Wisła lepsza od Bruk-Betu. Kapitalny gol Jarocha

W meczu dwóch małopolskich drużyn walczących o awans do ekstraklasy „Biała gwiazda” pokonała u siebie „Słonie” 2:1.


Podopieczni Radosława Sobolewskiego byli lepsi od lokalnego rywala. Choć nie wygrali wysoko, mieli zdecydowanie więcej okazji na gole. Czwartą żółtą kartkę obejrzał lider zespołu Luis Fernandez i zabraknie go 20 maja w Bielsku-Białej. Do składu krakowian po urazie mięśnia wrócił Alex Mula, jednak w doliczonym czasie zszedł z boiska, bo kontuzja się odnowiła. W drużynie z Niecieczy przed przerwą z powodu problemów z kostką zszedł Andrij Dombrowskyj.

Remis do przerwy

Pierwsza, bardzo emocjonująca połowa, zakończyła się sprawiedliwym remisem. W 10 minucie Fernandez z wyczuciem zagrał górą do wbiegającego w pole karne Mikiego Villara, który był minimalnie szybszy od bramkarza Tomasza Loski i umieścił piłkę w siatce. Goście, którzy zaczęli dość odważnie, musieli jeszcze bardziej ruszyć do przodu. Pomagała im w tym Wisła, która napędzała ich szybkie ataki stratami.

Kacper Karasek zmarnował pierwszą świetną sytuację (Mikołaj Biegański interweniował głową), ale w 24 minucie wszystko zrobił jak należy. Krakowianie „zapracowali” na tego gola. Biegański zbyt szybko wznowił grę, przed polem karnym błąd popełnił James Igbekeme. Prowadzenie Wisły przed przerwą mógł przywrócić Villar. W sytuacji sam na sam uderzył mocno, ale wyjście Loski było skuteczne.

„Bomba” Jarocha, Nieciecza bezradna

Obie drużyny zapowiadały walkę o trzy punkty, a to zwiastowało kolejne emocje. Po kwadransie gospodarze prowadzili 2:1. Po dalekim wyrzucie z autu wybitą piłkę uderzył Fernandez, ale został zablokowany. Dopadł jednak do niej Bartosz Jaroch i trafił w samo okienko! Wisła miała w piątek kilku bohaterów, ale prawy obrońca był jednym z głównych aktorów. Nie trenował przez kilka dni, jednak zacisnął zęby, zagrał bardzo dobry mecz i zanotował zwycięskie trafienie.

Krakowianie szybciej mogli postawić kropkę nad „i” i uniknąć nerwów w końcówce. Zabrakło im skuteczności, a Bruk-Bet nie był w stanie poważnie im zagrozić. Wiślacy wyprzedzają Bruk-Bet o dwa punkty. Mają też jeden więcej od Ruchu Chorzów, który swój mecz rozegra w sobotę w Gdyni.


Wisła Kraków – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2:1 (1:1)

1:0 – Villar, 10 min, 1:1 – Karasek, 22 min, 2:1 – Jaroch, 60 min.

Wisła: Biegański – Jaroch (83. Gruszkowski), Colley, Moltenis, Szot – Tachi (67. Sapała), Igbekeme (67. Duda) – Villar, Fernandez, Mula (45+2. Cisse) – Rodado. Trener Radosław SOBOLEWSKI.

Bruk-Bet: Loska – Kadlec, Tekijaski, Biedrzycki, Radwański – Hilbrycht (65. Polarus), Ambrosiewicz, Dombrowskyj (41. Zawijskyj), Karasek (65. Fornalczyk) – Trubeha (81. Śpiewak), Mesanović (65. Hubinek). Trener Radoslav LATAL.

Sędziował Paweł Raczkowski (Warszawa). Żółte kartki: Colley, Fernandez, Tachi, Moltenis, Gruszkowski, Biegański – Karasek, Ambrosiewicz, Hilbrycht, Biedrzycki, Tekijaski. Czerwona kartka: Karasek, 70 min (druga żółta z ławki).


Na zdjęciu: Wisła Kraków u siebie w tym roku nie przegrywa.

Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.