Wszystko przeciwko Meksykowi!

26 strzałów, 11 celnych, 2 gole uznane, 2 gole anulowane – ale to za mało! „El Tri” razem z Arabią odpadli z mistrzostw świata!


Saudyjczycy ponownie mogli poczuć się jak w meczu z Argentyną. Znów zostali zepchnięci do obrony, ale w przeciwieństwie do mundialowej inauguracji – na ich szczęście przeciwnik był wyraźnie gorszy pod względem jakości. Co prawda już w 3 minucie oko w oko z bramkarzem Mohammedem Al-Owaisem stanął na skraju „szesnastki” Alexis Vega, ale golkiper Arabii zatrzymał go.

Później bramkarz „Zielonych sokołów” nie miał za dużo do roboty. Z ataków Meksyku niewiele wynikało, brakowało dokładności, dośrodkowania latały daleko od głów napastników, a ewentualne strzały najczęściej były blokowane. Dziać się zaczęło dopiero po przerwie. Pierwszy kwadrans drugiej połowy był jak trzęsienie ziemi o maksymalnej skali Richtera.

Polacy z Argentyńczykami jeszcze nie wznowili gry, a Meksyk już prowadził. W 47 minucie po krótkiej centrze z rożnego Cesar Montes przedłużył podanie, a z bliska piłkę do siatki wpakował Henry Martin. Minęło 5 minut – i było 2:0, gdy świetnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Luis Chavez. Nie popisał się z kolei Al-Owais, który nie najlepiej ustawił swój mur. Zrobiło się nerwowo, tym bardziej że w 52 minucie… było 3:0 dla „El Tri”! Na polskie szczęście Martin był na minimalnym spalonym, więc gol Hirvinga Lozano nie został uznany. Meksyk się jednak nie zatrzymywał.

Saudyjczycy chcieli odpowiedzieć, ale byli tłamszeni. W 70 minucie Al-Owais popisał się, wyłapując niebezpieczne uderzenie Lozano, a chwilę później miał kupę szczęścia, gdy Martin niepilnowany strzelił wolejem nad poprzeczką. Później z wolnego znów uderzył Chavez i choć znów było groźnie, tym razem bez efektu. Kolejna chwila i kolejna sytuacja, tym razem minimalnie obok Orbelin Pineda, aż w 78 minucie rezerwowy Abdullah Madu zablokował zmierzające do siatki uderzenie Uriela Antuny. W 87 minucie ten sam gracz… strzelił gola, ale znów był ofsajd! Każda z wymienionych okazji była realną szansą na zdobycie bramki i Meksykanie naprawdę mogli ich żałować. Tym bardziej że gracze Arabii jakby zaczęli odpuszczać, świadomi odpadnięcia wolniej wracali do defensywy…

„El Tri” podkręcali tempo, a czas uciekał. Każdy na boisku wiedział, że Meksyk potrzebuje trafienia, ale… pojawiło się ono po drugiej stronie! „Zielone sokoły” nie stworzyły w tym meczu ani jednej naprawdę dogodnej sytuacji na zdobycie bramki – aż do 95 minuty. Po ładnej „klepce” w pojedynku sam na sam z Guillermo Ochoą zmierzył się saudyjski „supertechnik” Salem Al-Dawsari i spokojnie umieścił piłkę w siatce. Zrobiło się „tylko” 2:1 dla Meksyku, który miał 2,5 minuty na strzelenie gola! Amerykanie nie podołali i razem z Arabią pożegnali się z MŚ.

Arabia Saudyjska – Meksyk 1:2 (0:0)

0:1 – Martin, 47 min, 0:2 – Chavez, 52 min, 1:2 – S. Al-Dawsari, 90+5 min

ARABIA: Al-Owais – Al-Ghannam (88. Bahbri), Al-Amri, Al Tambakti, Al-Boleahi (37. Sharahili) – Al-Buraikan, Al-Hassan (46. Madu), Abdulhamid, S. Al-Dawsari – Kanno – Al-Shehri (62 Alobud). Trener Herve RENARD.

MEKSYK: Ochoa – Sanchez (86. K. Alvarez), Montes, Moreno, Gallardo – E. Alvarez (86. Funes Mori), Chavez – Lozano, Pineda (77. Rodriguez), Vega (46. Antuna) – Martin (77. Jimenez). Trener Gerardo MARTIN.

Sędziował]Michael Oliver (Anglia). Widzów 84 985 Żółte kartki: Al-Shehri, Al-Hassan, Al Tambakti, Madu, Al-Amri, Bahebri – Alvarez.

Piłkarz meczu – Luis CHAVEZ


Fot. PressFocus