Wisła Kraków: Zagubieni w Puszczy

Przygotowująca się do przypadającego w przyszłym roku jubileuszu 100-lecia klubu Puszcza, w pierwszym w annałach polskiej piłki meczu o punkty z mającym 116 lat rywalem zza miedzy Wisłą Kraków postarała się o wielką niespodziankę, wyrzucając gospodarzy z fotela lidera.


Piłkarze z Niepołomic przyjechali na stadion przy ulicy Reymonta pod szyldem „Puszcza nie przepuszcza”. Podopieczni Tomasza Tułacza po golu straconym 10 sierpnia, w 7. minucie spotkania z ŁKS-em, nie tylko do końca tamtego spotkania, ale także w trzech następnych ligowych potyczkach byli bowiem skuteczni w defensywie i statystycy wyliczyli, że przez 353 minuty zachowali „zero z tyłu”. Nic sobie jednak z tego nie zrobił Angel Rodado i już w 118. sekundzie gry hiszpański snajper, po zagraniu głową Ivana Jelicia Balty, wolejem z 19. metra pokonał Krzysztofa Wróblewskiego.

Zadowoleni z prowadzenia krakowianie próbowali iść za ciosem, ale nadziali się na stałe fragmenty gry rywali. Najpierw w 19. minucie za zagranie piłki ręką przez Krystiana Wachowiaka, próbującego blokować Piotra Mrozińskiego, sędzia po obejrzeniu powtórek sytuacji na ekranie wskazał na „wapno” i Łukasz Sołowiej pewnie pokonał Mikołaja Biegańskiego, który 137 sekund później znowu musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Tym razem po dośrodkowaniu Jakuba Serafina z rzutu wolnego i odegraniu głową Michała Koja w pole bramkowe okazję wykorzystał Emile Thiakane celnie główkując z bliska.

Wynik 1:2 utrzymał się do 45. minuty, ale to wcale nie znaczy, że takim rezultatem zakończyła się pierwsza połowa. W 48. sekundzie doliczonego czasu gry, po rzucie rożnym wykonanym przez Serafina i główce Tomasz Wojcinowicza, odbita od poprzeczki piłka spadła w polu bramkowym pod nogę Mrozińskiego, który stojąc tyłem do bramki krakowian piętą podwyższył prowadzenie Puszczy.

80 sekund później akcja przeniosła się w pole karne niepołomiczan, gdzie po główce Mateusza Młyńskiego futbolówką trafiła w łokieć Mrozińskiego, ale tym razem arbiter po analizie akcji uznał, że ręką była naturalnie ułożona i nie podyktował „jedenastki” więc na drugą część spotkania drużyna Jerzego Brzęczka wyszła przegrywając 1:3. Szkoleniowiec 13-krotnego mistrza Polski dokonał wprawdzie w przerwie dwóch roszad, ale do 85. minuty defensywa Puszczy była monolitem. Rozmontował go dopiero wprowadzony Vullnet Basha, któremu piłkę odegrał Michał Żyro i Albańczyk ze szwajcarskim paszportem z 9. metra zimną krwią zapewnił krakowianom kontakt. Blisko wyrównania był jeszcze w 88. minucie Rodado, który dobrze główkował po wrzutce Wiktora Szywacza, ale Wróblewski popisał się efektowną paradą i „Biała gwiazda” została wyrzucona z fotela lidera, a goście usadowili się w nim i czekają na kolejne spotkania 9. kolejki I ligi.

Wisła Kraków – Puszcza Niepołomice 2:3 (1:3)

1:0 – Rodado, 2 min, 1:1 – Sołowiej, 22 min (karny), 1:2 – Thiakane, 25. min (głową), 1:3 – Mroziński, 45+1 min, 2:3 – Basha, 85. min.

WISŁA: Biegański – Jaroch, Łasicki, Colley (46. Skrobański), Wachowiak – Żyro, Jelić Balta (46. Basha), Duda (88. Szywacz), Plewka (73. Talar), Młyński (73. Starzyński) – Rodado. Trener Jerzy BRZĘCZEK.

PUSZCZA: Wróblewski – Mroziński, Wojcinowicz, Sołowiej, Koj (46. Hajda) – Boguski (67. Cikosz), Serafin, Pięczek (90+1. Czarny), Bartosz (56. Siemaszko) – Thiakane, Klisiewicz (67. Cichoń). Trener Tomasz TUŁACZ.

Sędziował Paweł Malec (Łódź). Widzów 17.012..

Żółte kartki: Łasicki, Duda, Jaroch – Koj, Wróblewski, Serafin, Hajda.

Piłkarz meczu – Piotr MROZIŃSKI.


Fot. Łukasz Sobala / PressFocus