Wygrani i przegrani 13. kolejki Lotto Ekstraklasy
Wygrani i przegrani 13. kolejki ekstraklasy. Są tacy, którzy wygrali, bo pozytywnie zaskoczyli i zasłużyli na miano wygranych. Są też i tacy, którzy zawiedli. Na całej linii. Oni są przegrani. Redakcja „Sportu” tradycyjnie wskazuje, kto na jakie miano zasłużył.
WYGRANI…
Niezniszczalny Robak
W ostatnich latach nie było i nie ma lepszego i pewniejszego polskiego napastnika. Marcin Robak w myśl zasady, że im starszy tym lepszy, pobija kolejne rekordy i dobrze mu po otwarciu drugiej setki goli w ekstraklasie. Doświadczony napastnik prowadzi Śląska do kolejnych zwycięstw, a ostatnia okazała wygrana w derbach Dolnego Śląska z Miedzią jest wisienką na torcie „Robaczka”.
Trójmiejski tron
Lechia mogłaby z Arką grać co tydzień. Takie zdanie często słyszeliśmy w poprzednim sezonie, gdy gdańszczanie… walczyli o utrzymanie w ekstraklasie. Teraz cele są zdecydowanie inne, ale derbowa tradycja została zachowana. Lechia wygrała po raz piąty z rzędu z Arką i choć tym razem nie zachwycała, a gola strzeliła w końcówce, to jednak po raz kolejny zasłużyli na miano „władców Trójmiasta”.
Hiszpańska gwarancja
Górnik i Cracovia w tym sezonie rozczarowują, ale na pytanie gdzie byłyby te kluby, gdyby nie piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego, trzeba by odpowiedzieć w niecenzuralnych słowach. Igor Angulo może i nie gra tak, jak w poprzednim sezonie, ale w obecnych rozgrywkach ustrzelił w lidze już sześciu różnych przeciwników. 34-latek jest niezbędny ekipie Marcina Brosza. Z kolei Airam Cabrera w pięciu meczach ligowych ma już na swoim koncie trzy trafienia i w ten weekend boleśnie przypomniał się kibicom Korony, dla której grał w przeszłości.