Wisła nadal liczy

Czy krakowski klub od nowego sezonu będzie miał rezerwy? Problem mogą rozwiązać wierzyciele.


Ostatni mecz rezerw Wisły Kraków odbył się 17 listopada 2019 roku na boisku w Pcimiu. W 17. kolejce grupy zachodniej IV ligi małopolskiej gospodarze wygrali 2:1. W zespole „Białej gwiazdy”, który prowadził Adrian Filipek, obecny trener zespołu Centralnej Ligi Juniorów, zagrali Kamil Broda i Dawid Szot, którzy dziś są w kadrze pierwszej drużyny.

Pandemia i brak pieniędzy

Wiślacy byli najbardziej bezkompromisową ekipą, która odniosła 12 zwycięstw i zaliczyła pięć porażek. Rundę jesienną zakończyli na trzecim miejscu – pięć punktów za Cracovią II i trzy za Wiślanami Jaśkowice. Wówczas nikt nie przypuszczał, że będzie to ich ostatni występ jako „dwójki” 13-krotnego mistrza kraju. Kilka miesięcy później w kraju wybuchła pandemia koronawirusa i runda wiosenna została odwołana. Pod koniec maja 2020 roku klub ogłosił, że nie stać go na dalsze prowadzenie rezerw. „W związku z trudną i niemożliwą do przewidzenia sytuacją spowodowaną pandemią koronawirusa, a co za tym idzie z ograniczonymi możliwościami w zakresie funkcjonowania klubu, zespół rezerw Wisły zostaje zawieszony. Mamy nadzieję, że projekt ten, który przynosił wiele korzyści zwłaszcza młodym zawodnikom, będzie kontynuowany w przyszłości”– napisano w komunikacie.

Dają sobie miesiąc

Temat ponownego powołania drugiej drużyny wraca jak bumerang, bo jej brak jest sportowym problemem Wisły. Zdolni juniorzy nie mają gdzie „otrzaskać się” z seniorską piłką, a wrzucenie ich od razu na głęboką wodę nie zawsze jest dobre i przede wszystkim możliwe. Rezerwy są też przydatne zawodnikom, którzy grają mniej w pierwszym zespole i powracają po urazach. Na razie trener Radosław Sobolewski ratuje się organizacją sparingów. W rundzie wiosennej, dzień po meczu ligowym u siebie, w Myślenicach doszło do meczów z Garbarnią Kraków i Polonią Bytom. Drużyny z niższych lig wróciły jednak do rozgrywek lub zrobią to w zbliżający się weekend. Dlatego w planach jest sparing z juniorami i szukanie rywali, którzy chcieliby się spotkać w środku tygodnia.

Małopolski Związek Piłki Nożnej na razie nie otrzymał informacji, by szykował miejsce dla Wisły II. „Biała gwiazda”, jako podmiot zasłużony dla polskiego piłkarstwa, nie musiałaby zaczynać od C lub B klasy, tylko trafiła od razu do IV ligi. Taka praktyka była już wielokrotnie stosowana w przypadku innych klubów. – Członkiem zarządu związku jest Krzysztof Kołaczyk z Wisły, ale na razie nie było jasnej deklaracji. Spokojnie czekamy na decyzję, ale chcielibyśmy wiedzieć wcześniej o planach klubu, by odpowiednio zaplanować rozgrywki. Pod koniec maja upływa zaś termin składana wniosków o dopuszczenie do klasy rozgrywkowej – mówi Ryszard Kołtun, prezes MZPN. – Decyzja zostanie podjęta do 30 marca – odpowiada Karolina Kawula, rzecznik prasowy Wisły. – Uzależniamy ją między innymi od stanu finansów, na który ma wpływ spłata zobowiązań przez wierzycieli klubu – tłumaczy. Chodzi o pieniądze, których klub nie otrzymał za transfer między innymi Aschrafa El Mahdiouiego.


Na zdjęciu: Prezes Jarosław Królewski wkrótce będzie musiał podjąć decyzję w sprawie rezerw Wisły.

Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus