Wiosna jedyną nadzieją?

Ostatni mecz Piasta z Lechem unaocznił, że przy Okrzei jest obecnie najgorsza murawa w ekstraklasa. Czy jej wymiana jest już nieunikniona?


W ostatnich tygodniach w dniach meczowych aura była mocno przeciwko Piastowi, jak i Ruchowi, który tej wiosny przecież gra w Gliwicach swoje domowe mecze. Praktycznie zawsze padało i było bardzo wilgotno i grząsko. Gdy to połączymy ze słabym nasłonecznieniem znacznej części boiska, to przepis na katastrofę był gotowy. Gdy Piast miał grać z Legią to przez pewien moment mecz ten był zagrożony, bo po obfitych opadach deszczu woda stała a murawie. Ostatecznie mecz się odbył, ale efekty tego dnia meczowego widoczne są do dziś. W dodatku w jeden weekend przy Okrzei w mniej niż 24 godziny rozegrano dwa mecze: Piasta w ekstraklasie i Ruchu w I lidze.

Zabiegi niewiele dają

Trudno się więc dziwić, ze murawa przy Okrzei” mocno odczuła te wszystkie rzeczy. W efekcie czego podczas niedawnego meczu z Lechem w niektórych miejscach więcej było ziemi i pisaku… niż trawy. Nic więc dziwnego, że sprawą zainteresowała się Ekstraklasa SA i PZPN. Gliwiczanie zapewniają, że wraz z pomocą chorzowskiego MORiS-u robią co mogą, by boisko wyglądało „jako tako”. – Pomiędzy meczami wykonujemy szczotkowanie wraz z zebraniem sieczki, czyli suchej i luźno leżącej trawy. Do tego wykonujemy ręczne dosiewy i nawożenie dolistne, które ma pomóc w podniesieniu jakości trawy oraz piaskowanie. Boisko jest zakrywane matami, ale odkrywane jest w celu przewietrzenia i skoszenia – wyjaśnia Karol Młot, rzecznik gliwickiego klubu.

Cała nadzieja jednak w coraz wyższej temperaturze powietrza, mniejszej liczbie opadów i większej ilości słońca. Mówiąc w skrócie, tylko prawdziwa wiosna może uratować murawę na tyle, że najbliższe mecze nie będą wyglądały jak ten z Lechem. A już w niedzielę przy Okrzei odbędzie się hit I ligi, czyli mecz na szczycę pomiędzy Ruchem a ŁKS-em.

Wymiana po sezonie?

Wydaje się jednak, że nieunikniona jest jednak kolejna wymiana murawy na stadionie przy ul. Okrzei. Ostatnia miała miejsce w latem 2020. Klub rozmawia na ten temat z władzami ligi. – W mojej ocenie, jeżeli w przyszłym sezonie Ruch i Piast miałyby grać na tym samym stadionie, przy takiej intensywności spotkań, murawa będzie musiała być wymieniona przez sezonem bez względu na okoliczności. Mecze na tym stadionie musiałyby się wówczas odbywać się z co najmniej tygodniową przerwą, w żadnym wypadku dzień po dniu – mówił kilka dni w rozmowie z portalem goal.com Marcin Stefański, dyrektor operacyjny ekstraklasy.


Fot. Tomasz Kudala/PressFocus