Wielu zamieszanych

Mimo poprawy wyników Zagłębie Lubin nadal jest zaangażowane w walkę o utrzymanie. Mecz z Wartą będzie o tyle nietypowy, że obie drużyny znacznie lepiej punktują… na wyjazdach.


Ani w przypadku „Miedziowych”, ani „Zielonych” nie znajdują potwierdzenia frazesy o atucie własnego boiska i twierdzy swojego obiektu. Gdyby liczyć tylko spotkania domowe, Zagłębie byłoby… ostatnie w tabeli, natomiast Warta, zamiast ocierania o europejskie puchary, ocierałaby się o strefę spadkową.

Strach grać u siebie

Inaczej mają się sprawy z meczami w delegacji. Jeśli chodzi o zdobycz punktową, poznaniacy na ten moment ustępują w tym aspekcie tylko wielkiej trójcy: Rakowowi, Legii oraz Lechowi, choć – razem z częstochowianami – mają na ten moment o jeden wyjazd mniej od pozostałych. Lubinianie natomiast w tabeli gier poza swoim terenem zajmują równie dobre 6. miejsce. Z tego właśnie powodu… mają prawo obawiać się spotkania z Wartą, bo przecież podejmą tego rywala na Dolnym Śląsku!

Okaże się więc, czy forsowana reguła i w tym przypadku znajdzie swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, czy może przerwa reprezentacyjna dokonała jakiegoś zakrzywienia w czasoprzestrzeni. Warto w tym miejscu podkreślić, że Zagłębie podejdzie do tej rywalizacji po porażce (oczywiście u siebie) i remisie, które nastąpiły po serii trzech wygranych. Warta z kolei na ostatnie 12 możliwych do zdobycia punktów zgarnęła aż 10. Zapowiada się ciekawa rywalizacja.

Punkty i nie tylko

– Przede wszystkim ich mocną stroną jest szczelna, dobrze zorganizowana defensywa – mówił zapytany o atuty poznaniaków pomocnik „Miedziowych” Tomasz Makowski.

– Tracą małą liczbę bramek. Oprócz tego wykorzystują również swoje sytuacje, które stwarzają pod bramką rywala, dlatego drugim atutem jest niewątpliwie niezła skuteczność – analizował logicznie 23-latek ze Zgierza, który pod wodzą trenera Waldemara Fornalika pełni raczej funkcję rezerwowego. Wcześniej, u Piotra Stokowca, Makowski był stałym elementem pierwszego składu, grając większość spotkań od deski do deski.

Waleczny pomocnik jest przykładem tego, że w Zagłębiu wszyscy są w pełni świadomi trudnej sytuacji zespołu i nikt nie ma zamiaru tuszować trwającej nerwówki. Lubinianie mimo poprawy wyników wciąż mają tylko 3 „oczka” przewagi nad strefą spadkową, a na koncie mają tyle samo (30) punktów, co trzy inne drużyny. Walka o byt wciąż pozostaje nierozstrzygnięta.

– Jeżeli chodzi o miejsce w tabeli, to bardzo dużo zespołów jest zamieszanych w walkę o pozostanie w ekstraklasie. Każde zwycięstwo i każdy punkt może zrobić naprawdę ogromną różnicę, jeżeli chodzi o przejście, przykładowo, z 13. miejsca na 8. pozycję – podkreślił Makowski.

– W meczu z Wartą na pewno będziemy walczyć o trzy punkty, to jest nasz cel. Chcemy wygrać, ale oprócz tego pokazać dobrą grę. Będziemy zdeterminowani i w pełni skupieni od pierwszej minuty aż do samego końca – obiecał były gracz Lechii Gdańsk.

Trzech reprezentantów

Trener Fornalik przerwę reprezentacyjną wykorzystał na przećwiczenie różnych elementów. Do dyspozycji miał zdecydowaną większość zawodników, bo tylko trzech graczy udało się na zgrupowania młodzieżowych reprezentacji Polski. Jednym z nieobecnych był Tomasz Pieńko, w ostatnich spotkaniach podstawowy piłkarz Zagłębia, który stanowił ważne ogniwo kadry U-19. To w dużej mierze dzięki jego udziałowi – tj. bramce i asyście – Polska pokonała Łotwę, w efekcie czego wywalczyła awans na młodzieżowe Euro. W towarzyskich spotkaniach reprezentacji U-21 wystąpili natomiast rezerwowy bramkarz „Miedziowych” Kacper Bieszczad (1 mecz), a także podstawowy prawy obrońca Bartłomiej Kłudka (2 mecze).

– Przerwa na reprezentacje zawsze jest trochę dłuższym okresem, który zazwyczaj obejmuje dwa tygodnie – mówił Makowski, który na powołanie do reprezentacji Fernando Santosa nie ma co liczyć.

– W pierwszym tygodniu mocniej popracowaliśmy podczas cięższych treningów. Część zawodników wyjechała również na zgrupowanie. Dostaliśmy też kilka dni wolnego, aby odpowiednio się zregenerować. Od początku obecnego tygodnia przygotowujemy się już konkretnie pod Wartę Poznań.


Na zdjęciu: Nie tylko zwycięstwo, ale i dobra gra – to w meczu z Wartą Poznań chcą osiągnąć „Miedziowi” zdaniem Tomasza Makowskiego.
Fot. Tomasz Kudala/Press Focus