Wilki będą gryźć

Beniaminek z Krosna do samego końca walczył o zwycięstwo w Lesznie.


Drużyna prowadzona przez Ireneusza Kwiecińskiego przed sezonem dokonała wielu zmian. Wilki wzmocnił choćby Jason Doyle czy Krzysztof Kasprzak. Obaj mieli zapewnić Wilkom bezpieczne utrzymanie. Patrząc na dyspozycję zespołu w Lesznie można spodziewać się, że krośnianie będą niezwykle silni w rozpoczynającym się sezonie ligowym.

Do samego końca

Doyle i spółka do samego końca bili się o punkty, W zasadzie przez długi czas to Wilki rządziły i dzieliły na torze. Do biegów nominowanych goście podchodzili z przewagą dwóch „oczek”. W 14 gonitwie wydawało się, że Unia wyjdzie na podwójne prowadzenie i dowiezie pięć punktów do końca. Doyle jednak pogodził rywali i dojechał jako pierwszy do mety. Australijczyk przez całe spotkanie był atakowany przez miejscowych kibiców. Fanom dziwić się nie można. Doyle obiecywał, że zostanie w zespole na kolejny sezon, jednak gdy otrzymał bardzo dobrą ofertę z Krosna, to w momencie się na nią zdecydował.

W konsekwencji w pierwszym meczu po zmianie barw klubowych kibice Unii dogryzali mu z trybun jak tylko się dało. Ostatecznie Doyle nie wytrzymał i pokazał im środkowy palec. Nie wiadomo, czy za to zachowanie były żużlowiec „Byków” nie zostanie ukarany. Żużlowiec Wilków zapewne począł satysfakcję, gdy dojechał jako pierwszy do mety. Jego drużynie wystarczył remis, by wygrać na torze przeciwnika. Leszczynian „ustawiało” jedynie podwójne biegowe zwycięstwo. O nie było tak łatwo. Przeciwko duetowi Vaclav Milik – Andzejs Lebiediew trener gospodarzy postawił na Grzegorza Zengotę i Janusza Kołodzieja. Efekt był piorunujący. Zengota wygrał start i utrzymał prowadzenie do końca. Kołodziej z kolei wylądował na ostatnim miejscu. Mimo to żużlowiec „Byków” na ostatnim okrążeniu najpierw „łyknął” Milika, by chwilę później poradzić sobie z Lebiediewem i zapewnił gospodarzom komplet punktów na inaugurację.

Trudna zmiana roli

Włókniarz Częstochowa w sobotę pojechał do Grudziądza, by rozpocząć zmagania w nowym sezonie od zwycięstwa. Łatwo jednak o to nie było. Choć GKM Grudziądz, jak co roku, jest faworytem do spadku, tak gospodarze nie dali sobie wyrwać dwóch punktów. Nicki Pedersen po raz kolejny pokazał klasę i wygrał wszystkie swoje biegi dokładając do zespołowego konta aż 18 „oczek”. Między innymi dzięki jego postawie gospodarze zgarnęli na swoim torze jeden punkt.

Włókniarz mógł być rozczarowany. W końcu liczył na więcej. Trzeba jednak usprawiedliwić „Lwy”, które do inauguracji podeszły w niepełnym składzie. Było to spowodowane brakiem Kacpra Woryny. Żużlowiec częstochowian wyjechał na tor, jednak szybko go opuścił. To skutki jego upadku podczas Mistrzostw Polski Par Klubowych, które odbyły się tydzień wcześniej w Rzeszowie. Przez to Lech Kędziora, trener Włókniarza musiał stosować zastępstwa za swojego lidera.

Plusem rywalizacji była solidna postawa młodzieżowców – Franciszka Karczewskiego i Kajetana Kupca. Obaj uznawani są za duże talenty. Zdobycie odpowiednio ośmiu i pięciu „oczek” to potwierdza. Problemem jest za to dyspozycja byłego już juniora – Jakuba Miśkowiaka. Ten w pięciu biegach zgromadził ledwie dwa punkty. To ogromne rozczarowanie, szczególnie że oczekiwania wobec niego są spore. Teraz będzie musiał, wraz z całym zespołem pokazać umiejętności. W końcu w najbliższą niedzielę na Olsztyńską przyjedzie mistrz Polski, Motor Lublin. „Koziołki” w ostatniej kolejce pauzowały z powodu pogody. Mecz w Częstochowie będzie więc dla nich inauguracją sezonu.


EKSTRALIGA

Apator Toruń – Stal Gorzów 47:43

TORUŃ: Dudek 9+1 (3,3,1*, 1,1), Lambert 11+2 (3,2*,2,3,1*), Przedpełski 7+1 (0,1*,3,3,0), Sajfutdinow 11+1 (2,2,2*,3,2), Lampart 4 (0,1,3,0), Lewandowski 2 (1,1,0), Affelt 3 (3,0,0).

GORZÓW: Woźniak 8+2 (1*,2*,3,2,0), Fajfer 9 (1,3,0,2,3), Vaculik 11+1 (2,3,1*,0,2,3), Jasiński 4 (2,0,2,-), Thomsen 7+2 (3,w,1,1*,2*), Bartkowiak 0 (0,0,0), Paluch 4+1 (2,1,1*), Pollestad ns.

Sędzia: Michał Sasień (Gdańsk).


GKM Grudziądz – Włókniarz Częstochowa 45:45

GRUDZIĄDZ: Jakobsen 6+2 (0,3,1*,1,1*), Fricke 8+1 (2,d,2,2*,2), Czugunow 8+1 (2,1,2*,3,0), Szczepaniak 2+1 (2*,0,-,0), Pedersen 18 (3,3,3,3,3,3), Rafalski 0 (0,0,-), Pludra 3+1 (1,0,2*), Łobodziński 0 (0).

CZĘSTOCHOWA: Madsen 13 (3,2,3,3,2), Miśkowiak 2+1 (1,1*,0,d,0), Michelsen 8+2 (1,2*,1*,1,3), Drabik 9+2 (1,3,2,2*,1*), Woryna ns., Karczewski 8 (3,3,1,1,w), Kupiec 5+1 (2*,0,2,w,1), Halkiewicz ns.

Sędzia: Piotr Lis (Lublin).


Unia Leszno – Wilki Krosno 46:44

LESZNO: Smektała 7+2 (2,2,2*,0,1*), Kołodziej 11+2 (3,1*,3,2,2*), Lidsey 6 (0,0,3,3), Zengota 10+1 (1,3,2*,1,3), Holder 8 (3,1,2,0,2), Mencel 1 (1,0,0), Ratajczak 3 (3,0,0), Jabłoński ns.

KROSNO: Milik 7+2 (3,2*,0,2*,0), Świdnicki 5+1 (0,3,1,1*), Doyle 10 (1,2,3,1,3), Kasprzak 6+2 (1*,1*,1,3,0), Lebiediew 9 (2,3,0,3,1), Sadurski 5 (2,2,1), Zieliński 2 (0,0,2), Lewiszyn ns.

Sędzia: Paweł Słupski (Lublin).

Mecz Motor Lublin – Sparta Wrocław został przełożony na 27 kwietnia.


TABELA

1. Toruń 1 2 4

2. Leszno 1 2 2
3. Grudziądz 1 1 0
Częstochowa 1 1 0
5. Lublin 0 0 0
6. Wrocław 0 0 0
7. Krosno 1 0 -2
8. Gorzów 1 0 -4

1-6 – awans do playoffów; 8 – spadek do I ligi.


Fot. Marcin Bulanda/PressFocus