Wieczorek „ociepla” relacje, co dotarło aż do Levante

Chociaż ZINA klasa okręgowa ma za sobą raptem 10 kolejek, w grupie III kwestia awansu będzie wewnętrzną sprawą między Unią Turza Śląska a APN Odra Wodzisław Śląski. Na razie całej stawce przewodzi zespół trenera Jacka Gorczycy, który zgromadził komplet punktów, a jego bilans bramkowy wynosi 35:6. Liderowi ostro jednak depcze po piętach ekipa Odry, która zgromadziła 28 pkt i ma rewelacyjny bilans bramek 42:5.

Jakie są szanse wodzisławian, by wygrać ten wyścig? – Nie będę tego określał w procentach, bo to nie ma sensu – mówi trener Odry, Ryszard Wieczorek.

– Oczywiście o awans będziemy walczyli do końca, ale mamy plan nie tylko na ten sezon. Zaangażowałem się w ten projekt, bo zakłada on awanse w ciągu kilku lat. Przy okazji chcemy rozwijać umiejętności naszych zawodników, ale żeby tak się stało, muszą oni grać w wyższych ligach niż okręgówka. Obecna Odra to zupełnie nowa drużyna, pracujemy ze sobą dopiero trzy miesiące. W lipcu powiedziałbym, że w rywalizacji z Unią mamy niewielkie szanse, bo dysponuje składem, który został z III ligi. Ale teraz zmieniłem zdanie, bo widzę, jakie postępy robimy jako drużyna i zawodnicy indywidualnie. Mimo to wciąż uważam, że na papierze nasz konkurent jest silniejszy. Nas jednak wspierają fantastyczni kibice, ich doping naprawdę pomaga chłopakom.

Nieznajomi, ale…

W APN Odra, która do ostatniej kolejki walczyła o utrzymanie w okręgówce, zostało niewielu zawodników. Obecnie jest w niej wiele nowych twarzy, ale również kilka znanych postaci, grającej jeszcze w „starej” MKS Odrze w ekstraklasie. Są to: Jarosław Wieczorek (poprzednio Ruch Zdzieszowice), Mariusz Zganiacz (ROW 1964 Rybnik) i Piotr Szymiczek (Unia Turza Śląska).

– Oni stanowią drugi filar całego projektu – podkreśla Ryszard Wieczorek. – Bo generalnie stworzyliśmy zespół z ludzi, którzy wcześniej się nie znali. Właśnie nowi, młodzi piłkarze stanowią trzeci filar. W perspektywie chcemy ich wypromować, by wypłynęli na szersze wody, pomóc im zmienić klub na lepszy. Ale najpierw muszą nam pomóc awansować z Odrą. Tych zawodników z całej Polski jest jedenastu. Mieszkają razem w apartamencie, chodzą do szkoły w Wodzisławiu.

Partnerstwo z Hiszpanami

– Wiem, że początkowo wszyscy się z tego śmiali, ale akademia Odra/Wolfsburg to poważne przedsięwzięcie – kontynuuje Ryszard Wieczorek. – Współpraca ze szkółką niemieckiego klubu zacznie wkrótce przynosić korzyści. Niedawno nawiązaliśmy też współpracę z hiszpańskim Levante. W ubiegłym tygodniu, od wtorku do piątku włącznie, przebywała tam nasza delegacja. Dwaj nasi piłkarze, Patryk Dudziński i Damian Tarka, trenowało tam przez trzy dni w jednym z III-ligowych klubów.

W składzie delegacji byli również m.in. wiceprezes Patryk Gruszka i trener Adam Burek. W niedzielę przyjedzie do Wodzisławia dyrektor sportowy Levante, by poznać naszą bazę itp. Jesteśmy jedynym klubem w Europie, który ma podpisaną z Levante umowę o współpracy. Będą do nas przyjeżdżać hiszpańscy szkoleniowcy, by przeprowadzać pokazowe treningi. Około 20 listopada wyjedziemy do Hiszpania na 3-4 dni, by zagrać tam mecz sparingowy, a w przyszłym roku najprawdopodobniej pojedziemy na zgrupowanie do tego kraju.

Szeroka współpraca

W kadrze APN Odra Wodzisław jest 28 zawodników. Klub nie ma zespołu rezerw, więc kilkunastu zawodników podczas weekendu było bezrobotnych. – Już nie, bo trzech wypożyczyliśmy do Wichra Wilchwy – dodaje trener Wieczorek. – W tygodniu trenują z nami, ale mecze grają w A-klasie (Wicher jest jej liderem grupy rybnickiej – przyp. BN). – Chcemy też nawiązać współpracę z innymi klubami. Z trzema już jesteśmy po słowie, są zainteresowani naszą propozycją. Będą mieli w miarę gotowych zawodników na dany poziom rozgrywkowy. Chcemy pokazać, że można budować dobre relacje z sąsiednimi klubami, a animozje nie są nikomu potrzebne.

Powrót do korzeni

Ryszard Wieczorek robi wszystko, by ocieplić relacje z władzami miasta i powiatu.

– W przeszłości ludzie w Polsce wiedzieli, gdzie leży Wodzisław Śląski dzięki futbolowi – przekonuje doświadczony trener. – Wtedy współpraca Odry z władzami miasta była prawie modelowa, bo nam pomagały, a my promowaliśmy miasto nie tylko w naszym kraju. Chcemy do tego wrócić, o czym kilka razy rozmawiałem z prezydentem Mieczysławem Kiecą. Mogę powiedzieć, że współpraca naszego klubu z miastem i MOSiR-em jest coraz lepsza. Widzę, że prezydent zainteresował się naszym projektem, przekonał się, że to poważna sprawa i chce pomóc. Chcemy, by nasz powrót na wyższe szczeble rozgrywkowe był znaczący. Boiska treningowe u Darka Kozielskiego, siłownia, odnowa biologiczna są na najwyższym poziomie, o czym świadczą wizyty zespołów z ekstraklasy. Rozmawiałem również ze starostą powiatowym Ireneuszem Serwotką, który był prezesem klubu i prezydentem miasta. Otrzymałem od niego zapewnienie, że nam pomoże. I jeszcze jedna rzecz – wkrótce zmienimy nazwę na MKS Odra Wodzisław. Chcemy bowiem wrócić do korzeni.

 

Na zdjęciu: Trener Ryszard Wieczorek zaangażował się w projekt, który ma przywrócić dawny blask wodzisławskiej Odrze.