Wojciech Cygan: Chcemy być odpowiedzialni

Czy polska pika potrzebowała epidemii koronawirusa, by wszyscy z nią związani trochę otrzeźwieli. Zarobki piłkarzy, ale także trenerów budowały wokół przedstawicieli naszego futbolu otoczkę „narodu wybranego”, któremu należy się więcej niż innym. A tymczasem ładnie opakowany polski produkt w Europie niewiele znaczył, a właściwie nie znaczył prawie nic.

Wojciech CYGAN: – Sam się zastanawiam czy musiało dojść do takiej sytuacji. I tutaj nie chodzi o naszą ligę, ale o całą piłkę nożną. Zmierzało to gdzieś w jakąś dziwną stronę. Mam tego świadomość. W pewnym stopniu ta epidemia wyhamuje ten wyścig. Nie wiem czy na długo, ale przyszło otrzeźwienie, że ta uliczka chyba była jednak ślepa. Przyszedł więc najwyższy czas, by zastanowić się nad racjonalizacją wydatków.

Polskie kluby już zachodzą w głowę, jak poradzić sobie z realizacją kontraktów w obliczu epidemii i poważnych strat finansowych, które je dotkną. Taki scenariusz jest pewny.

Wojciech CYGAN: – Wiem, że Polski Związek Piłki Nożnej przygotowuje swój projekt, jak pomóc klubom. Dodam wszystkim klubom. Taka pomoc będzie chyba nieodzowna. Nikt w tej sytuacji nie może być pominięty, skoro działamy w duchu pewnej solidarności społecznej czy raczej solidarności futbolowej. Taka dewiza przyświeca prezesowi Zbigniewowi Bońkowi. Obok tego co się dzieje nie można przejść obok. Udać, że groźba upadku wielu klubów nie istnieje.

Uchwała związku pomogłaby w tej kwestii.

Wojciech CYGAN: – Na pewno zapobiegłaby działaniom każdego klubu z osobna. Ja wiem, że propozycji jest bardzo dużo, ale umawialiśmy się inaczej – że wypracujemy jakieś wspólne, racjonalne stanowisko, które pozwoli nam na potraktowanie wszystkich podmiotów w jednakowy sposób. Żeby nikt nie czuł się pominięty, ani zapomniany. Ja będę trzymał się tego pomysłu.

Niektórzy wyszli jednak przed szereg.

Wojciech CYGAN: – Niestety… Śląsk Wrocław chyba już zamroził pensje swoich piłkarzy. Jakieś ruchy poczyniła Wisła Kraków. My jako Raków też mamy propozycję, ale zaznaczę, jest to tylko propozycja do przedyskutowania. Na razie żadnych ruchów nie wykonujemy, bo chcemy być odpowiedzialni, w duchu piłkarskiej wspólnoty.

Ale tak, czy siak cięcia płac piłkarzy i trenerów będą nieodzownym działaniem?

Wojciech CYGAN: – Tego raczej nie da się uniknąć. Nie wiemy jeszcze jak długo potrwa ta pandemia. Kiedy właściwie wrócimy do grania, bo na razie jesteśmy w środku tego wszystkiego. Zawodnicy są na miejscu i czekają na decyzje. Wiem, że są zaniepokojeni.

Na zdjęciu: Prezes Wojciech Cygan (w środku), jak szef każdego klubu ekstraklasy martwi się o to, co będzie…