Wrodzona oszczędność

Jesienią piłkarze Śląska Wrocław strzelili mało goli i złapali mało żółtych kartek.


Piłkarze wrocławskiego Śląska wrócili do indywidualnych treningów, a to oznacza, że okres przygotowawczy tuż za rogiem. Wspólne treningi drużynowe podopieczni trenera Ivana Djurdjevicia rozpoczną 27 grudnia. Pojadą na trzydniowe zgrupowanie, a potem wrócą do Wrocławia, gdzie będą szlifować formę na obiektach przy ul. Oporowskiej. Ten etap zostanie zamknięty meczem kontrolnym z Piastem Gliwice, który będzie rozegrany w sobotę, 7 stycznia. Następnie zielono-biało-czerwoni wyjadą na kolejny obóz przygotowawczy, tym razem do tureckiej miejscowości Belek, gdzie rozegrają pięć sparingów i 20 stycznia wróci do Polski.

Po zakończeniu rundy jesiennej można powiedzieć, że Śląsk jest bardzo oszczędny, przynajmniej jeżeli chodzi o strzelanie goli i… „łapanie” żółtych kartek. W 17 potyczkach ligowych wrocławianie zaledwie 17 razy umieścili piłkę w bramce rywali, Tyle samo razy zrobili to zawodnicy Korony Kielce, a mniej tylko Zagłębia Lubin (13).
Wrocławianie na półmetku rozgrywek są też jedną z najrzadziej upominanych drużyn w stawce, a jednocześnie zajmują miejsce na podium w czerwonych kartkach. Podopieczni Ivana Djurdjevicia zaksięgowali tylko 33 żółte kartki, które poszły na konto 17 zawodników. Daje to średnią 1,94 żółtej kartki na mecz. Mniej kar indywidualnych żółtego koloru miały tylko Wisła Płock, Zagłębie Lubin, Widzew Łódź i Stal Mielec. Przy tej okazji dodajmy, że tylko dwaj piłkarze Śląska musieli pauzować z powodu nadmiaru żółtych kartek. To Duńczyk Patrick Olsen oraz Portugalczyk Diogo de Sousa Verdasca.

Najbardziej obfite żniwo kartkowe (osiem upomnień) piłkarze drużyny ze stolicy Dolnego Śląska zebrali 15 października bieżącego roku, gdy mierzyli się na wyjeździe z Radomiakiem. W 64 minucie spotkania sędzia Łukasz Kuźma z Białegostoku pokazał czerwoną kartkę Łukaszowi Bejgerowi za „pozbawienie przeciwnika realnej szansy na zdobycie gola”, ale nie był to koniec „koncertu” arbitra. W 90 minucie za drugą żółtą kartkę wyleciał z boiska Konrad Poprawa, zaś w doliczonym (90+5 min) czasie gry ta sama przykrość spotkała Diogo Verdascę. Śląsk kończył zatem mecz w ósemkę.

Listę największych ligowych brutali otwiera Miedź Legnica, która w rundzie jesiennej zainkasowała aż pięć czerwonych kartek: dwie poszły na konto Meksykanina Santiago Navedy, po jednej ujrzeli Chilijczyk Angelo Henriquez, Hubert Matynia i Czarnogórzec Nemanja Mijuszković. O jedną mniej czerwoną kartkę ma Jagiellonia Białystok (Mateusz Kowalski, Portugalczyk Nene, Mateusz Skrzypczak i Andrzej Trubeha), a na najniższym stopniu podium znalazł się Śląsk (trzy czerwone kartoniki).

Kartkowy plon Śląska

Żółte kartki (33):

6 – Patrick Olsen,

5 – Diogo Verdasca,

2 – Victor Garcia, Dennis Jastrzembski, Patryk Janasik, Caye Quintana, Konrad Poprawa, Petr Schwarz, John Yeboah,

1 – Łukasz Bejger, Erik Exposito, Daniel Leo Gretarsson, Javier Hyjek, Martin Konczkowski, Rafał Leszczyński, Piotr Samiec-Talar, Michał Szromnik.

Czerwone kartki (3):

1 – Łukasz Bejger (bezpośrednia), Konrad Poprawa (dwie żółte), Diogo Verdasca (dwie żółte)


Na zdjęciu: Patrick Olsen był najczęściej upominanym żółtą kartką piłkarzem Śląska.

Fot. Mateusz Porzucek/PressFocus