Wisła Kraków. Fernandez i młodzieżowcy

Po pierwszym letnim sparingu Jerzy Brzęczek ma kilka spostrzeżeń.


Kibice zdegradowanej z ekstraklasy Wisły wreszcie mogą zacząć mówić o zwycięstwach. „Biała gwiazda” rozpoczęła bowiem sparingowy cykl w okresie przygotowawczym od pokonania II-ligowej Garbarni 3:1.

Nie znaczy to jednak, że podopieczni Jerzego Brzęczka są już gotowi na wielki marsz w górę. Świadczyły o tym szczególnie pierwsze minuty spotkania na boisku mistrza Polski z 1931 roku. „Brązowi” zaatakowali jako pierwsi i już w 4 minucie Mikołaj Biegański musiał interweniować po uderzeniu Grzegorza Marszalika. Gdy minęło pół godziny, inicjatywę przejęli goście, a Luis Fernadez przymierzył w okienko i otworzył wynik. Mógł go jeszcze poprawić, ale w sytuacji sam na sam trafił piłką w słupek.

Po zmianie stron i generalnych roszadach w składach przewaga zespołu 13-krotnego mistrza Polski wyraźnie wzrosła, a junior Marcin Bartoń dał sygnał, że jest gotowy na przejście do pierwszego zespołu. Także 20-letni Wiktor Szywacz, wychowanek wracający z wypożyczenia do Garbarni pokazał Jerzemu Brzęczkowi, że chce walczyć o miejsce w drużynie i zdobył bramkę.

Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy, a honor Garbarni uratował Michał Feliks.

– Jesteśmy dopiero na początku przygotowań, więc było to dla nas ważne spotkanie – powiedział Jerzy Brzęczek. – Chciałem zobaczyć młodych chłopaków w grze. Całe szczęście, że mogliśmy wystawić dwie jedenastki i że wszyscy zakończyli mecz bez urazów. Patrząc na to, jak pod tym względem wyglądał poprzedni sezon, mamy nadzieję, że nowy będzie znacznie lepszy. Mam kilka spostrzeżeń. W niektórych momentach zawodnicy potrafili pokazać ciekawe akcje i zagrania, a na pewno zostawili na boisku serce i zaangażowanie. To zwycięstwo jest dla nas bardzo ważne, tym bardziej że szanujemy Garbarnię, która bardzo dobrze rozgrywała piłkę. Strzeliliśmy trzy bramki, a ta, którą straciliśmy, wynikała z błędu w naszym ustawieniu. Jest to element do analizy i do poprawienia. Od poniedziałku zaczynamy bardzo ciężką pracę i mam nadzieję, że ci młodzi zawodnicy wytrzymają obciążenia – mówił trener „Białej gwiazdy”.

W składzie Wisły brakowało dwóch piłkarzy. Piotr Starzyński po wyleczeniu kontuzji zaczyna trening biegowy i jeszcze nie jest gotowy do gry, a przyszłość Stefana Savicia w krakowskim klubie jeszcze nie jest przesądzona. Dlatego też 28-letni Austriak dostał wolne.


Garbarnia Kraków – Wisła Kraków 1:3 (0:1)

0:1 – Fernandez (31), 0:2 – Bartoń (51), 0:3 – Szywacz (62), 1:3 – Feliks (86)

GARBARNIA: Kozioł (46. Frątczak) – Purcha (46. Warczak), Nakrosius, Kardas, Derenda (46. zawodnik testowany) – M. Duda (78. B. Gruszkowski), Nowak (46. Bentkowski), Kuczak (46. zawodnik testowany), Żak (67. Kuczera) – Marszalik (46. Feliks, 89. Marszalik), Słomka (75. Sutor). Trener Maciej MUSIAŁ.

WISŁA: Biegański – Jaroch, Skrobański, Mehremić, Niewiadomski – Żukow, Plewka, K. Duda – Żyro, Fernandez, Młyński II połowa: Kieszek – Szot, Hoyo-Kowalski, Kuveljić, Wachowiak – Chmiel, Gądek, Szywacz – Hugi, Sobol, Bartoń. Trener Jerzy BRZĘCZEK.

Sędziował Seweryn Kozub (Brzesko). Widzów 900.

Fot. Krzysztof Porebski/PressFocus