Wreszcie na Cichej

„Niebiescy” grają dziś z beniaminkiem z Gorzowa Wielkopolskiego o trzecie z rzędu zwycięstwo.


Doczekali się! Po 270 dniach Ruch znów zagra na Cichej o ligowe punkty. 16 listopada ubiegłego roku rozbił LZS Starowice Dolne 7:2. Rundę jesienną tamtego sezonu kończył wyjazdem do Pawłowic (1:1), wiosnę zaczynał wyjazdem do Lubina (1:1), potem nastała pandemia, a nowe rozgrywki zainaugurował dwiema wyprawami na Dolny Śląsk. Zarówno w Świdnicy, jak i Gaci, chorzowianie zdobyli po 4 bramki i 3 punkty (4:2 i 4:1). Teraz na ich drodze stanie mający zerowy dorobek (porażki 1:5 z Górnikiem II i 1:3 z Polonią-Stalą) beniaminek z Gorzowa Wielkopolskiego.

– Spodziewam się chyba tego, co kibice, czyli pełnej dominacji i gry z polotem. Liczę, że trybuny nas poniosą i potwierdzimy dobrą formę. Dwa pierwsze mecze to nie był przypadek. Na początku sezonu nie patrzymy co prawda aż tak bardzo na to, by grać pięknie, bo najważniejsze są zwycięstwa, dlatego w środowy wieczór będę się cieszył nawet z wyniku 1:0, ale… Chciałbym, by powrót na Cichą był okazały – mówi Tomasz Foszmańczyk, kapitan „Niebieskich”.

Do dyspozycji kibiców – z racji pandemicznych obostrzeń – będzie 4348 miejsc. Wszystkie domowe spotkania Ruch rozgrywać będzie o symbolicznej godzinie 19.20. W dni meczowe nie będzie prowadzona stacjonarna sprzedaż biletów, a klub zachęca wszystkich do kupna karnetów. Rozeszło się ich już około 1500. W różnych dzielnicach Chorzowa rozwieszono transparenty mobilizujące do przyjścia na stadion.
Jednym z widzów będzie dziś… Tomasz Foszmańczyk, który sobotni występ w Gaci zakończył przedwcześnie z przyczyn zdrowotnych.


Przeczytaj jeszcze: W głowie zrodziła się pazerność


– Prawdopodobnie naderwałem mięśnie łydki. To stało się już w Świdnicy. Poprzedni tydzień miałem trochę luźniejszy, przez 20 minut meczu z Foto-Higieną nie czułem niczego niepokojącego, ale po 30 minutach ból wrócił i nie pozwalał biegać. Ostrzyknąłem się. Celujemy, bym w piątek wyszedł na trening, a w sobotę zagrał w Kluczborku. Bardzo żałuję, że ominie mnie mecz z Wartą, na który w sporej liczbie przyjdą kibice. Sezon jest jednak długi, zdrowie najważniejsze, dlatego trzeba mieć chłodną głowę i nie robić niczego na siłę – podkreśla kapitan Ruchu.

Do dyspozycji trenera Łukasza Berety mają już być nieobecni w Gaci obrońca Bartłomiej Kulejewski i pomocnik Mateusz Duchowski. Kto wie, czy kibice… po raz ostatni nie ujrzą w akcji Mariusza Idzika. Snajper, który od roku jest w sztosie, a w tym sezonie zdobył już 3 bramki, wzbudza zainteresowanie nawet ekstraklasowych klubów i przy Cichej coraz mocniej liczą się z tym, że w kończącym się dopiero 30 września okienku transferowym nie uda się go zatrzymać, zwłaszcza że ma w kontrakcie wpisaną kwotę odstępnego.

Do „Niebieskich” przymierzany był Michał Fidziukiewicz ze Stali Stalowa Wola, ale wszystko wskazuje, że nic z tego nie będzie i rosły napastnik zostanie na Podkarpaciu, gdzie jest bardzo ceniony.


Fot. Łukasz Sobala/PressFocus