Wygrana na urodziny

„Kolejorz” po serii słabszych gier przystąpił do meczu bez swojego najlepszego strzelca Christiana Gytkjaera. Tym razem doświadczony napastnik z Danii zaczął spotkanie na ławce rezerwowych, a od pierwszej minuty szansę gry otrzymał młodzieżowy reprezentant Polski Paweł Tomczyk. Selekcjoner naszej młodzieżowej kadry Czesław Michniewicz obserwował zresztą spotkanie z trybun. Cieszył się, że jeden z jego zawodników ma szansę na grę przed decydującymi październikowymi meczami w eliminacjach z Danią i Gruzją. Co do tego drugiego rywala, to wczoraj w pierwszych minutach bardzo dobrze poczynał sobie na skrzydle Luka Zarandia. Reprezentanta gruzińskiej młodzieżówki łatwo urywał się zawodnikom Lecha.

Solenizant w akcji

To jednak goście pierwsi mieli świetne okazje do zdobycia gola. W 21 minucie po dobrym dośrodkowaniu z prawej strony Joao Amarala, Kamil Jóźwiak nie zdołał dokładnie trafić futbolówki. Zaraz potem w sytuacji sam na sam z obchodzącym w piątek swoje 33 urodziny Pavelsem Steinborsem znalazł się Tomczyk, ale lepszy okazał się Łotysz. – Szkoda tej sytuacji – żałował potem napastnik jedenastki z Poznania. Nie minęło kilkadziesiąt sekund, a mocno i celnie zza pola karnego uderzył Amaral. Znowu bardzo dobrą interwencją popisał się jednak Steinbors.

W 32 minucie celnie z dystansu „wypalił” z kolei Pedro Tiba, ale bramkarz gdynian ponownie był na miejscu. Poznaniacy atakowali. Aktywni na skrzydłach byli Amaral i Jóźwiak, ale goście nie potrafili znaleźć sposobu na dobrze broniącego Steinborsa.

Szansa Gruzina

Czekający od miesięcy na zwycięstwo u siebie gdynianie nie potrafili za to stworzyć sobie dogodnej okazji. Ze strony „arkowców” brakowało celnych strzałów i dośrodkowań. Składną akcję w wykonaniu gospodarzy kibice zobaczyli dopiero w 39 minucie. Damian Zbozień mocno dośrodkował, ale Maciej Jankowski zmarnował dobre zagranie kolegi. Już w doliczonym czasie przed świetną okazją stanął Zarandia. Po bardzo dobrym prostopadłym podaniu Michała Nalepy Gruzin ograł interweniującego daleko poza swoim polem karnym Matusza Putnockiego i mocno oraz celnie uderzył w kierunku bramki „Kolejorza”. Zmierzająca do siatki piłkę zdołał jednak wyekspediować na rożnego Wołodymyr Kostewycz, który wrócił do gry po prawie 1,5 miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją.

Trafienie Janoty

Po przerwie na boisku dalej nie brakowało biegania czy walki, a zawodnikom obu zespołów nie można było odmówić zaangażowania i ambicji. Nie było za to klarownych sytuacji z jednej czy z drugiej strony. W końcu, zniecierpliwiony nieporadnością swoich zawodników z przodu Ivan Djurdjević zdecydował się po ponad godzinie gry na wpuszczenie na boisko Gytkjaera.

W 67 minucie po zagraniu Duńczyka z ponad 20 metrów huknął Maciej Gajos, ale kolejną świetna interwencją popisał się Steinbors parując piłkę na rzut rożny. Zaraz potem po uderzeniu Gytkjaera futbolówka minęła słupek bramki miejscowych.

Tymczasem w 76 minucie było 1:0 dla gospodarzy! Kapitalną akcję przeprowadził nieuchwytny dla rywala Zarandia. Łatwo ograł Dimitrisa Goutasa zagrał do środka, gdzie z kilku metrów piłkę do siatki skierował Michał Janota. Dla ofensywnego pomocnika Arki to trafienie numer 3 w tym sezonie.

Goście odpowiedzieli groźnym strzałem Amarala, po którym piłka minimalnie minęła bramkę gdynian. Zaraz potem bliski trafienia był Gytkjaer, ale nie zdołał wykorzystać okazji. W ostatniej minucie piłka znalazła się w końcu w bramce Arki, ale wcześniej sędzia dopatrzył się faulu Łukasza Trałki na Zbozieniu i trafienie pomocnika „Kolejorza” nie zostało uznane.

 

ARKA GDYNIA – LECH POZNAŃ 1:0 (0:0)

1:0 – Janota, 76 min (asysta Zarandia)

ARKA: Steinbors 8 – Zbozień 6, Marić 6, Helstrup 6, Marciniak 6 – Jankowski 6, Nalepa 6, Deja 6, Janota 7 (88. Danch niesklas.), Zarandia 8 (90. Socha niesklas.) – Kolew 4 (75. Siemaszko niesklas.). Trener: Zbigniew SMÓŁKA.

LECH: Putnocky 5 – Cywka 5, Janicki 5, Goutas 4, Kostewycz 6 –Amaral 6 (82. Klupś niesklas.), Trałka 5, Gajos 6, Tiba 5, Jóźwiak 6 – Tomczyk 5 (65. Gytkjaer 4). Trener: Ivan DJURDJEVIĆ.

Sędziował: Wojciech Myć (Lublin). Widzów: 9501. Żółte kartki: Trałka (59. faul), Amaral (70. faul)

Piłkarz meczu – Pavels STEINBORS