Wygrani i przegrani 16. kolejki ekstraklasy!

16. kolejka ekstraklasy. Są tacy, którzy wygrali, bo pozytywnie zaskoczyli i zasłużyli na miano wygranych. Są też i tacy, którzy zawiedli. Na całej linii. Oni są przegrani. Redakcja „Sportu” tradycyjnie wskazuje, kto na jakie miano zasłużył.


WYGRANY…

1. Czwórka Gutkovskisa
Swojego ostatniego gola dla Rakowa Vladislavs Gutkovskis zdobył w lipcu, podczas meczu eliminacyjnego do Ligi Konferencji Europy. Niecałe 4 miesiące kazał czekać na kolejne trafienia, ale w sobotę godnie wynagrodził kibicom długotrwałą słabą formę strzelecką. W ciągu pierwszej połowy meczu z Wisłą Płock zdobył aż cztery bramki. To pozwoliło Rakowowi swobodnie rozgrywać spotkanie, dzięki czemu udało mu się wygrać aż 7:1, co jest najwyższą wygraną klubu w historii gier w najwyższej klasie rozgrywkowej

2. Gol wysokich lotów
Po ostatniej pewnej wygranej z Widzewem, Górnik Zabrze poszedł za ciosem i udowodnił, że jego forma ofensywna tydzień temu nie była przypadkiem. Piłkarze Bartoscha Gaula dodali do swojego konta kolejne trzy punkty, tym razem dzięki wysokiemu zwycięstwu przeciwko Pogoni Szczecin. Dobra dyspozycja zabrzan w ataku została zwieńczona genialnym trafieniem z ponad 60. metrów Lukasa Podolskiego.

3. Odbudowa po kontuzji
Pomimo tego, że w tym sezonie Legia Warszawa lepiej radzi sobie niż w poprzednich rozgrywkach, zastanawiano się, co dzieje się z Bartoszem Kapustką. Pomocnik nie spełniał oczekiwań, był raczej w cieniu swoich kolegów. W końcu w meczu z Lechią Gdańsk zagrał naprawdę dobre spotkanie. Był jednym z najlepszych graczy na boisku i przyczynił się do strzelenia pierwszego gola przez Legię. To po jego strzale piłka trafiła w poprzeczkę, odbiła się od pleców interweniującego bramkarza i trafiła do siatki.


PRZEGRANY…

1. Oczekiwanie na efekty
Sobotnie spotkanie z Wartą tylko utwierdziło nowego trenera Piasta w tym, jak wiele pracy przed nim podczas zimowej przerwy. Aleksandarowi Vukoviciowi nie udało się w nieco ponad tydzień poukładać zespołu w taki sposób, żeby zaczął wygrywać i nie ma w tym nic dziwnego. Co prawda spróbował czegoś nowego – dał zagrać od pierwszej minuty Gabrielowi Kirejczykowi. 19-latek robił sporo szumu pod bramką przeciwnika, ale na niewiele się to zdało.

2. Nieskuteczni
Radomiak wyszedł na dwubramkowe prowadzenie już w pierwszej połowie w meczu z Widzewem. Wynik ten utrzymali, ale łodzianie mieli wiele okazji do tego, żeby zakończyć to spotkanie nie tylko remisem, ale nawet wygraną. Dwie najlepsze sytuacje w drugiej połowie zmarnował Jordi Sanchez. Ostatecznie podopiecznym Janusza Niedźwiedzia straty nie udało się odrobić i przegrali drugi mecz z rzędu, tracąc trzy gole– ostatniego zdobył Luis Machado w doliczonym czasie gry.

3. Potrzebna zmiana?
Zagłębie Lubin wciąż nie zdobyło gola i taki stan rzeczy trwa od 4 meczów. Widać, że Piotr Stokowiec szuka rozwiązania kryzysu w zespole, ale na razie nie wychodzi mu to najlepiej. Na piątkowy mecz ze Stalą Mielec nieoczekiwanie w bramce wystąpił Jasmin Burić. Choć wielkich błędów nie popełnił, to należy zastanowić się, czy rzeczywiście w osobie zastępowanego Kacpra Bieszczada – młodego, rozwojowego golkipera – jest problem.


Fot. Tomasz Kudala/Pressfocus