Włókniarz Częstochowa. Polska linia skompletowana

Bartosz Smektała i Kacper Woryna podpisali umowy z Włókniarzem Częstochowa. Mają zastąpić w drużynie z Olsztyńskiej Pawła Przedpełskiego oraz Rune Holte.


Jeszcze przed rozpoczęciem tegorocznego okienka transferowego głośno mówiło się, że obaj zawodnicy zasilą Włókniarz, co ostatecznie się stało. W obu przypadkach można mówić o sporych wzmocnieniach składu, jednak w przypadku Woryny również o swego rodzaju niepokoju.

Długo oczekiwane przenosiny

Były kapitan ROW-u Rybnik był łączony z drużyną „Lwów” już od dłuższego czasu. Jeszcze przed startem tegorocznych rozgrywek pojawiały się informacje, jakoby Woryna miał zostać jednym z polskich zawodników we Włókniarzu. Sam zawodnik nawet sugerował transfer rok temu, kiedy na jednym z portali społecznościowych pojawiły się zdjęcia ze stadionu przy Olsztyńskiej, jednak wówczas był to z jego strony niewinny żart.

Został w Rybniku, ale nie udało mu się wraz z drużyną utrzymać w ekstralidze. Nie chciał ponownie jeździć na poziomie pierwszej ligi i jak sam mówi, chciał zrobić krok do przodu.

– Nie była to łatwa decyzja, którą podjąłem w kilka chwil. Długo nad tym myślałem. Starłem się wyciągnąć plusy i minusy, za i przeciw o decyzji o zmianie klubu. Nie mogłem już dłużej zostać w Rybniku po spadku, zdecydowałem się na krok do przodu – powiedział Woryna po przenosinach pod Jasną Górę.

Akurat wybór Włókniarza nie był wielkim zaskoczeniem. Poza zapytaniami ze strony prezesa klubu, Michała Świącika, który był zdeterminowany, by Woryna pojawił się w Częstochowie ważnym elementem była również odległość obecnego klubu od rodzinnych stron zawodnika. Teoretycznie ten transfer powinien wyjść na dobre piątej drużynie ostatniego sezonu. Woryna wielokrotnie udowadniał swoją wartość między innymi w cyklu Indywidualnych Mistrzostw Europy.

Z drugiej jednak strony ostatni sezon w wykonaniu zawodnika był daleki od ideału. Trzeba wziąć poprawkę na to, że w Rybniku nie miał wokół siebie zawodników, którzy byliby w stanie mu pomóc na torze. W Częstochowie może być zupełnie inaczej biorąc pod uwagę klasę zagranicznych żużlowców, jak i kolejnego wzmocnienia polskiej linii we Włókniarzu.

Doskonale zna tor

Smektała świetnie radzi sobie na owalu przy Olsztyńskiej. Nie można się temu dziwić – to właśnie na nim zdobył licencję. Dodatkowo dobrze radził sobie w Memoriale Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego, wygrywając go w 2014 roku. Na częstochowskim torze również zwykle dobrze punktuje – w ostatnim pojedynku z Włókniarzem przy Olsztyńskiej przywiózł 10 punktów i dwa bonusy, tym samym zostając drugim po Emilu Sajfutdinowie najlepszym zawodnikiem Unii Leszno.

Odejście z drużyny „Byków” było dla niego niezwykle trudnym doświadczeniem. W końcu jest on wychowankiem Unii z którą święcił triumfy zdobywając seryjnie mistrzostwa Polski.

– Czasami, żeby stać się lepszym zawodnikiem trzeba podejmować ciężkie decyzje. Kiedy już zdecydowałem się na transfer, wybór – jeśli chodzi o nowy klub, był oczywisty. Zawsze dobrze jeździło mi się w Częstochowie, a kibice zawsze miło mnie witali Wszystko wokół klubu również wygląda profesjonalnie. Te wszystkie czynniki jako taka karta przetargowa wpłynęły na moją decyzję.


Czytaj jeszcze: Przedpełski żegna się z Częstochową

Jestem pewien, że kibice z Częstochowy rozumieją, że Leszno zawsze będzie bliskie memu sercu, ale wiadomo, ze startując teraz dla Włókniarza będę dla tego klubu robił wszystko, co w mojej mocy, żeby jak najlepiej punktować – powiedział Smektała po przenosinach do Włókniarza. Wydaje się, że jego współpraca z Woryną również będzie układać się świetnie.

– W drużynie będzie jeździł Kacper Woryna, który jest moim przyjacielem. Zawsze miałem z nim bardzo dobry kontakt. Nie będę ukrywał, że jak dowiedziałem się, że we Włókniarzu będzie Kacper, to o wiele łatwiej było mi podjąć decyzje o zmianie klubu – dodaje Smektała. Możliwe, że dobre relacje między nowymi zawodnikami wpłyną pozytywnie na ich jazdę w tym sezonie, a co za tym idzie skorzysta na nich również klub i powalczy o coś więcej, niż piąte miejsce w ostatnim sezonie.


Na zdjęciu: Kacper Woryna (po lewej) i Bartosz Smektała (po prawej) w ubiegłym sezonie rywalizowali ze sobą na torze. Teraz będą wspólnie walczyć o punkty dla Włókniarza.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus