Wolsztyński wraca do grania!

W poprzednim sezonie, silny jak tur napastnik, należał do najmocniejszych punktów rewelacyjnie spisującego się w ekstraklasie zespołu Marcina Brosza. Nie strzelał może za dużo goli, ale z przodu harował za dwóch, dzięki czemu dużo łatwiej grało się i strzelało Igorowi Angulo.

Niestety, tuż przed Wielkanocą, w meczu przeciwko Sandecji „Wolsztyn” nabawił się bardzo poważnej kontuzji zerwania wiązadeł. Zabieg i długa rehabilitacja sprawiły, że 23-latek zniknął, jak wcześniej jego brat bliźniak Rafał, z ligowych boisk.

Cieszy się z powrotu

Teraz wszystko jest już w porządku. Tydzień temu, w meczu rezerw Górnika, Łukasz wszedł na boisko w końcówce, zmieniając brata i zdążył się jeszcze wpisać na listę strzelców w meczu przeciwko Ruchowi Radzionków. Co ciekawe w wygranym 3:1 spotkaniu z „Cidrami” wszystkie bramki zdobywali piłkarze, którzy w ostatnim czasie leczyli urazy wiązadeł, a więc Rafał i Łukasz Wolsztyńscy oraz Konrad Nowak.

– Szczerze powiedziawszy to liczyłem na to, że wrócę na boisko szybciej. Wszystko się jednak przeciągnęło i minęło już bite sześć miesięcy. Teraz na szczęście wszystko jest już w porządku. Cieszę się, że wróciłem na boisko, cieszę się, że zdobyłem bramkę w rezerwach – mówi Łukasz Wolsztyński.

Gotowy do gry!

Ambitnego piłkarza pytamy jak się czuje fizycznie w kontekście kolejnych ekstraklasowych gier Górnika? – Z formą fizyczną jest naprawdę dobrze. Przez to, że wszystko się przeciągnęło i wydłużyło, to miałem więcej czasu, żeby popracować nad swoją dyspozycją. Już teraz jestem przygotowany na to, żeby nie tylko wejść na 15 czy 20 minut, ale zagrać połówkę spotkania czy nawet więcej. Nie chcę spędzić kolejnych pięciu czy sześciu meczach w rezerwach, żeby dochodzić do siebie. Chcę pomóc drużynie w ekstraklasie – podkreśla „Wolsztyn”.

Powrót do pierwszego zespołu nastąpi najprawdopodobniej już dzisiaj. Zabrzanie grają bowiem kontrolne spotkanie z zaprzyjaźnioną Wisłoką Dębica. Ten mecz, jak i kolejny tydzień do następnego meczu w lidze z Cracovią (22 października), powinny dać zawodnikowi czas na jeszcze lepsze przygotowanie się do powrotu na ekstraklasowe boiska, gdzie po raz ostatni zagrał 31 marca w feralnym meczu z Sandecją.

 

 

Szczególny mecz

To będzie piłkarskie święto. Dziś w Dębicy swój mecz zagra nie tylko pierwszy zespół Górnika, ale także kibice. Cała impreza ma uczcić jubileusz istnienia 110-lecia Wisłoki, 70-lecia Górnika, a także trzydziestoletniej zgody pomiędzy fanami obu klubów.

Ten futbolowy piknik na Stadionie Miejskim przy ulicy Parkowej 1 rozpoczyna się o godzinie 11. Godzinę później w meczu przyjaźni zagrają fani obu klubów. O 13.15 starcie akademii ASP Wisłoka i Górnika, a o 14.30 główne wydarzenie, mecz wicelidera IV ligi podkarpackiej Wisłoki Dębica z Górnikiem.

Dla zabrzan ma to być przetarcie przed arcyważnym spotkaniem z Cracovią w poniedziałek 22 października.

 

Na zdjęciu: Wszyscy czekają na takie akcje w wykonaniu Łukasza Wolsztyńskiego.