Wisła Kraków. Prosto z Segunda Division

Nowy napastnik Wisły Kraków chce strzelaniem goli pomagać drużynie.


To był transfer, o którym długo mówiło się zanim złożono podpisy pod umową. Jerzy Brzęczek kilka tygodni temu uchylił rąbka tajemnicy, że Wisła Kraków ma na oku napastnika z prawdziwego zdarzenia, który pod każdym względem pasuje do koncepcji budowanego zespołu oraz charakterologicznie idealnie wpisuje się w atmosferę szatni „Białej gwiazdy”. Nazwisko trzymane było jednak w głębokiej tajemnicy i wreszcie 20 sierpnia wyszło na jaw, że to Angel Rodado jest piłkarzem, który ma poprowadzić zespół spod Wawelu do ekstraklasy, a w niej dalej błyszczeć, bo kontrakt obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku.

– Mam nadzieję, że Angel pomoże nam awansować do Ekstraklasy – stwierdził Jerzy Brzęczek. -. Chciałbym jednak prosić kibiców, żeby pamiętali, że przyszedł on do drużyny, która dobrze funkcjonuje i ma jej pomóc. Nie można go traktować jako naszego zbawcy. Szanuję każdego zawodnika i wierzę, że jego jakość, którą ma z jednej strony nam pomoże, a z drugiej wzmocni rywalizację. Z takim właśnie spokojem i z konsekwencją będziemy budować silną drużynę i silny klub.

Gotowy do gry

Dla kibiców 13-krotnego mistrza Polski ważne jest także to, że pozyskany napastnik jest gotowy do gry. Przepracował cały letni okres przygotowawczy w swoim hiszpańskim klubie UD Ibiza, w barwach którego występował w spotkaniach sparingowych, a 14 sierpnia wystąpił w meczu inaugurującym rozgrywki Segunda Division. Fizycznie jest więc gotowy do gry od pierwszych minut i jeżeli tylko wystarczająco szybko złapie wspólny boiskowy język z nowymi kolegami to już jutro o 20.30 w Głogowie, w spotkaniu z Chrobrym, może zacząć polski rozdział.

Do wielkiego klubu

– Od pierwszych chwil pobytu tutaj czuję, że trafiłem do wielkiego klubu – powiedział 25-letni Hiszpan w pierwszym wywiadzie dla klubowych mediów. – Potrzebowałem nowego wyzwania w mojej przygodzie z piłką, dlatego bardzo się cieszę, że tu jestem. Myślę, że znalazłem się we właściwym miejscu, by zrobić kolejny krok.

Angel Rodato, Wisła Kraków, ekstraklasa, piłka nożna. Fot. wisla.krakow.pl/Bartek Ziółkowski

Zostałem bardzo dobrze przyjęty zarówno w szatni, jak i przez resztę ludzi w klubie, za co jestem wdzięczny. Bardzo pomocny jest Luis Fernandez, a także zawodnicy, którzy posługują się językiem hiszpański, dzięki czemu moja aklimatyzacja przebiega szybko i sprawnie. Nie mogę nie wymienić w tym miejscu także trenera Brzęczka, bo jego pomoc również jest dla mnie bardzo ważna.

Griezmann po drugiej stronie

Zawodnik grający w seniorskich zespołach: RCD Mallorca B i UD Ibiza oraz na wypożyczeniu w Barcelonie B, bez wątpienia najbliżej piłkarskich szczytów był 22 stycznia 2020 roku, gdy w trzeciej rundzie Pucharu Króla Ibiza podejmowała Barcelonę. Duma Katalonii na przerwę schodziła przegrywając 0:1, a dopiero w końcówce Antoine Griezmann – najpierw w 72. minucie, a następnie w 4. minucie doliczonego czasu gry – zapewnił faworytowi awans. Taka wizytówka zobowiązuje.

– Jestem zawodnikiem, który dobrze odnajduje się w polu karnym przeciwnika – dodał wychowanek RCD Mallorca. – Jako napastnik moim głównym zadaniem będzie przede wszystkim zdobywanie bramek. Chcę ich mieć na swoim koncie jak najwięcej, bo w taki sposób chcę pomagać drużynie. Po to tutaj trafiłem i z tego będę rozliczany. Miałem okazję oglądać z trybun mecz ze Skrą i przyznam szczerze, że byłem zachwycony, bo kibice Wisły byli niesamowici. Byłem pod wrażeniem tego, jak mocno wspierają zawodników, dopingując i śpiewając od pierwszej do ostatniej minuty. To było coś wspaniałego i już nie mogę doczekać się momentu, w którym sam poczuję tę atmosferę z poziomu murawy.

Cieszyć się z awansu

Na ten moment trzeba będzie poczekać przynajmniej do 2 września, ale wcześniej Rodado będzie się mógł zaprezentować w wyjazdowych spotkaniach zarówno w piątek w lidze z Chrobrym Głogów jak i we wtorek w Pucharze Polski z Legią II Warszawa.

– Wisła Kraków to klub z wielką historią, a ja chcę jej pomóc wrócić do Ekstraklasy, dlatego tutaj jestem – zapewnił Hiszpan. – Wierzę, że wspólnymi siłami uda nam się osiągnąć ten cel i na koniec sezonu będziemy mogli cieszyć się z awansu. To byłaby piękna sprawa i z całych sił będziemy o to walczyć. Do tego jednak jeszcze daleka droga więc w pierwszej kolejności trzeba skupić się na codziennej pracy i krok po kroku przybliżać się do realizacji tego zadania.


Fot. fcbarcelona.es/es/futbol/barca-b/noticias