Włochy. Ligowy szczyt z dystansem

Henryk Górecki

Gdy gra lider z wiceliderem zwykle pada określenie „ligowy szczyt”. Jednak nie bardzo pasuje do meczu Juventusu z Napoli, skoro dzieli je dystans 13 punktów. Paradoksalnie brak stawki może sprawić, że zagrają bez obciążeń i na San Paolo może być ciekawe widowisko. Nieskażone taktyką i cynizmem, co często zarzuca się Juventusowi. Niewiele jego meczów może się podobać, ale jest nieprawdopodobnie konsekwentny w gromadzeniu punktów.

Kostka Cristiano Ronaldo

W Serie A Juventus ciągle jest niepokonany i na wyjazdach stracił tylko dwa punkty. Za to w Lidze Mistrzów doznał już trzech porażek i ta ostatnia z Atletico może okazać się decydująca dla jego dalszych losów. Ten mecz jest najważniejszy i także przed spotkaniem z Napoli dziennikarze pytali o rewanż z „colchoneros”. – Atletico nie poświęcaliśmy większej uwagi w ostatnich dniach. Na razie skupiamy się na Napoli, jedziemy żeby wygrać i w takim przypadku będzie to KO w rywalizacji o scudetto – odpowiedział kapitan „bianconerich” Giorgio Chiellini.

W ostatnim spotkaniu ligowym z Bologną Cristiano Ronaldo zagrał słabo. Był tak dobrze pilnowany, że nazwano go „klientem obrońców”. Po meczu Juventus poinformował, że doznał kontuzji kostki. Badanie lekarskie nie wykazały nic poważniejszego, trochę potrenował sam, ale w czwartek w Continassa już dołączył do kolegów.

Kontrasty Milika

Przeciw Napoli lider klasyfikacji strzelców powinien wystąpić i zmierzyć się z Arkadiuszem Milikiem, który jest na 5. miejscu z 14 trafieniami. Ale jeśli przeliczyć gole na minuty spędzone na boisku, to jest najlepszy. Zdobywa je co 104 minuty, Cristiano Ronaldo co 113, a Krzysztof Piątek co 114. W przypadku Milika można zaobserwować dość duży kontrast ocen i to w krótkim czasie. Jak nie strzeli gola, jest mocno krytykowany i nisko oceniany. Jak strzeli, jest wielbiony i porównywany do Maradony. Przed tygodniem była taka fala entuzjazmu. Napoli przełamało strzelecki impas w lidze i zdobyło 4 gole w Parmie, z tego dwa były dziełem Milika.

Piątek już trafił Sassuolo

Poza Milikiem bramki w poprzedniej kolejce zdobyli też Piotr Zieliński i Krzysztof Piątek. „Il Pistolero” ma 18 trafień w lidze i o jedno ustępuje Ronaldo. Może odzyskać prymat, bo Milan podejmuje Sassuolo, mające jedną z najgorszych formacji obronnych w lidze. Straciło 40 goli, w tym dwa są Piątka, które jednak nic drużynie nie dały. Genoa grała „radosny futbol” i przegrała 3:5. Była to jego pierwsza „doppietta” w Italii. Dla Genoi uzyskał ich trzy, dla Milanu dwie. Strzelecką passę w mediolańskim zespole przerwało Piątkowi w pucharze Lazio, remisując 0:0. Za to w drugim półfinale Coppa Italia bramek nie brakowało. Atalanta odzyskała skuteczność i zremisowała we Florencji 3:3. Była bliższa zwycięstwa, a dla nas istotne jest to, że kilka minut zagrał Arkadiusz Reca. Jeśli klub z Bergamo zdobędzie puchar, będzie też zaliczony na konto polskiego obrońcy. Oba zespoły spotkają się ponownie jutro w lidze.

 

Na zdjęciu: Po 3:3 na wyjeździe z Fiorentiną Atalanta jest blisko finału Coppa Italia. Jeśli zagra w nim z Milanem, puchar na pewno zdobędzie Polak.