Wulkan na parkiecie

Belg na ławce trenerskiej od lat zadziwia swoim zachowaniem. Nie potrafi ukryć targających nim emocji. Na każde zagranie, decyzję sędziego reaguje bardzo ekspresyjnie. Macha rękami, komentuje, dyskutuje z arbitrami. Bije brawo swoim podopiecznym, gdy ci perfekcyjnie wykonają akcję i gani, gdy ją spartaczą. I w pierwszych meczach w Lidze Narodów w roli szkoleniowca Polaków potwierdził wszystkie krążące o nim opowieści. – Trener zawsze będzie nas poprawiał, bo taki już jest i taka jest jego rola. Prawda jest taka, że zawsze można coś poprawić i dlatego tak się zachowuje. Czy nam to przeszkadza? – W żadnym wypadku. Cieszymy się z tego, bo czujemy płynącą od niego energię – mówił Grzegorz Łomacz, rozgrywający reprezentacji Polski.

Środkowy Bartłomiej Lemański na pytanie o Heynena też się uśmiecha i przyznaje: – Szkoleniowiec w porównaniu z innymi trenerami, z którymi pracowałem, jest bardzo oryginalną osobą, ale współpraca z nim mi odpowiada – zastrzegł.

Atakujący Łukasz Kaczmarek wypowiadał się w podobnym tonie. – Czy już się przyzwyczailiśmy do różnych zachowań trenera? Nie przebywamy ze sobą jeszcze zbyt długo, dopiero dwa-trzy tygodnie. Spokojnie się docieramy. Na pewno Vital ma swój styl. Jest jedyny w swoim rodzaju. Miejmy nadzieję, że to będzie naszym plusem i pomoże w odnoszeniu zwycięstw – powiedział.

O tym jak impulsywnym jest człowiekiem można było się przekonać choćby podczas spotkania z Rosją. W drugim secie doszło do kontrowersyjnej sytuacji, którą sędziowie musieli zweryfikować za pomocą challenge’u, Belg początkowo spacerował spokojnie i mrugał porozumiewawczo do swoich siatkarzy. Gdy jednak arbitrzy wydali decyzję na korzyść rywali, wzburzony ostro ruszył do nich z wyrzutami. W efekcie otrzymał żółtą kartką, co jednak wcale go nie zraziło. – Vital lubi show. Branie challenge’u na challenge w reprezentacji… to chyba tylko on potrafi. Niewielu jest trenerów, którzy zastosują taki manewr niezależnie od stawki meczu. Show musi być. Czy nie bałem się, że Heynen dostanie czerwoną kartkę za dyskusje? Jest doświadczonym trenerem i wie, co robi – zapewnił Paweł Woicki, jeden z asystentów szkoleniowca biało-czerwonych.

Dla Belga siatkówka to pasja. Jak sam twierdzi każda chwila spędzona na parkiecie daje mu mnóstwo radości i stąd jego zachowanie. – Do tego sport wyzwala ogromne emocje i wolę jeśli ludzie je okazują. Wszyscy trenerzy i zawodnicy to aktorzy. Jesteśmy częścią bardzo żywego teatru. Nie ma w nim jednak scenariusza. Masz dbać o to, żeby ludziom się podobało, dlatego czasem musi być show – zdradza swoją dewizę Belg.

Opiekun polskiej drużyny zapowiadał, że będzie rotował składem, ale mało kto się spodziewał, że aż do tego stopnia. Po piątkowej wygranej 3:0 z Koreą Południową niemal całkowicie zmienił wyjściową szóstkę w kolejnym spotkaniu z Rosją, by to samo zrobić w starciu z Kanadą. Heynen na pytanie, dlaczego wymienił niemal cały wyjściowy skład, odpowiedział w swoim stylu. – A dlaczego miałem zostawić? Jestem zwolennikiem równości. Mam do dyspozycji 21 dobrych siatkarzy i wierzę w ich możliwości – argumentował.

Decyzje Belga mogą wydawać się chaotyczne, ale zdaniem Woickiego doskonale wie co robi. – Nie ma przypadkowych wyborów do szóstki. To, że Fabian Drzyzga został wprowadzony do składu na pierwszy turniej LN za Marcina Janusza też było po coś. To nie był nerwowy ruch, to było przeanalizowane, przedyskutowane. Vital lubi i potrafić wyjaśnić, dlaczego podjął jakąś decyzję. Mógłby uzasadnić, dlaczego każdy z zawodników grał w danym meczu. Siatkarze nie muszą o tym wiedzieć, ale nam, sztabowi, Belg to przekazuje – podkreślił Woicki, który miał okazję już współpracować z Heynenem kilka lat temu w Delekcie Bydgoszcz.