Wisła Kraków. Pożegnania i nadzieja

Nie ma pustki po rozstaniu z Rafałem Boguskim i Łukaszem Burligą, bo są tacy juniorzy jak Piotr Starzyński.


Z jednej strony pożegnania, a z drugiej młodość, która daje nadzieję. Po zwycięskim meczu z Piastem Gliwice „Biała gwiazda” zamknęła sezon 2020/2021 dziękując za grę ósemce piłkarzy. W Wiśle Kraków nie ma już: 36-letniego Rafała Boguskiego, który był jej piłkarzem 15 sezonów, zdobywając trzykrotnie tytuł mistrza Polski oraz 33-letniego Łukasza Burligi, który od juniora związany był z klubem i rozegrał w nim 10 sezonów w ekstraklasie, raz ciesząc się z mistrzostwa, a teraz związał się z Wieczystą Kraków.

Z szatnią przy Reymonta pożegnała się też grupa obcokrajowców. Kontrakty Vullneta Bashy, Jeana Carlosa, Souleymana Kone i Davida Mawutora wygasły i nie zostały przedłużone, a Żan Medved i Uros Radaković wracają do klubów, z których zostali wypożyczeni.

Miał coś do udowdnienia

Spotkanie w Gliwicach pokazało jednak, że pod Wawelem nie brakuje zdolnej młodzieży, a najlepszym potwierdzeniem tych słów jest występ i gol Piotra Starzyńskiego. 17-letni wychowanek UKS-u Sprint-u Katowice, a następnie zawodnik młodzieżowych drużyn Ruchu Radzionków i juniorskiego zespołu Ruchu Chorzów oraz reprezentacji Śląskiego Związku Piłki Nożnej, podsumował swoją pierwszą seniorską rundę wiosenną zdobyciem debiutanckiej bramki.

– W niedzielę spełniłem jedno ze swoich dziecięcych marzeń – mówi Piotr Starzyński. – Strzeliłem gola w ekstraklasie, a uczucie, które mi towarzyszyło jest nie do opisania. Po styczniowym meczu z Piastem, w którym zadebiutowałem w ekstraklasie wchodząc na boisko w 78 minucie, kiedy jeszcze prowadziliśmy 3:2, ale zeszliśmy z boiska pokonani 3:4, miałem coś do udowodnienia. Dlatego bardzo się cieszę, że to trafienie zanotowałem właśnie w meczu przeciwko Piastowi.

Piętnaście – dziesięć – pięć

Od styczniowego debiutu wiele się w życiu młodego pomocnika zmieniło. W lutowym meczu z Pogonią Szczecin pierwszy raz wyszedł w wyjściowej jedenastce, a kończył sezon jako zawodnik grający od pierwszego do ostatniego gwizdka. W sumie zaliczył wiosną 15 występów, 10 razy wybiegł w podstawowym składzie i 5 spotkań rozegrał w całości.

– To wszystko potoczyło się bardzo szybko – dodaje Piotr Starzyński. – W lipcu związałem się z Wisłą trzyletnim kontraktem, myśląc przede wszystkim o grze w Centralnej Lidze Juniorów, a kilka miesięcy później zadebiutowałem w ekstraklasie. W każdym meczu, na każdym treningu dawałem z siebie sto procent i mogę obiecać, że nie inaczej będzie w kolejnym sezonie. Musze ciężko pracować, by utrzymać miejsce w składzie i stawać się coraz lepszym piłkarzem – zapewnia 17-latek.


Fot. wisla.krakow.pl/Michał Chwieduk