Wisła bez działu sportowego. Rezygnacja Głowackiego

Skautem Wisły nie będzie już Marcin Kuźba, który złożył rezygnację ze stanowiska. – Decyzja dojrzewała we mnie od dłuższego czasu. Mam po prostu inne plany na życie – mówi Kuźba. Za kilka dni obie strony mają siąść do rozmów. Z tego co wiemy, klub przyjmie rezygnacje, jednak do rozwiązania pozostaje jeszcze kwestia końcowych rozliczeń. Kuźba pracował jako skaut Wisły od 2010 roku, a w minionym roku awansował na stanowisko szefa skautingu.

Wedle naszych informacji, Kuźba był mocno rozczarowany po ostatnich decyzjach zarządu w sprawie rezygnacji z transferów Davida Tijanicia i Maksa Juraja Celicia. – Na te decyzje nie miałem wpływu. Tacy zawodnicy byli nam potrzebni, ale skoro ktoś uznał, że nie są zdolni do gry, to muszę zgodzić się z tą decyzją – zaznacza.

Po powrocie z Krakowa Tijanić zagrał już w meczu NK Triglav z ND Gorica (2:1) i nawet zanotował asystę. W jego przypadku wiślaccy lekarze wykryli jednak wadę w budowie pleców, która może ale nie musi mieć wpływ na dalszy przebieg jego kariery. W tej sytuacji uznano, że lepiej zrezygnować z transferu, który (łącznie z prowizją menedżerską) miał kosztować blisko 240 tysięcy euro. Nawet jeśli kasę miał wyłożyć sponsor zewnętrzny.

Zatrzymać Głowę

Wizerunkowo znacznie większe znaczenie ma rezygnacja Arkadiusza Głowackiego z funkcji dyrektora sportowego. Były kapitan Wisły już w styczniu zasygnalizował chęć zmiany stanowiska, a przed meczem z Pogonią złożył rezygnację. Obecnie jest na urlopie, a decyzja co do jego przyszłości zostanie podjęta za kilka dni, gdy wróci do klubu. Niewykluczone, że zostanie włączony do sztabu szkoleniowego pierwszej drużyny albo przesunięty do pracy w akademii.

W klubie zrobią wszystko, by zatrzymać go w Wiśle, choć nie jest pewne, czy to się uda. Kto zastąpi Głowackiego na stanowisku dyrektora sportowego? Wśród pracowników pojawiły się plotki, że następcą może zostać Dominik Ebenenge, choć Wisła dementuje te informacje. Ebenenge to bliski współpracownik Bogusława Leśnodorskiego, mający za sobą pracę w Legii Warszawa.

To nie koniec zmian w klubie. W Wiśle nie pracuje już Daniel Gołda, który był wiceprezesem w poprzednim zarządzie klubu. Po zmianie właściciela został w klubie i pomagał w sprawach organizacyjnych, zajmował się przede wszystkim techniczną stroną spraw transferowych. W wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego” Jarosław Królewski powiedział, że niektórzy pracownicy zostali w klubie tylko po to, by przekazać swoją wiedzę. Gołda był właśnie takim przypadkiem.

Kolejne rezygnacje

Ma sporą wiedzę, w klubie pracuje od 10 lat, ale uznano, że nie może zostać w klubie ze względów wizerunkowych. Chodziło o fakt, że był w poprzednim zarządzie. Choć, gdy Marzena Sarapata i Damian Dukat wypłacali sobie kolejne 5-cyfrowe pensyjki, on przez pół roku zarobił 8,6 tys. złotych.

Gołda został zwolniony w połowie lutego, w trakcie trwania okienka transferowego, gdy pilotował ważne projekty. Polecono mu, by obowiązki przekazał Martynie Góral, która od zeszłego roku jest koordynatorem w dziale sportowym. Wkrótce jednak i ona złożyła rezygnację. Z klubu odchodzi także Marcin Kempisty, który pracował ostatnio w dziale skautingu. Można podejrzewać, że jego odejście ma bezpośredni związek ze sprawami dyscyplinarnymi.

Tym czasem szukane są nowe drogi rozwoju klubu. Pełnomocnik zarządu ds restrukturyzacji Piotr Obidziński ujawnił w rozmowie z portalem LoveKrakow.pl, że 8 marca warsztaty w klubie przeprowadzi Jakub Szumielewicz. To były wiceprezes Legii Warszawa, kolejny zaufany człowiek Leśnodorskiego, obecnie prezes AGO Esports. To firma działająca na arenie e-sportu, gdzie mamy do czynienia z rywalizacją w grach wideo. – Organizujemy warsztaty dla działu sprzedaży i marketingu, bo, jak wspomniałem, chcemy się pozarażać wiedzą. Jakub powie nam, jak ustawił całą stronę biznesową klubu, jakie produkty oferował na stadionie czy na lotnisku, jak to wszystko działało – mówi Obidziński.

Poniżej prezentujemy stanowisko klubu.

Jeśli z klubu faktycznie odejdą Marcin Kuźba, Martyna Góral, Arkadiusz Głowacki nie będzie już dyrektorem, dział sportowy praktycznie przestaje istnieć. Jaki jest pomysł na zapełnienie tych luk?

Chcemy jeszcze najpierw porozmawiać z trzonem działu sportowego i spróbować go zatrzymać, chociaż każdy z przypadków trzeba traktować indywidualnie. Myśląc o prawidłowym funkcjonowaniu klubu pracujemy nad zabezpieczeniem alternatywnego rozwiązania.

Jakie stanowisko zostanie zaproponowane Głowackiemu?

Liczymy na to, że Arek Głowacki pozostanie aktywnie zaangażowany w działalność klubu, dzieląc się swoimi umiejętnościami i niepodważalnym doświadczeniem. Do momentu odbycia rozmów, nie możemy przesądzać sprawy i precyzyjnie określić sposobu tego zaangażowania.

Czy kandydatem na stanowisko dyrektora sportowego jest Dominik Ebenenge?

Nie tę chwilę nawet nie zaczęliśmy się zastanawiać nad tym, kto miałby objąć tę funkcję. Jest za wcześnie na wskazywanie jakichkolwiek nazwisk.

Dlaczego z usług Daniela Gołdy zrezygnowano w lutym, w trakcie okienka transferowego?

Rozstanie z Danielem Gołdą związane jest ze zmianą filozofii zarządzania klubem, wynikiem restrukturyzacji, dokonywanej na przestrzeni ostatnich tygodni. Umowę rozwiązano za porozumieniem stron, a przeprowadzona zmiana nie miała wpływu na sposób funkcjonowania działu sportowego w okresie okienka transferowego.