właściciel Rakowa. Nie wszyscy byli jednak zachwyceni. Komunikat z Komisji Medycznej kluby otrzymały jeszcze przed siódmą. Trzeba było korygować plany i szybko organizować treningi, bo w obecnej sytuacji i perspektywie zbliżającego się restartu ligi szkoda każdego dnia. Pytanie tylko, dlaczego komunikat ten nie mógł do „najzdrowszych” klubów spłynąć szybciej, choćby we wtorek, kiedy już było wiadome, że żadna z osób nie została tam skierowana na dodatkowe testy i wymazy z nosogardzieli?


Przeczytaj jeszcze: Wrócić do tego, co kochamy


W południe do tego grona sześciu drużyn dołączyły kolejne. Cracovia poinformowała, że wszystkie wymazy dały wynik ujemny. Prócz niej, zgodę na powrót do zajęć dostała Jagiellonia Białystok, Lech Poznań i Wisła Kraków. Godzinę później odetchnąć mogli kibice Legii Warszawa, Wisły Płock, Arki Gdynia i ŁKS-u Łódź, a pod znakiem zapytania stanęła tylko sytuacja Korony i Lechii.


Teraz 14, wkrótce 25


„W pozostałych klubach trwa dalsza diagnostyka osób skierowanych na badanie wymazu z nosogardzieli w kierunku SARS-CoV-2 i do czasu potwierdzenia przez Komisję możliwości rozpoczęcia treningów grupowych, kluby te prowadzą treningi indywidualne” – oświadczyła Komisja Medyczna PZPN, nawiązując do kielczan i gdańszczan. Kluby nie komentowały tej sprawy. Co do Korony, to już wcześniej mówiło się nieoficjalnie, że z pozytywnym wynikiem testów przesiewowych na badania genetyczne odesłanych zostało aż 16 osób. W chwili zamykania tego wydania „Sportu”, kielecko-gdańskie wyniki i wiążące się z tym decyzje nie były jeszcze znane.

Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów, od 4 do 9 maja treningi w ekstraklasie mogą już odbywać się w 14-osobowych grupach, a od 10 do 24 maja – nawet w 25-osobowych. To będzie już etap bezpośrednio przed wznowieniem rozgrywek. To wznowienie poprzedzą kolejne testy. W tym tygodniu testy odbędą się również w pierwszej i drugiej lidze. Tam póki co zespoły mogą trenować indywidualnie, dwójkami – wedle zaleceń PZPN. W niższych klasach na otwartych boiskach zajęcia mają prawo się toczyć w grupach 6-osobowych (rozporządzenie RM), tyle że… po co, skoro od trzeciej ligi w dół rozgrywki nie zostaną już wznowione. Kibicom pozostaje zatem wierzyć w powrót szczebla centralnego. I pomyślne wieści z Kielc, Gdańska, a także I- i II-ligowych ośrodków.


Na zdjęciu: Korona Kielce i Lechia Gdańsk – na pomyślne wieści z tych dwóch klubów czekała w środę piłkarska Polska…


Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus


76 TYSIĘCY ZŁOTYCH kosztują testy przesiewowe dla całej ekstraklasy, licząc, że jeden test to 95 zł, a trzeba ich wykonać w każdym klubie 50. W przypadku tesów-wymazów (około 400 zł) kwota ta wynosiłaby ponad 300 tys. zł. Płaci PZPN.


20 DNI pozostało do pierwszego meczu na polskich boiskach w dobie pandemii. Stal Mielec – Lech Poznań w ćwierćfinale Pucharu Polski…