Wygrani i przegrani 23. kolejki PKO Ekstraklasy [ZOBACZ GALERIĘ]
Przegrani…
Słona cena
Nie wiem, co po porażce w Gdyni robili w swojej szatni piłkarze Rakowa, ale powinni pluć sobie w brodę. Komplet punktów był w zasięgu ich ręki, ale chyba uznali, że 45 minut dobrej gry wystarczy, by wracać do domu w glorii zwycięzców. Za tę nonszalancję (?) i brak wyobraźni zapłacili bardzo słoną cenę. Oby z tej bolesnej lekcji wyciągnęli wnioski i to jak najszybciej.
Równe zero
Mieć w składzie takiego snajpera jak Jesus Imaz i w czterech meczach z rzędu nie strzelić ani jednego gola? Wydaje się to niemożliwe, ale jednak wykonalne. Okazuje się, że dla Jagiellonii nie ma rzeczy niemożliwych. W tych spotkaniach zespół z Białegostoku stracił 10 goli, co mówi samo za siebie. Dobre chociaż tyle, że na konto wpadł jeden punkt, za bezbramkowy remis z Koroną.
Błogi sen
Piłkarzy Górnika Zabrze uśpiła zmarnowana „setka” w 1. minucie meczu ze Śląskiem. Zapewne w głowie zaświtała im wówczas myśl, że we Wrocławiu krzywda im się nie stanie. Wystarczyły jednak zaledwie cztery minuty, by wyprowadzić ich z błędu. Dwa „gongi”, jakie zafundowali drużynie z Roosevelta gospodarze, przerwały błogi sen obrońców zabrzan. Potem okazało się, że to w zupełności wystarczyło, by zgarnąć pełną pulę.