Wstrząsająca końcówka

W meczu Portugalii z Ghaną padło aż pięć bramek, a emocje trzymały kibiców w napięciu do ostatniego gwizdka sędziego.


Od pierwszego gwizdka sędziego Portugalia nadawała ton boiskowym wydarzeniom, ale długo nie potrafiła znaleźć sposobu, by zmusić bramkarza Ghany Lawrence’a Ati Zigiego do wyciągania futbolówki z siatki. Już w 10 minucie 26-letni golkiper grający na co dzień w szwajcarskim FC St. Gallen wygrał pojedynek sam na sam z Cristiano Ronaldo. Wprawdzie w 31 minucie CR7 zmusił go do kapitulacji, ale przed oddaniem celnego strzału Portugalczyk sfaulował obrońcę rywali, Alexanra Djiku.

Worek z bramkami rozwiązał się dopiero po przerwie, ale pierwsi bliżsi strzelenia gola byli piłkarze z Afryki. W 55 minucie po szybkim kontrataku niewiele pomylił się Mohammed Kudus. Kilka minut później stoper Ghany Mohammed Salisu sfaulował Ronaldo, amerykański arbiter Ismail Elfath bez posiłkowania się VAR-em wskazał na „wapno”, a „bezdomny” (dwa dni przed meczem ogłosił swoje odejście z Manchesteru United) napastnik pewnym strzałem z 11 metrów wyprowadził Portugalczyków na prowadzenie. W tym miejscu trzeba dodać, że CR7 strzelił gola na piątym z kolei mundialu!

Podopieczni trenera Otto Addo pierwszy celny strzał na bramkę przeciwnika oddali dopiero w 72 minucie, a czujność Diogo Costy sprawdził Kudus. Minutę póxniej portugalski bramkarz wyciągał już futbolówkę z siatki, bo po podaniu Kudusa i przy biernej postawie obrońców rywali wyrównującego gola z najbliższej odległości strzelił kapitan Ghamy, Andre Ayew. Kilka minut później architekci tego gola zeszli z boiska…

W 78 minucie Portugalia ponownie objęła prowadzenie. Po kapitalnym podaniu Bruno Fernandesa między obrońców Joao Felix znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i nie zmarnował wymarzonej okazji do zdobycia gola. Nim piłkarze z Afryki zorientowali się, co jest grane, zainkasowali kolejnego gonga. Ponownie w roli głównej wystąpił Fernandes. Pomocnik Manchesteru United tym razem zagrał idealnie w tempo do Rafaela Leao, a wprowadzony na boisko kilku minut wcześniej 23-letni napastnik Milanu strzelił trzeciego gola dla swojego zespołu. Drużyna Ghany zdołała odpowiedzieć tylko jednym trafieniem – gola strzałem głową strzelił napastnik Crveny Zvezdy Belgrad, Osman Bukari.


Portugalia – Ghana 3:2 (0:0)

1:0 – Cristiano Ronaldo, 65 min (karny), 1:1 – Ayew, 73 min, 2:1 – Felix, 78 min, 3:1 – Leao, 80 min, 3:2 – Bukari, 89 min (głową).

PORTUGALIA: Diogo Costa – Cancelo, Pereira, Dias, Guerreiro – Neves (77. Leao) – Silva (88. Palhinha), Otavio (56. Carvalho) – Fernandes – Cristiano Ronaldo (88. Ramos), Felix (88. Mario). Trener Fernando SANTOS.

GHANA: Ati Zigi – Seidu (66. Lamptey), Amartey, Djiku, Salisu (90+3. Semenyo), Baba – Partey, Samed (90+3. Kyereh), Kudus (77. Bukari) – A. Ayew (77. J. Ayew), Williams. Trener Otto ADDO.

Sędziował Ismail Elfath (USA). Widzów 42662. Żółte kartki: Pereira, Fernandes – Kudus, Ayew, Seidu, Williams.

Piłkarz meczu – Bruno FERNANDES.


Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo strzelił gola na piątym z kolei mundialu!

Fot. twitter.com/FIFAWorldCup