Włochy. Nowa specjalność Juventusu

Przed „Derbami Włoch” Inter odniósł pierwsze zwycięstwo w Lidze Mistrzów, a Juventus czwarty raz z rzędu wygrał 1:0. Napoli zagra ze skompromitowaną w Norwegii Romą.


W ostatnich tygodniach były derby Rzymu ze zwycięstwem Lazio nad Romą 3:2, Turynu wygrane przez Juventus z Torino 1:0, a jutro będą te z najwyższym znakiem jakości, czyli „Derby d’Italia” Interu z Juventusem. To mecz klubów, które nigdy z ligi nie spadły z powodu wyników sportowych. Juventus został zdegradowany do Serie B za aferę Calciopoli, powrócił do elity po roku z jeszcze większym rachunkiem krzywd w stosunku do Interu.

Odebrano mu dwa mistrzowskie tytuły, to byłoby jeszcze do zniesienia, bo potem 9 razy z rzędu zdobył scudetto. Ale jeden z odebranych tytułów sprezentowano Interowi i tego już wybaczyć nie można.

Juventus cztery razy z rzędu wygrał 1:0. Chiesa, Locatelli, Kean i Kulusevski strzelali gole w tych spotkaniach, we wszystkich zagrał Wojciech Szczęsny. Wcześniej krytykowano zespół za błędy w obronie i tracone w każdym meczu gole, a teraz bramki nie można mu strzelić. Jednak Juventus też ma trudności ze zdobyciem gola.

Odejście Cristiano Ronaldo jest wprawdzie dobre dla klubowych finansów, bo oszczędzono 30 milionów euro rocznie, ale powstała ofensywna zapaść. Jednak ważne jest to, że Juventus nie przegrał 8 meczów z rzędu (7 zwycięstw i remis), co daje nadzieje na dobry wynik na San Siro.

Tam Szczęsnego czeka konfrontacja ze skutecznym duetem Edin Dżeko – Lautaro Martinez. Bośniak we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów z Sheriffem Tyraspol zdobył bramkę i asystę. Inter wygrał 3:1 i odniósł pierwszy sukces w tych rozgrywkach.

Atrakcji spotkaniu na San Siro ujmuje nieco sytuacja obu klubów w tabeli. Napoli narzuca takie tempo, że broniący tytułu Inter traci do lidera 7 punktów, a Juventus aż 10. Po 9. zwycięstwo Napoli udaje się do Rzymu. Jego mecze z Romą to „Derby del Sole” (Derby Słońca). Pod wodzą Jose Mourinho od miesiąca Roma regularnie przegrywa w lidze co drugi mecz. Doznała porażek z Veroną, Lazio i Juventusem.

Portugalczyk twierdzi, że każda była niezasłużona, Roma grała znakomicie i była lepsza, a on jest dumny z zespołu. W czwartek w Lidze Konferencji spotkała się z Bodoe/Glimt, Mourinho nie wystawił najmocniejszego składu i przegrała 1:6, co uznano za hańbiący wynik dla calcio i Portugalczyk ma winę odkupić w meczu z Napoli.

Na Stadio Olimpico Roma jest niepokonana od marca, ostatni raz przegrała u siebie 0:2 z… Napoli. Oba gole strzelił Dries Mertens, teraz jest częściej rezerwowym. W meczu z Legią Belg był w pierwszym składzie, trener Luciano Spalleti oszczędzał czołowych zawodników na ligę. Piotr Zieliński nie zagrał z powodu problemu z mięśniami, być może powróci do składu na Romę.


PressFocus