Wieczór ukraiński

Mecz sparingowy pierwszoligowca z Jastrzębia Zdroju i MKS-u Kluczbork odbył się na stadionie w Nieboczowach. Obiekt należący do Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Lubomi prezentuje się bardzo okazale. Boisko ze sztuczną nawierzchnią najwyższej generacji ma certyfikat FIFA, a w domu sportu oprócz szatni znajduje się m.in. strefa SPA złożona z trzech saun, groty solnej, pokoju wypoczynku i siłowni.

Pełniący honory gospodarza GKS 1962 Jastrzębie musiał sobie radzić bez bramkarza Mariusza Pawełka, który podczas poniedziałkowego treningu naciągnął sobie mięsień i na kilka dni musiał przerwać treningi. Listę nieobecnych w zespole „gospodarzy” uzupełnili obrońca Oskar Mazurkiewicz i napastnik Adam Żak. – Obaj dostaną wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu – powiedział trener jastrzębian, Jarosław Skrobacz.

– Oskar już wcześniej zgłaszał chęć odejścia, Adamowi też przydałaby się zmiana pracodawcy, jeżeli chce regularnie grać.

Faworyt nie zawiódł oczekiwań, pewnie pokonując niżej notowany zespół z Kluczborka, chociaż worek z bramkami rozwiązał się dopiero po przerwie. Konto bramkowe pierwszoligowca otworzył Kamil Adamek, dwa następne gole były dziełem Ukraińca Farida Alego. Trener Jarosław Skrobaczdał pograć 24 zawodnikom, w tym czterem testowanym. Jednym z nich jest Mateusz Słodowy z Odry Wodzisław Śląski, nazwiska trzech pozostałych i ich przynależność klubową jastrzębianie trzymają w tajemnicy.

– Trudno powiedzieć, czy jestem zadowolony z postawy zespołu – powiedział po zakończeniu spotkania trener Skrobacz.

– Przystąpiliśmy do tego sparingu z pewnymi założeniami, które zawodnicy raz realizowali lepiej, a raz gorzej. Z pewnych fragmentów gry byliśmy zadowoleni, inne są do poprawy. Piłkarze testowani? Myślę, że Mateusz Słodowy jest bardzo blisko, żeby u nas zostać. Natomiast pozostali trzej zawodnicy są z nami raptem 2-3 dni, więc trudno wystawić im miarodajną cenzurkę. Muszą jeszcze z nami potrenować, przekonamy się jak wypadną w sobotę na tle bardziej wymagającego przeciwnika, jakim będzie Piast Gliwice, czyli aktualny mistrz Polski.

20-letni pomocnik Norbert Jaszczak zakończył testy w II-ligowej Stali Rzeszów i… w rundzie wiosennej nadal będzie bronił barw drużyny z Kluczborka. Piłkarz ten pojawił się w sparingu z GKS-em 1962 Jastrzębie w II połowie. Pecha miał 18-letni junior Dustin Janik, który już w 5 minucie – bez kontaktu z przeciwnikiem – skręcił kolana i nie był w stanie kontynuować gry.

– W I połowie mecz był bardzo wyrównany, trwała wymiana ciosów – powiedział trener III-ligowca z Kluczborka, Jan Furlepa.

– Niestety, nie udało nam się strzelić gola. Po przerwie wpuściliśmy zawodników testowanych, którzy nie byli w stanie dotrzymać kroku rywalom. W zespole z Jastrzębia było widać większe ogranie, bramki straciliśmy po banalnych błędach. Zabolała mnie pierwsza stracona bramka po rzucie rożnym, gdy piłka długo wisiała w powietrzu nim spadła na głowę napastnika GKS-u. Po tej grze kontrolnej podjąłem decyzję, że kontraktujemy testowanego obrońcę oraz napastnika. Dla pozostałych była to, niestety, za wysoka półka.

W najbliższą sobotę MKS Kluczbork zagra mecz sparingowy u siebie z rezerwami Śląska Wrocław.

GKS 1962 Jastrzębie – MKS Kluczbork 3:0 (0:0)

1:0 – K. Adamek, 57 min (głową), 2:0 – Ali, 72 min, 3:0 – Ali, 81 min

JASTRZĘBIE (I połowa): Otczenaszenko – Kulawiak, Jaroszek (31. Bojdys), Szymura, Liszka – Norkowski, Mróz (31. zawodnik testowany 2) – zawodnik testowany 1, Jadach, Szczęch – Szczepan. II połowa:) Drazik – Słodowy, Bojdys, Szymura (61. Jaroszek), Gojny – Tront, zawodnik testowany 2 (61. Gajda) – zawodnik testowany 3, Skórecki (78. Łaski), Ali – K. Adamek (78. Gaszka). Trener Jarosław SKROBACZ.

KLUCZBORK (I połowa): Szymański – Orłowicz, Gierak, Szukiełowicz, Janik (5. zawodnik testowany 2) – Włodarczyk, Ryś, Nykiel, Mazur. Juraszek – zawodnik testowany 1. (II połowa: ) Jeziorowski – Paradowski, Jelonek, Herasimow, zawodnik testowany 2 – zawodnik testowany 3, Palat, Szepeta, Jaszczak, zawodnik testowany 4 – Kowalski.

Trener Jan FURLEPA.