Wisła Kraków pokonała lidera!

 

„Biała gwiazda” przystąpiła do spotkania z liderem ekstraklasy z mocnym postanowieniem zakończenia passy kolejnych porażek. Przesłanki do tego były. Krakowianie z dobrej strony pokazali się przecież przed tygodniem w starciu z Górnikiem w Zabrzu. Dodatkowo „portowcy” grali bez lidera swojej defensywy Kostasa Triantafyllopoulosa, który pauzował za kartki. Zresztą goście mieli świadomość tego, że przy Reymonta nie będzie im łatwo. – Niedawno my byliśmy w takiej samej sytuacji, jak Wisła – przypominał przed meczem trener Pogoni Kosta Runjaić.

Trafienie Klemenza

Pierwsze minuty to twarda gra w środku pola zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. Nikt nie odstawiał nogi, a piłkarze nie szczędzili sobie razów, wszystko jednak w ramach przepisów. Z czasem zaczęła się zarysowywać przewaga szczecinian w środku pola, ale niewiele z tego wynikało. Na pierwszy celny strzał czekaliśmy kwadrans. Z prawie trzydziestu metrów huknął Damian Dąbrowski, ale Michał Buchalik nie miał problemów ze złapaniem piłki. W odpowiedzi dwa razy uderzał Chuca, futbolówka za każdym razem mijała jednak cel.

Potem więcej było kopania, niż grania w piłkę. Dopiero po dwóch kwadransach znowu zrobi się ciekawie. Świetną indywidualną akcję przeprowadził Srdan Spiridonović. Austriacki Serb przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów, zagrał do aktywnego Davida Steca, ale piłka wylądowała w rękach Buchalika. Miejscowi odpowiedzieli atomowym uderzeniem Macieja Sadloka, ale Dante Stipica był na miejscu. Zaraz potem w sytuacji sam na sam był Chuca, ale uderzał ponad poprzeczką. Zdesperowani krakowianie grali zrywami.

Piłkarzom „Białej gwiazdy” nie można było odmówić ambicji i woli walki. Taka postawa została nagrodzona. Miejscowi wywalczyli rzut rożny. Do piłki ustawionej w narożniku boiska podszedł Jakub Błaszczykowski. Kapitan Wisły dośrodkował idealnie na nogę Lukasa Klemenza, który mimo asysty Jakuba Bartkowskiego trafił idealnie i Stipicy nie zostało nic innego, jak wyciągnąć piłkę z siatki! Dla środkowego obrońcy było to drugie trafienie w historii jego gier w ekstraklasie. Gola zadedykował swoje córeczce.

Bezradny lider

Drugą połowę „portowcy” zaczęli z jedną zmianą. W miejsce słabo grającego Tomasa Podstawskiego wszedł Santeri Hostikka. Niewiele brakowało, żeby zaraz po wznowieniu na 2:0 podwyższył Łukasz Burliga. Nie zdołał jednak wykończyć kolejnego świetnego dośrodkowania Błaszczykowskiego z rożnego. W odpowiedzi doskonałej okazji nie wykorzystał Spiridonović, a z drugiej strony Chuca. W kilka minut po przewie działo się więcej, niż w całej I połowie!

Lider ekstraklasy starał się odrobić straty. Na bramkę Buchalika strzelali mniej wczoraj widoczny Adam Buksa i Dąbrowski, ale bez efektu. W 60 minucie z wolnego uderzał najbardziej aktywny w drużynie „portowców” Spiridonović, ale i tym razem futbolówka minęła cel. Kilkadziesiąt sekund później sędzia Zbigniew Dobrynin skorzystał z VAR. Chodziło o starcie Maka ze Stecem na linii pola karnego. Skończyło się „tylko” na wolnym dla „Białej gwiazdy” i kartce dla obrońcy Pogoni.

Szczecinianie mogli wyrównać w 79 minucie, ale rezerwowy Michalis Manias z kilku metrów posłał piłkę obok słupka. Ostatecznie Wisła wygrała i przerwała serię dziesięciu kolejnych przegranych meczów. To też pierwsze zwycięstwo dla Artura Skowronka w roli trenera jedenastki z Krakowa.

 

Wisła Kraków – Pogoń Szczecin 1:0 (1:0)

1:0 – Klemenz, 38 min (asysta Błaszczykowski)

WISŁA: Buchalik – Burliga, Klemenz, Janicki, Sadlok – Błaszczykowski (89. Bartosz), Basha (74. Boguski), Pawłowski, Chuca (86. Wasilewski), Mak – Brożek. Trener Artur SKOWRONEK. Rezerwowi: Lis, Szota, Silva, Szot, Aleksander Buksa, Zdybowicz.

POGOŃ: Stipica – Stec (76. Frączczak), Bartkowski, Łasicki, Matynia – Kowalczyk, Dąbrowski, Podstawski (46. Hostikka), Kożulj (67. Manias), Spiridonović – Adam Buksa. Trener Kosta RUNJAIĆ. Rezerwowi: Bursztyn, Żurawski, Nunes, Wędrychowski, Listkowski, Kozłowski.

Sędziował Zbigniew Dobrynin (Łódź). Widzów: 10253. Żółte kartki: Buchalik (90+4) – Podstawski (16. faul), Stec (64. faul), Kożulj (67. faul).
Piłkarz meczu – Lukas KLEMENZ.

Na zdjęciu: Lukas Klemenz (z prawej) zdobył w meczu z Pogonią efektowną bramkę.