Wielka kasa za Erika Jirkę!

2,7 miliona złotych musiałby zapłacić Górnik, by zatrzymać słowackiego skrzydłowego.


Szybki zawodnik zrobił karierę dwa lata temu w barwach Spartaka Trnava, z którym zdobył mistrzostwo swojego kraju, a potem z bardzo dobrej strony pokazał się w europejskich pucharach, m.in. w meczach III rundy eliminacji Ligi Mistrzów przeciwko Crvenej Zveździe Belgrad.

Klubowy mistrz Starego Kontynentu z 1991 roku awansował wtedy po dogrywce, a zaraz potem… pozyskał Jirkę. Młodzieżowy reprezentant Słowacji kosztował ok. 600-650 tysięcy euro. Do Crvenej Zvezdy trafił zimą 2018 roku.

Wiosną 2019 roku występował jednak rzadko, więc w nowym sezonie trafił na wypożyczenie – najpierw do FK Radniczki Nisz, a potem do Górnika. W obu klubach spisuje się więcej niż poprawnie; strzela gole i zalicza asysty.

Jego wypożyczenie do klubu z Zabrza jest ważne do 30 czerwca. Jak mówił nam kilka dni temu jego menedżer Adrian Luczan, Jirka chciałby zakończyć sezon w Górniku. Rozmowy na ten temat trwają. Co będzie dalej?

Jak piszą serbskie media, wiele zależy od polskiego klubu. Gazeta „Informer” informuje, że po zdobyciu kolejnego mistrzostwa kraju trener Dejan Stanković będzie się musiał zastanowić nad przyszłością kilku wypożyczonych z Crvenej Zvezdy zawodników. Tym, który budzi największe emocje jest Jirka.

„W przypadku Jirki „Deki” (chodzi o trenera Stankovicia – przyp. red.) ma o czym myśleć. Musi podjąć właściwą decyzję, bo młody Słowak bardzo dobrze radzi sobie w Polsce. Nie wszystko zależy tutaj jednak od Zvezdy, ponieważ w kontraktowej umowie jest klauzula, która umożliwia Górnikowi kupno zawodnika za 600 tysięcy euro.

W tej sytuacji czerwono-biali mogą stracić Jirkę. Pytanie czy Polacy zdecydują się na taki ruch w dobie koronawirusa, kiedy finansowe kłopoty dotknęły prawie wszystkie europejskie kluby”… – zastanawia się serbska gazeta.

600 tysięcy euro to prawie 2,7 miliona złotych. Za takie pieniądze nie tylko Górnik nie sprowadza zawodników. To olbrzymia suma jak na naszą ekstraklasę. Zabrzanie w ostatnim czasie czynili gotówkowe transfery.


Czytaj jeszcze: Górnik bez Angulo?


Mówiło się, że zeszłoroczne sprowadzenie Ishmaela Baidoo z bułgarskiego Septemwri Sofia kosztowało około pół miliona złotych. Pieniądze wydano też na innego gracza z Czarnego Lądu, Alasana Manneha, ale nie była to milionowa kwota, jak teraz w przypadku Jirki.

Zdaje się więc, że wkrótce wróci do Belgradu, a potem o jego przyszłości będzie decydował słynny Dejan Stanković, wieloletnia podpora Lazio, Interu i reprezentacji Serbii, który teraz z powodzeniem porwadzi słynny klub. Kontrakt Jirki z najbardziej utytułowanym klubem z Serbii obowiązuje do czerwca 2022 roku.

Fot. Norbert Barczyk/PressFocus