Wygrani i przegrani 16. kolejki PKO Ekstraklasy [ZOBACZ GALERIĘ]
Wygrani i przegrani 16. kolejki PKO Ekstraklasy. Są tacy, którzy wygrali, bo pozytywnie zaskoczyli i zasłużyli na miano wygranych. Są też i tacy, którzy zawiedli. Na całej linii. Oni są przegrani. Redakcja „Sportu” tradycyjnie wskazuje, kto na jakie miano zasłużył
WYGRANI…
1. Powrót do formy
Igor Angulo po raz pierwszy w tym sezonie ustrzelił dublet. W spotkaniu z Wisłą Płock zdobył dwa gole na wagę remisu. Doświadczony Hiszpan właściwie w pojedynkę wyrwał punkty płocczanom. Popisywał się nie tylko skutecznymi strzałami, ale również świetnie obsługiwał partnerów z drużyny. Gdyby koledzy z ofensywy brali przykład z 35-letniego Baska, zszedłby z boiska nie tylko ze zdobytymi bramkami, ale z co najmniej dwoma asystami.
2. Polowanie na piękne gole
Pogoń Szczecin dopiero po raz drugi w sezonie strzeliła w meczu więcej niż 2 bramki. Do tej pory ich spotkania nie były pasjonujące, ale sobotnia rywalizacja z Legią mogła się podobać. Tym bardziej że kibice po raz kolejny mogli podziwiać piękną bramkę, której strzelcem był Srdan Spiridonović. W grze „portowców” widać było pomysł na grę przeciwko legionistom i dzięki temu dość szybko powrócili na pozycję lidera ekstraklasy.
3. Przerwa ich zmieniła
Po 5 meczach bez zwycięstwa w lidze Lechia Gdańsk wreszcie dla siebie zdobyła 3 punkty. I nie bawiła się w minimalizm, bo wynik meczu jest najniższym wymiarem kary dla ŁKS-u. Przy stanie 3:1 dwa razy trafili do siatki rywala i dwukrotnie sędzia Wojciech Myć, po długotrwałej analizie VAR, odwoływał gole, chodziło o kilkucentymetrowe pozycje spalone. Co więcej, kilkanaście minut przed końcem spotkania faulowany w polu karnym był Filip Mladenović, ale po wideoweryfikacji sędzia… odgwizdał spalonego.