Wisła Kraków. Pewność siebie została zachwiana

Po ligowym laniu w Poznaniu „Biała gwiazda” chce błysnąć w pucharowym spotkaniu ze Stal Mielec.


Nie tak miała wyglądać gra Wisły Kraków w Poznaniu. Podopieczni Adrian Guli doznali bolesnej porażki, o której szybko muszą zapomnieć. Już jutro o 20.30 w Mielcu zaczynają bowiem pucharową przygodę wyjazdowym meczem ze Stalą Mielec.

– Jest to dla nas trudny moment – mówi Michal Skvarka. – Sami doskonale wiemy, że nie zagraliśmy dobrego meczu. Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie potrafiliśmy wcielić w życie tego, co ćwiczyliśmy przez tydzień przygotowań do meczu. Z analizy wynika, że na początku spotkania próbowaliśmy stwarzać swoje sytuacje pod bramką przeciwnika, jednak niewiele z tego wynikało. Lech z kolei był do bólu skuteczny i bezlitośnie wykorzystał nasze słabe strony. Po stracie pierwszego gola nasza pewność siebie została zachwiana, a w nasze szeregi wdarła się bojaźń, co przełożyło się na wybory podejmowane na boisku.

Następnego dnia po porażce

Słowacki rozgrywający, który ma na swoim koncie cztery tytuły mistrzowskie – dwa z MSK Żilina na Słowacji oraz dwa z Ferncvarosi FC na Wegrzech – nie załamuje jednak rąk.

– Oczywiście żałujemy, że nasz mecz z Lechem zakończył się porażką i to aż 0:5 – dodaje wychowanek TJ Dynamo Pribovce. – Wielka szkoda, bo bardzo chcieliśmy w Poznaniu wygrać. Następnego dnia po porażce obudziliśmy się jednak ze świadomością, że przed nami nowy dzień, więc musimy się pozbierać i iść do przodu. Ta porażka jest bardzo bolesna, ale może okazać się cenną lekcją. Przekonaliśmy się na własnej skórze, że cały czas trzeba mieć się na baczności i ciężko pracować.

Urodziny legendy

O załamaniu w szeregach 13-krotnego mistrza Polski nie ma więc mowy. Na duchu swoich podopiecznych podniósł także asystent trenera Kazimierz Kmiecik, który w niedzielę obchodził 70 urodziny. Legendarny napastnik „Białej gwiazdy”, mistrz i wicemistrz olimpijski, uczestnik mistrzostw świata, w których Polska zajęła trzecie miejsce, a przede wszystkim czterokrotny król strzelców polskiej ekstraklasy i mistrz Polski dziękując za życzenia podkreślił, że najlepszym prezentem będzie zwycięstwo w najbliższym spotkaniu.

Wisła potrafi grać

– Już w środę zagramy mecz pierwszej rundy Pucharu Polski. Mieliśmy więc kilka dni na to, by wszystko co do tej pory zrobiliśmy sobie poukładać i przez pryzmat spotkania w Poznaniu przygotować się na mecz ze Stalą Mielec. Chcemy pokazać, że ta porażka w Poznaniu była tylko wypadkiem przy pracy i udowodnić, że Wisła potrafi grać w piłkę – kończy Michal Skvarka.


Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus