Milion kibiców przed ekranem

Na początku marca zespół z Okrzei po raz drugi w historii wygrał mecz w Zabrzu (2:0). Fani Piasta na drugą wiktorię na stadionie „Białej Gwiazdy” wciąż czekają, a jedyny raz z tarczą wrócili 7 kwietnia 2013 roku.

Nie załamali się

Sezon 2012/13 był dla gliwickiego klubu niezwykle udany i szczęśliwy. Drużyna prowadzona wówczas przez trenera Marcina Brosza, wspieranego przez Dariusza Dudka, była beniaminkiem ekstraklasy. W dodatku grała jak z nut i jedyny raz nie tylko wygrała na wyjeździe z Wisłą, ale dwukrotnie zdołała pokonać „Białą Gwiazdę”, bo przy Okrzei padł wynik 2:0. Gospodarze z Krakowa mieli więc chrapkę na rewanż za jesienny mecz. Piast był rewelacją ligi, ale na papierze to Wisła miała silniejszy i bardziej doświadczony zespół, w którym było wielu obcokrajowców. Mecz nie zaczął się dobrze dla gości z Gliwic, bo Iwica Iliew szybko dał gospodarzom prowadzenie.

Ambitny Piast się jednak nie poddawał i nie zraziło go nawet to, że w 21 minucie Tomasz Podgórski nie wykorzystał rzutu karnego. 11 tysięcy widzów, które tego dnia marzło na trybunach (temperatura wynosiła zaledwie 4 stopnie Celsjusza) było świadkami wielkiego powrotu ekipy Marcina Brosza. Szkoleniowiec mocno się do tego przyczynił, bo po godzinie gry dokonał podwójnej zmiany i na boisku pojawili się Rudolf Urban i Marcin Robak. Chwilę później do remisu doprowadził obecny piłkarz Arki Gdynia Damian Zbozień, a trzy minuty wśród gości zapanowała euforia po tym, jak Urban dał prowadzenie. Słowacki pomocnik w Piaście spędził trzy sezony, dwa na zapleczu ekstraklasy, a gol w Krakowie był jego jedynym na najwyższym szczeblu w Polsce.

Będą zmiany

W sobotę znów przy Reymonta zapowiada się ciekawy mecz. W obu ekipach nie ma już ani jednego piłkarza z podstawowego składu pamiętającego tamto spotkanie. Miesiąc temu rezygnacje z funkcji dyrektora sportowego złożył Arkadiusz Głowacki, ówczesny filar defensywy „Białej Gwiazdy”. Obecnie Piast wydaje się być silniejszy od tamtego, który sezon zakończył na czwartym miejscu i zadebiutował w europejskich pucharach. Wisła także jest silna, a zimowe zawirowania tylko ją wzmocniły.

Mecz zapowiada się frapująco i trudno się dziwić decyzji Telewizji Polskiej, która zdecydowała się pokazywać właśnie ten mecz. Można się więc spodziewać, że spotkanie zobaczy w telewizji około milion widzów, bo tak kształtują się ostatnie wyniki oglądalności. Trener Waldemar Fornalik mając na uwadze dwa trudne mecze z Lechią (0:2) i Wisłą Płock (1:0), zapowiedział zmiany w składzie. Dotyczyć one mają najbardziej zmęczonych piłkarzy. – Liga nabiera tempa. Widać trudy grania co trzy dni, nie tylko u nas, ale i w innych drużynach. Potrzebne są zmiany na kilku pozycjach. Jednak po to mamy tak szeroką kadrę, żeby móc zacząć korzystać z innych zawodników – przyznaje szkoleniowiec Piasta.

 

7.04.2013

Wisła Kraków – Piast Gliwice 1:2 (1:0)

Bramki: Iliew (8) – Zbozień (70), Urban (73)

WISŁA: Pareiko – Jovanović, Głowacki, Chavez, Bunoza – Małecki, Chrapek (82. Sarki), Wilk, Iliew (72. Garguła), Kosowski – Genkow. Trener Tomasz KULAWIK.

PIAST: Szumski – Zbozień, Klepczyński, Polak, Oleksy – Cicman, Lazdinsz (89. Krzycki), Matras, Jurado (61. Urban), Podgórski – Doczekal (60. Robak). Trener Marcin BROSZ.

 

Na zdjęciu: W Gliwicach do dziś z rozrzewnieniem wspominają mecz w Krakowie z 2013 roku. Czy po sobocie nadal będą to robić?