Wspomnienie szalonych chwil

Wyrównanie z karnego, gola na 2:1, kolejny karny i świetna obrona Jakuba Szmatuły. I to w zaledwie kilka minut. Szalona radość, moment wielkiego napięcia i wybuch kolejnej radości zostaną z fanami Piasta na długo, a może nawet do końca życia. Czegoś takiego nie wiedzieli także uczestnicy tego niezapomnianego wydarzenia. – Ta końcówka była niesamowita. Nie wiem, czy kiedykolwiek grałem w spotkaniu, w którym się tyle działo. I to w doliczonym czasie gry. Chyba zabrakło nam nieco koncentracji w tym momencie meczu. Jagiellonia rzuciła wszystko do przodu, ale najważniejsze, że wyszliśmy z tego zwycięsko – przyznał pomocnik Martin Konczkowski, który przecież w barwach Ruchu także rozgrywał niezwykle emocjonujące mecze.

Choć staż gliwiczan w ekstraklasie nie jest jakoś szczególnie długi, to w przeszłości nie brakowało podobnych szalonych spotkań. Przedstawiamy nasze subiektywne wspomnienie, innych emocjonujących meczów Piasta.

11.03.2016. Piast Gliwice – Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:2

Wicemistrzowski sezon śląskiej drużyny, ale akurat początek wiosny nie był najlepszym momentem dla ekipy prowadzonej przez trenera Radoslava Latala. Lider z Gliwic 2016 rok rozpoczął od serii remisów i miał problem ze strzelaniem goli. Mecz z „góralami” miał być łatwy i dobry na przełamanie. Niespodziewanie goście z Bielska-Białej zaprezentowali ofensywny futbol. Podbeskidzie dwukrotnie prowadziło, a Piast o choćby punkt musiał walczyć do samego końca. W 80 minucie wyrównał Josip Bariszić. W 90 sędzie podyktował rzut karny dla gospodarzy, ale Czech Kamil Vacek nie wykorzystał jedenastki, gdyż Richard Zajac obronił. Stadion oszalał z radości, gdyż czeski pomocnik, wypożyczony wówczas ze Sparty Praga szczęśliwie dobił swój strzał i zapewnił cenne trzy punkty.

„Sport” typuje wyniki 36. kolejki ekstraklasy!

20.11.2015. Termalica Bruk-Bet Nieciecza – Piast Gliwice 3:5

Strzelanina na otwarcie stadionu „Słoników”. Gospodarze prowadzeni przez Piotra Mandrysza poszli na wymianę ciosów z będącymi w dobrej formie piłkarzami Piasta. Ulewny deszcz nie przeszkodził w tym, żeby obejrzeć kapitalne widowisko. Pierwszego gola strzelił stoper gliwiczan Kornel Osyra, ale Termalika odpowiedziała dwoma golami. Po pół godziny gry śląska drużyna odzyskała prowadzenie (3:2), a gdy w 49 minucie Martin Neszpor zdobył czwartą bramkę, nikt nie spodziewał się, że to jeszcze nie koniec emocji. Najpierw były piłkarz Piasta, Wojciech Kędziora nie wykorzystał rzutu karnego, ale po chwili Tomasz Foszmańczyk strzelił gola kontaktowego. Szalę na stronę gliwiczan przechylił piątą bramką Tomasz Mokwa. Piast pokazał swoją ofensywną moc, ale po meczu trener Latal był… wściekły na podstawę obrońców.

23.11.2014. Piast Gliwice – Lech Poznań 3:2

Mecz z przyszłym mistrzem Polski sędziował Szymon Marciniak, a na ławce trenerskiej gliwiczan zasiadał Angel Perez Garcia. Najpierw prowadzili goście z Poznania, ale szalony początek drugiej połowy i bramki Kamila Wilczka oraz Bartosza Szeligi dały gospodarzom prowadzenie. „Kolejorz” się nie poddał i wyrównał za sprawą Marcina Kamińskiego. Na 4 minuty przed końcem meczu bohaterem został Tomasz Podgórski. Hiszpański szkoleniowiec Piasta po tym golu oszalał z radości, przebiegł połowę boiska i w narożniku wskoczył na wspomnianego „Podgóra”. Wygrana z Lechem stała się częścią „resultados historicos”, którymi chwalił i chwali się sympatyczny trener Angel.

12.03.2013. Piast Gliwice – Śląsk Wrocław 3:2

Beniaminek ekstraklasy, jakim był Piast, wygrał z mistrzem Polski Śląskiem i wskoczył na podium tabeli ekstraklasy. Wrocławianie prowadzili już po kwadransie i długo kontrolowali mecz. Piast uśpił rywali i zadał im dwa ciosy. Gliwiczanie wyrównali po rzucie karnym Rubena Jurado, podyktowanym po starciu Adama Kokoszki z Oleksym. Wrocławianie długo nie mogli się pogodzić z taką decyzją, próbując jeszcze dyskutować z Marcinem Borskim. Gospodarze poszli za ciosem. Oleksy wykorzystał błąd Waldemara Soboty, wbiegł w pole karne i pokonał bramkarza Śląska. Obrońca Piasta zdobył pierwszą bramkę w barwach gliwickiej drużyny. Oleksy znów był na ustach wszystkich, gdy sfaulował Cetnarskiego, co skończyło się dla niego czerwoną kartką i karnym dla Śląska. Z 11 metrów pewnie pod poprzeczkę uderzył Stevanović. W ostatnich minutach więcej determinacji wykazywali gospodarze, pokazując, że nawet w osłabieniu potrafią być groźni. Dopięli swego w ostatniej minucie meczu! Bohaterem został rezerwowy Radosław Murawski.

 

Na zdjęciu: Angel Perez Garcia (w środku) ściskający Tomasza Podgórskiego po golu z Lechem na 3:2. Jak widać, Piast od lat dostarczał swoim kibicom dużo emocji.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ