Wygrani i przegrani 16. kolejki ekstraklasy!

16. kolejka ekstraklasy. Są tacy, którzy wygrali, bo pozytywnie zaskoczyli i zasłużyli na miano wygranych. Są też i tacy, którzy zawiedli. Na całej linii. Oni są przegrani. Redakcja „Sportu” tradycyjnie wskazuje, kto na jakie miano zasłużył.


WYGRANY…

7 lat czekania

Mariusz Rybicki, gdy żegnał się z ekstraklasą w barwach Widzewa Łódź, w ostatnim meczu sezonu 2013/14 zdobył gola (później Widzewowi został przyznany walkower). Na swoje kolejne trafienie w najwyższej klasie rozgrywkowej musiał czekać prawie 7 lat. W spotkaniu Warty z Lechią Rybicki wszedł na boisko w drugiej połowie i strzelił bramkę dającą punkt poznaniakom.


2 gole i do szatni

Bohaterem meczu Podbeskidzia z Górnikiem Zabrze był niewątpliwie Kamil Biliński. Napastnik bielszczan najpierw wyrównał wynik meczu, a później wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Niestety, euforia po zdobytych golach szybko zamieniła się w grymas bólu – trzymając się za bark, Biliński musiał przedwcześnie zakończyć spotkanie. Pocieszające jest to, że dzięki niemu podopieczni Roberta Kasperczyka wygrali drugie spotkanie z rzędu. Wcześnie, przez cały dotychczasowy sezon, ani razu nie udało im się rozpocząć serii zwycięstw.


Nie tylko Świerczok

Przed meczem Piasta ze Śląskiem okazało się, że nie wystąpi w nim kluczowy zawodnik gliwiczan, Jakub Świerczok. W ostatnich spotkaniach to właśnie na nim opierała się gra ofensywna zespołu Waldemara Fornalika. Dlatego można było się obawiać o skuteczność Piasta w starciu z wrocławianami. Jednak gliwiczanie pokazali, że potrafią poradzić sobie bez swojego najlepszego snajpera i z dobrze dysponowanym rezerwowym, Michałem Żyrą dopisali do swojego konta kolejne 3 punkty.


PRZEGRANY…
Multikulturowa nuda

Dla trenera Cracovii, Michała Probierza, mecz z Pogonią miał być nieco inny niż dotychczasowe. Szkoleniowiec zdecydował się pozostać z drużyną, pomimo zeszłotygodniowej rezygnacji z pełnionych w klubie funkcji. Jednak jego zespół nie przygotował dla niego specjalnego prezentu z okazji „powrotu”. Cracovia z dziesięcioma obcokrajowcami w składzie zagrała nudny, słaby mecz i zasłużenie przegrała trzeci raz z rzędu.

Strata się zwiększyła

Raków od początku sezonu pokazywał, że jest w stanie namieszać w czołówce ligi. Jednak dwie porażki z rzędu z najbliższymi w tabeli rywalami – Pogonią i Legią – nieco oddaliły ich od pierwszego miejsca; do prowadzących szczecinian tracą 6 punktów. W meczu z aktualnymi mistrzami Polski zespół Marka Papszuna nie pokazał niczego nadzwyczajnego i nie miał właściwie żadnych szans na odebranie Legii zwycięstwa.


Bez zwycięzców

Lech Poznań zremisował z Zagłębiem Lubin, ale obie te drużyny muszą czuć się przegrane. Martin Szevela nie miał (z różnych powodów) możliwości wystawienia wielu ze swoich podstawowych obrońców. Dlatego przed spotkaniem wielu uważało, że poznaniacy gładko wygrają. Ci jednak nie potrafili wykorzystać problemów kadrowych przeciwnika. Szanse – i to sporo – mieli lubinianie, którzy już do przerwy mogli zdobyć kilka goli. No ale zabrakło im skutecznego napastnika.

KJ


Fot. Krzysztof Dzierżawa/PressFocus