Wygrani i przegrani 14. kolejki ekstraklasy!

14. kolejka ekstraklasy. Są tacy, którzy wygrali, bo pozytywnie zaskoczyli i zasłużyli na miano wygranych. Są też i tacy, którzy zawiedli. Na całej linii. Oni są przegrani. Redakcja „Sportu” tradycyjnie wskazuje, kto na jakie miano zasłużył.


WYGRANI…

1. Z kapitanem łatwiej
Peter Hyballa w trzecim meczu odniósł pierwsze zwycięstwo z Wisłą Kraków. Pokonał drużynę, która jeszcze niedawno grała w fazie grupowej Ligi Europy. Jednak nie udałoby się to, gdyby nie Jakub Błaszczykowski. Kapitan „Białej gwiazdy” wszedł na boisko w II połowie po ponad miesiącu leczenia kontuzji i zdobył gola dającego prowadzenia krakowianom, a jak się później okazało również 3 punkty.

2. Wygrana rzeźbiona z „wapna”
Przed spotkaniem Legii ze Stalą raczej mało kto przypuszczał, że beniaminek będzie w stanie urwać piłkarzom ze stolicy choćby punkt. Tymczasem mielczanie najpierw objęli prowadzenie, a później po stracie dwóch goli nie poddali się i ostatecznie zwyciężyli. Oczywiście nie było to proste zadanie, a przy każdym golu pomogli im obrońcy Legii, którzy trzykrotnie doprowadzili do podyktowania przez arbitra rzutu karnego. W ten sposób trzema strzałami z jedenastego metra drużyna Leszka Ojrzyńskiego wygrała  drugi mecz pod jego wodzą.

3. Zdjęta blokada
Czterech porażek z rzędu potrzebowała Lechia Gdańsk, aby się otrząsnąć i nareszcie pewnie zwyciężyć. Dokonała tego przeciwko ekipie z takim samym dorobkiem punktowym, Cracovii. Niespodziewanie do strzelania bramek zabrali się piłkarze, którym ostatnimi czasy przychodziło to z trudnością. Maciej Gajos zdobył pierwszego gola w tym sezonie , podobnie jak Jaroslav Mihalik. Natomiast trafienie Rafała Pietrzaka z rzutu wolnego było jego premierowym w barwach Lechii.


PRZEGRANI…

1. Szybkie dwa „żółtka”
Mecz z rozpędzoną Pogonią Szczecin z założenia nie miał być łatwą przeprawą dla piłkarzy Zagłębia Lubin. „Portowcy” przed 14. kolejką odnieśli cztery zwycięstwa z rzędu, a wygrana z lubinianami miała zapewnić im miejsce na podium na koniec roku. Zagłębiu w przeszkodzeniu Pogoni w osiągnięciu celu z pewnością nie pomogła szybka, bezsensowna czerwona kartka dla Jakuba Żubrowskiego. Mimo wszystko lubinianie długo bronili dostępu do własnej bramki – gola wartego 3 punkty szczecinianie zdobyli dopiero w doliczonym czasie gry.

2. Czy coś im jeszcze pomoże?
Podbeskidzie Bielsko-Biała w czwartym meczu z rzędu (w tym jeden Pucharu Polski) straciło co najmniej 4 bramki. Tym razem ich pogromcą była Wisła Płock, która przed tą kolejką miała na koncie zaledwie 13 zdobytych goli. W grze bielszczan nie było widać choćby cienia nadziei na odwrócenie swoich losów. Błyskawicznie stracili 3 bramki, a mecz kończyli w dziewięciu. Co gorsza, ich ofensywa również kuleje – w strzeleniu jedynej bramki wyręczył ich pomocnik płocczan Duszan Lagator.

3. Koniec rozdziału
To miało być przyjemne pożegnanie Jakuba Modera z Lechem Poznań. Przed meczem z Wisłą doszło do oficjalnego wręczenia pamiątek i pozostało tylko zostawić po sobie dobre wspomnienia, przypieczętowane 3 punktami na koniec roku. Widać było, jak 21-latkowi zależało na pokonaniu Mateusza Lisa. Próbował strzelać z dystansu, z rzutów wolnych, ale nic nie wychodziło. Niestety dla niego krakowianie zdobyli gola, a jego zespół nie był w stanie na to odpowiedzieć.

KJ


Fot. Marta Badowska/PressFocus