Wygrali, chociaż źle zaczęli

W 5 min Dziubiński wyłuskał krążek przy bandzie, zagrał do pędzącego skrzydłem Moisio, a ten wykorzystał sytuację sam na sam. Po stracie bramki goście przejęli inicjatywę i Odrobny – już tradycyjnie – był najbardziej zapracowanym człowiekiem na tafli. W 20 min Jaśkiewicz niczym partner z drużyny zagrał do Wronki, a Rohtla doprowadził do wyrównania.

Druga tercja dla gości. Odrobny to nie maszyna i nie będzie wszystkiego bronił. W 27 min odbił krążek tak niefortunnie, że doszło do zamieszania pod jego bramką. Katowiczanie za trzecią dobitką go pokonali. Gdzie byli w tym czasie obrońcy? Górale próbowali wyrównać, ale w tercji rywala nie radzili sobie z agresywnie grającymi obrońcami Katowic. Nie potrafili wykorzystać nawet liczebnej przewagi. Górale nie grali tak agresywnie pod własną bramką i Pasiut miał dużo miejsca, by po raz trzeci zmusić Odrobnego do wyjęcia krążka z bramki.

W 46 min Laakkonen ostemplował spojenie słupka z poprzeczką. Potem jeszcze Strzyżowski zmarnował wyśmienitą okazję. Katowiczanie byli lepsi. Podhale próbowało atakować, ale nie miało pomysłu na sforsowanie linii defensywnych gości.
– Byliśmy słabsi. Gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Nie pozwolił nam dzisiaj na wiele – powiedział Jarosław Różański.
– Twardy mecz. Podhale było zmęczone. Cieszę się z pozytywnego rezultatu. Zagraliśmy z sercem. Mam problem, bo nie chciałbym oceniać sędziów, ale jest to trudne. Mieliśmy więcej kar niż przeciwnik. Muszę kontrolować swoje emocje. Było siedmiu zawodników Podhala na lodzie i nie rozumiem dlaczego nie było kary. 35 lat jestem trenerem i nie widziałem czegoś takiego w życiu. Jestem przekonany, że potrafię liczyć do siedmiu – podsumował Tom Coolen.

– Mamy wąski skład i nie mamy energii. Mamy kontuzje, ale chłopaki grali i to mi się podoba. Walczą i zobaczymy w sobotę co będzie – skomentował Tomek Valtonen.

Stefan Leśniowski

TATRYSKI PODHALE NOWY TARG – TAURON KH GKS KATOWICE 1:4 (1:1, 0:2, 0:1)

1:0 – Moisio – Dziubiński – Kolusz (4:15), 1:1 – Rohtla – Wronka (19:22), 1:2 – Laakkonen (26:52), 1:3 – Pasiut – Laakkonen (34:44), 1:4 – Malasiński (57:56, do pustej w osłabieniu).
Sędziowali: Bartosz Kaczmarek i Paweł Breske oraz Marcin Młynarski i Dariusz Pobożniak. Widzów 4500.

PODHALE: Odrobny; Kolusz – Jaśkiewicz (2), Suominen – Hovinen, Tolvanen – Wajda, Mrugała; Moisio – Dziubiński – Różański, Guzik – Zapała – Michalski, Wielkiewicz – Neupauer (2) – Sammalmaa, Worwa, Siuty. Trener Tomek VALTONEN.

GKS: Lindskoug; Czakajik – Deveczka, Tolvanen – Wajda, Tuhkanen – Wanacki, Krawczyk (2) – Skokan, Tomasik; Malasiński – Pasiut – Laakkonen, Fraszko (2) – Wronka – Strzyżowski (4), Sawicki – Starzyński (2) – Jaszyn, Krężołek, Rohtla (2). Trener Tom COOLEN.
Kary: Podhale – 4 min, GKS – 12 min.
Stan rywalizacji do dwóch wygranych 1-1. Decydujący mecz w sobotę, 6 kwietnia o 16.00, w Katowicach.