Wrócili na dobry Tor(il)

Nie ważne jak, ważne, że niemoc Piasta została przełamana. Prezent bramkarza Wisły Pawła Kiszka wykorzystał Alberto Toril i to gliwiczanie przerwali passę trzech porażek z rzędu.


Jedni i drudzy ostatnio mocno wyhamowali i przestali zdobywać punktów. Było pewne, że na stadionie przy Okrzei waga punktów możliwych do zdobycia w piątkowy wieczór będzie większa niż zwykle…

Okazji jak na lekarstwo

Po trzech porażkach z rzędu, w tym dwóch przed własną publicznością, sztab szkoleniowy gliwiczan postanowił skupić się na największym mankamencie, czyli grze obronnej. W jedenastce Piasta znalazło się miejsce dla młodzieżowego pomocnika Michaela Amayawa i weterana ekstraklasowych boisk – Tomasza Jodłowca.

Taka taktyka była też widoczna w pierwszej części pierwszej połowy. Wisła była przy piłce, Wisła starała się kreować, a gliwiczanie byli skupieni i przyczajeni. Przez dwadzieścia minut podwójna garda gospodarzy była jedynym sposobem na ten mecz. W końcu jednak i Piast zaatakował. Zrobił to raz, ale od razu bardzo groźnie. Damian Kądzior rozegrał piłkę z Alberto Torilem, a ten oddał mocny strzał, ale Paweł Kieszek zdołał odbić piłkę. Od tego momentu gliwiczanie zaczęli grać ciut ofensywniej i śmielej poczynali sobie na boisku. Michał Chrapek i Konrad Gruszkowski od początku byli jakby „pobudzeni” a ich sprzeczka i niesportowe zachowania zakończyły się żółtymi kartkami, co dla nich oznacza to samo: pauzę w kolejnym ligowym meczu.

Wisła przeważała, ale klarownych okazji nie było za wiele. Goście z Krakowa powinni prowadzić dzięki prezentowi… od Tomasza Huka. Słowacki środkowy obrońca Piasta chcąc podawać piłkę do Frantiszka Placha wyłożył ją Michalowi Szkvarce, ale kolejny Słowack nie był w stanie zaskoczyć świetnie interweniującego rodaka Placha, który znów został powołany do kadry na mecze eliminacji Mistrzostw Świata 2022.

Wykorzystany błąd

W szatni gliwiczan musiało dojść do jeszcze większej mobilizacji, bo po przerwie gospodarze dużo odważniej zaatakowali bramkę Pawła Kieszka. Najpierw dwukrotnie próbował Ameyaw, a z dystansu niecelnie uderzał Chrapek. Mecz nabierał kolorów, bo Wisła też nie pozostała dłużna, a bramkarz Plach musiał zachować czujność z pierwszej części meczu.

Nie minęło 10 minut drugiej połowy, a słowacki golkiper stanąłby przed ogromnym wyzwaniem. Sędzia spotkania po starciu Mosóra z Yeboahem wskazał na rzut karny, ale sytuacja była poddana wideoweryfikacji. Sam Damian Sylwestrzak oglądał ją na monitorze, by po długim namyśle… odwołać „jedenastkę”. Goli więc nadal nie było, ale jedni i drudzy nie zrezygnowali.

Krakowski zespół szukał swoich szans po licznych faulach gospodarzy na swojej połowie. Tym razem to jednak im przytrafił się głupi błąd w obronie. Po świetnej akcji prawą stroną Ameyaw dośrodkował w pole karne i gdy wydawało się, że Kieszek spokojnie złapie piłkę, ten ją „wypluł” wprost pod nogi nadbiegającego Alberto Torila.

Hiszpan nie miał kłopotów z wpakowaniem piłki do bramki na 1:0. Trener gości zareagował zmianami i Wisła dążyła do wyrównania. Aktywny był zwłaszcza Felicio Brown Forbes, ale obrona gliwiczan tym razem była skonsolidowana i nie pozwoliła zagrozić bramce Placha. Dzięki temu trzy punkty w końcu zostały w Gliwicach!


Piast Gliwice – Wisła Kraków 1:0 (0:0)

1:0 – Toril, 68 min (bez asysty)

PIAST] Plach – Konczkowski, Huk, Mosór, Katranis – Jodłowiec, Sokołowski – Kądzior (86. Alves), Chrapek, Ameyaw – Toril (86. Steczyk). Trener Waldemar FORNALIK. Rezerwowi: Szymański, Holubek, Lipski, Mokwa, Munoz, Stojiljković, Pyrka.

WISŁA: Kieszek – Gruszkowski (87. Sadlok), Szota, Frydrych, Hanousek – El Mahdioui (87. Hugi) – Yeboah (87. P. Starzyński), Żukow (79. Młyński), Szkvarka, Savić (71. Brown Forbes) – Kliment. Trener Adrian GULA. [Rezerwowi:] Biegański, Mehremić, Sobol, Szot.

Sędziował Damian Sylwestrzak (Wrocław) . Żółte kartki: Chrapek (35 niesp. zach.) – Gruszkowski (34. niesp. zach.), El Mahdioui (65. faul), Kieszek (69. niesp.zach.), Yeboah (75. faul)

Piłkarz meczu – Frantiszek PLACH


Na zdjęciu: Alberto Toril (z prawej) przełamał nieskuteczność napastników Piasta z ostatnich meczów

Fot. Tomasz Kudała/Pressfocus